W kanadyjskim stylu

Udana była inauguracja hokejowego sezonu w Katowicach. Broniący wicemistrzowskiego tytułu podopieczni debiutującego na trenerskiej ławce Andrzeja Schuberta rozgromili przedostatni zespół poprzedniego sezonu 8:1 (3:0, 4:0, 1:1). Kibiców najbardziej interesowało jak zaprezentuje się pierwszy Kanadyjczyk występujący w polskiej lidze. Zagrał w kanadyjskim stylu. Przy pierwszym golu dla GKS, zdobytym przez Sebastiana Fonfarę, zaliczył asystę. Do niej dorzucił bramkę, podwyższając wynik na 4:0. A w trzeciej tercji przy pomocy pięści wytłumaczył rywalowi, żeby więcej go nie faulował. Zapracował solidnie na 16 minut karnych.

- Cieszę się, że mogę grać w polskiej lidze - podsumował swój występ Trevor Bremner. - Ze swojego dorobku w pierwszym ligowym meczu jestem zadowolony. Nie powiem za ile gram, bo to tajemnica kontraktu, ale mogę zdradzić, że to jest symboliczna kwota.

Symboliczna była też w pewnym rodzaju pierwsza bramka dla GKS Katowice w sezonie 2003/2004. Strzelił ją Sebastian Fonfara, który przez poprzedniego trenera uważany był w zespole za intruza.

- Straciłem poprzedni sezon - dodaje Fonfara. - Dlatego tak bardzo chciałem pokazać się kibicom i trenerowi z dobrej strony. Jestem bardzo zadowolony, że udało mi się otworzyć konto bramkowe naszej drużyny. Wierzę, że to będzie dobry znak na całe rozgrywki.

Dodajmy jednak, żeby uczciwie oddać przebieg wydarzeń, że krynicki zespół jest w tym sezonie bardzo osłabiony i prawdopodobnie będzie przysłowiowym chłopcem do bicia.

* GKS Katowice - KTH Krynica 8:1 (3:0, 4:0, 1:1). Bramki: dla GKS - Rafał Plutecki dwie (19 i 37), Sebastian Fonfara (14), Marek Pohl (16), Trevor Bremner (22), Marcin Słodczyk (24), Marcin Trybuś (38), Adrian Krzysztofik (59); dla KTH - Mateusz Dubel (43). Sędziował Krzysztof Rzerzycha (Kraków). Widzów 300. Kary: GKS - 24 min, KTH - 50 min.

GKS: M. Elżbieciak; Kowalski - Krzysztofik, Plutecki - Marek Trybuś - Grobarczyk; Burzydło - Marcin Trybuś, S. Fonfara - Sobała - Bremner; Bułka - Gołda, W. Majkowski - Słodczyk - Pohl oraz Marznica, Mirocha, Ł. Elżbieciak, Pochrebny.