18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W 2010 roku jak 1937 r. - czyli o prędkości pociągu z Katowic do Krakowa

Michał Wroński
Pociągi ruszające z tego dworca dojeżdżały do Krakowa o wiele szybciej niż kursujące dzisiaj
Pociągi ruszające z tego dworca dojeżdżały do Krakowa o wiele szybciej niż kursujące dzisiaj fot. arc
Za cztery lata podróż pod Wawel potrwa 30 minut?

Jak najszybciej dostać się z dworca kolejowego w Katowicach na dworzec w Krakowie? Busem! Tylko on jest w stanie pokonać 75 kilometrów, dzielących oba te miasta, w czasie krótszym niż półtorej godziny. Pociągi potrzebują na to około dwóch godzin, co oznacza, że w XXI wieku podróż między dwoma kluczowymi metropoliami południowej Polski odbywa się ze średnią prędkością niespełna 38 kilometrów na godzinę! Tak źle jeszcze nie było!

- W roku 1937 pociąg pośpieszny pokonywał ten odcinek w 76 minut, w roku 1955 trwało to 91 minut, podobnie w latach 80. Dwie godziny zajmowała podróż z Katowic do Krakowa podczas II wojny światowej, ale wówczas pociąg stał pół godziny w Trzebini, więc sam przejazd również trwał krócej niż obecnie - mówi Łukasz Wała ze Stowarzyszenia Rozwoju Kolei Górnego Śląska, który na naszą prośbę sprawdził archiwalne rozkłady jazdy.

Tak jednak być nie musi! Starczy popatrzeć na trasę z Katowic do Warszawy - dystans 297 kilometrów pociąg pokonuje w czasie od 2,5 do 4 godzin. Blisko 200 km z Katowic do Wrocławia przejedziemy w ciągu niespełna trzech godzin. Skąd ta różnica? Proste, trasę ze Śląska przez Częstochowę do stolicy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat mniej lub bardziej skutecznie modernizowano (dodatkowo w latach 70. powstała Centralna Magistrala Kolejowa, którą puszczono najszybsze połączenia). Do stolicy Dolnego Śląska dojeżdżamy szybko, gdyż odcinek Opole - Wrocław przeszedł ostatnio solidny lifting. Tymczasem na trasie Katowice - Kraków nie działo się nic i dziś sami kolejarze przyznają, że jej stan jest agonalny. Janusz Pluta z zakładu Polskich Linii Kolejowych w Katowicach obiecuje jednak, że to się zmieni.

- W połowie roku 2014 na całej trasie z Sosnowca Jęzora do Krakowa będzie można jeździć z prędkością 160 kilometrów na godzinę - zapewnia Pluta i zapowiada, że umowę z wykonawcą modernizacji odcinka Sosnowiec Jęzor - Trze-binia spółka podpisze już jutro (lifting 20 km trasy pochłonie 300 mln złotych). Dwie kolejne umowy (na modernizację reszty trasy) podpisane zostaną w styczniu. Do przyszłej jesieni wykonawcy będą mieli czas na przygotowanie projektów, zaś prace na torach rozpoczną się pod koniec przyszłego roku lub na początku roku 2012.

- Na ich przeprowadzenie wykonawcy będą mieć czterdzieści miesięcy od dnia podpisania umowy - wyjaśnia Pluta.

Jeśli kolejarze dotrzymają słowa, to za cztery lata podróż z Katowic do Krakowa będzie trwać ok. 30-40 minut. Zanim to nastąpi, podróżnych czeka jednak ostatnia próba cierpliwości.

- Na czas prowadzenia prac wystąpią utrudnienia - przyznaje Janusz Pluta.

76
minut jechał pociąg pośpieszny z Katowic do Krakowa w roku 1937
95
minut trzeba już było poświęcić na tę samą podróż w roku 1949
91
minut zajmowała jazda tym samym odcinkiem w roku 1955
105
minut wynosił już czas podróży w latach 80. XX wieku
113
minut trwa obecnie jazda pociągiem pośpiesznym z Katowic pod Wawel

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto