Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"W cieniu Domu Prasy" - książka Czesława Ludwiczka już w sprzedaży

Jacek Sroka
Poznaj tajemnice Domu Prasy: "W cieniu Domu Prasy" to książka, którą powinien przeczytać każdy, kto marzy o uprawianiu zawodu dziennikarza. A Znajdziecie w niej opowieści o kulisach pracy redakcji oraz opisy spotkań z gwiazdami sportu

Poznaj tajemnice Domu Prasy dzięki książce "W cieniu Domu Prasy"

Dom Prasy w Katowicach właśnie został otwarty po długim remoncie. Zamiast redakcji gazet mieszczą się tu teraz wydziały katowickiego Urzędu Miasta. O czasach kiedy w tym budynku powstawały dzienniki wydawane w największym w Polsce nakładzie opowiada jednak książka Czesława Ludwiczka "W cieniu Domu Prasy", która ukazała się w Wydawnictwie "Śląsk".

Autor tej publikacji zna temat od podszewki, bo niedawno obchodził 60-lecie swojej działalności dziennikarskiej, a w Domu Prasy pracował od momentu oddania go do użytku w 1963 roku niemal do samej emerytury. W samym budynku zmieniał redakcje i piętra, lecz ciągle był w centrum wydarzeń opisywanych na łamach tej książki i dlatego tchnie ona autentyzmem.

Czesław Ludwiczek pracował m.in. w "Trybunie Robotniczej", "Dzienniku Zachodnim", "Sporcie" i "Wieczorze". W tym ostatnim pełnił funkcję redaktora naczelnego. Współpracował z tygodnikami "Panorama" oraz "Tak i Nie". Przez 24 lata był też polskim korespondentem "France Football" będąc jednym z jurorów w plebiscycie "Złotej Piłki" wręczanej najlepszemu piłkarzowi Europy. Ronaldo w podzięce za oddanie na niego głosu przysłał mu pamiątkową koszulkę z autografem. O tym jak zostaje się współpracownikiem tak prestiżowego magazynu też można przeczytać w tej książce.

Ludwiczek ciekawie opisuje co barwniejsze postacie dziennikarskiego światka. Nie wszyscy z nich byli orłami, nie brakowało w tym gronie również osób często nadużywających alkoholu, a jednak gazety zawsze ukazywały się o czasie, a wydania magazynowe sprzedawały się w milionach egzemplarzy. Autor zdradza nam kulisy pracy w śląskich redakcjach w czasach PRL-u, które miał okazje poznać pełniąc m.in. funkcję sekretarza redakcji.

Druga część książki składa się z ciekawych historyjek związanych ze sportowymi peregrynacjami autora. Z niej możemy dowiedzieć się za co słynny siatkarski trener Hubert Wagner dostał od Japończyków breloczek ze szczerego złota. Wielką pasją Ludwiczka od zawsze był tenis, więc nie mogło tutaj zabraknąć opowieści o jego spotkaniach z takimi światowymi gwiazdami jak Rumun Ilie Nastase czy Hiszpanka Arantxa Sanchez Vicario. Pan Czesław i tutaj odkrywa kulisy dziennikarskiej kuchni pisząc o tym jak wyglądały jego zagraniczne wyjazdy na mecze z piłkarzami Górnika Zabrze.

Trzecia, najciekawsza część książki zawiera zbiór reportaży. Większość z nich została zamieszczona w przeszłości na łamach śląskiej prasy. Co ciekawe opowieści z Korei Północnej czy amsterdamskiej dzielnicy Czerwonych Latarni, mimo że od ich powstania minęło kilkadziesiąt lat, nic nie straciły ze swojej aktualności. Mnie jednak najbardziej podobał się krwisty reportaż Ludwiczka z paryskiej manifestacji przeciwko rządom generała Franco. Został on jednak odrzucony w 1975 roku przez "Trybunę Robotniczą", bo sugestia, że Międzynarodówka śpiewa-na na paryskim bruku brzmiała bardziej prawdziwie niż ta nucona na partyjnych zebraniach w Polsce nie mogła wtedy ukazać się w naszej prasie.

Czesław Ludwiczek "W cieniu Domu Prasy" Wydawnictwo"Śląsk". Stron 244. Cena 25 zł.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto