W górę i w dół, czyli nasze plusy i minusy wydarzeń mijającego tygodnia.

• TS Podbeskidzie zorganizowało drugą edycję akcji "Oddaj krew - idź na mecz". Organizatorzy zarejestrowali 118 osób, ale po badaniach lekarskich okazało się, że 22 osobom na oddanie krwi nie pozwala stan zdrowia. Ostatecznie 96 osób oddało w sumie 43,2 litra krwi. Każda osoba, która oddała krew, otrzymała zaproszenie na mecz 1/8 Pucharu Polski bądź na jeden ze spektakli Teatru Polskiego.
• Ks. Cezary Dulka, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Bestwinie, jest znawcą i miłośnikiem muzyki organowej. Ponieważ w parafialnym kościele znajdują się organy, które po remoncie należą do najlepszych w okolicy, kapłan dba o to, by w kościele odbywały się koncerty organowe dla mieszkańców i gości. W piątek zagrała na nich Ewa Bąk z Bielska-Białej, której towarzyszył kontratenor Marcin Ciszewski z Gdyni.
• Dla Salwatoriańskiego Stowarzyszenia Hospicyjnego, które przy ulicy Zdrojowej w Bielsku-Białej buduje stacjonarne hospicjum. Prace są już mocno zaawansowane - gotowy jest stan surowy obiektu, teraz czas na jego wyposażenie i wykończenie. Stowarzyszenie zainaugurowało kolejną akcję "Pola Nadziei", podczas której uczniowie z beskidzkich szkół zbierają pieniądze na budowę tak potrzebnego nad Białą hospicjum.

- Drogowcy budujący rondo w Kozach wreszcie zakończyli inwestycję. Ale wcześniej cztery razy zmieniali termin jej oddania. W efekcie mieszkańcy i kierowcy musieli męczyć się od lutego do połowy października.
- Siatkarki BKS Aluprof nie wykorzystały aż pięciu piłek meczowych i ostatecznie przegrały w Białymstoku z zespołem AZS 2:3. Wielka szkoda.
- Co zostało po wyborach parlamentarnych w Bielsku-Białej i powiecie? Plakaty wyborcze szpecące drzewa, słupy i tablice ogłoszeniowe. Nie wszyscy kandydaci ubiegający się o miejsce w parlamencie stanęli na wysokości zadania i posprzątali po sobie...