Kanały ciepłownicze w rejonie ulicy Murckowskiej i na Dolinie Trzech Stawów, to miejsce gdzie jesień i zimę spędzają bezdomni. Służby – straż miejska, ale też pracownicy katowickich noclegowni – regularnie ich tu odwiedzają i dowożą jedzenie, po czym odjeżdżają, bo bezdomni tego miejsca opuścić nie chcą i zostają w kanałach.
Do tragedii doszło w niedzielę nad ranem. - Około godz. 4. policjanci z Komisariatu V zauważyli kłęby dymu wydobywające się z kanału ciepłowniczego przy ulicy Murckowskiej. Natychmiast postanowili sprawdzić, co jest tego przyczyną – relacjonują mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Gdy stanęli nad wejściem do kanału, usłyszeli krzyki, wzywanie pomocy. Policjanci mimo że nie wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, wkroczyli do akcji i weszli do kanału.
- W warunkach dużego zadymienia, czołgając się po śmieciach, znaleźli mężczyznę i wynieśli go na zewnątrz. Z kanału nadal dochodziło wołanie o pomoc. Policjanci ponownie weszli do środka. Wewnątrz panowała już jednak bardzo wysoka temperatura przy wciąż rosnącym zadymieniu. Z uwagi na zagrożenie życia, po krótkich poszukiwaniach, wyszli na zewnątrz – podaje biuro prasowe katowickiej policji.
Wówczas do akcji wkroczyli strażacy, którzy w międzyczasie pojawili się na miejscu. Przystąpili do gaszenia ognia i odkryli w kanale zwłoki kobiety.
Uratowany przez policjantów mężczyzna jest cały i zdrów, natomiast obaj mundurowi trafili do szpitala z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
