Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uroczysta akademia z okazji zakończenia roku przez maturzystów w Katowicach. Czas na maturę, a potem studia. ZOBACZ GALERIĘ

Monika Jaracz-Świerczyńska
Monika Jaracz-Świerczyńska
Katowice. Oficjalne zakończenie roku przez maturzystów było dzisiaj obowiązkowym punktem dnia w szkołach ponadpodstawowych. Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi imieniem Marii Konopnickiej dobrze wspominają swoją szkołę, jednak przyznają, że mają duże oczekiwania co do okresu studiów i rozwijania się w dziedzinach, którymi są najbardziej zainteresowani. – Trochę nam szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na poznanie się ze sobą przez pandemię, ale z drugiej strony wszyscy bardziej chwalą studia niż liceum, więc na pewno cieszymy się, że najlepsze dopiero przed nami – mówi jedna z uczennic katowickiego liceum.

Piątek 29 kwietnia 2022 roku to wyjątkowy dzień dla wszystkich polskich maturzystów, którzy kończą oficjalnie nie tylko szkołę średnią, ale również cały etap szkolnej edukacji, jaki ostatecznie zwieńczy matura. W tych młodych ludziach jest z jednej strony radość, bo niebawem rozpoczną nowy rozdział w życiu, jednak najbardziej szkoda im rozstania ze szkolnymi przyjaciółmi. Są też świadomi tego, że dopiero teraz wkroczą w dorosłość i zostawią za sobą beztroski świat. Wielu z nich planuje studia w innych niż miejsce zamieszkania miastach, co wiąże się z zaczynaniem wszystkiego od zera. Mają obawy, odczuwają niepewność, jednak mimo tego nie tracą nadziei – związanej najpierw ze zdaniem matury, a potem z dostaniem się na wymarzone studia. Uczniowie ostatnich klas szkół średnich pożegnali dziś oficjalnie naukę w szkole, jednak ze sobą nawzajem oraz z nauczycielami spotkają się jeszcze podczas egzaminów maturalnych, jakie rozpoczną już w najbliższą środę, 4 maja. Uroczyste akademie to dzisiaj punkt obowiązkowy również w szkołach ponadpodstawowych w województwie śląskim, na przykład w II Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi imieniem Marii Konopnickiej w Katowicach.

Radość z zakończenia szkoły wiąże się głównie ze studenckimi oczekiwaniami

Większość maturzystów cieszy się z zakończenia etapu nauki szkolnej, ponieważ uważa, że najlepszy czas dopiero przed nimi. Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach dobrze wspominają swoją szkołę, jednak przyznają, że mają duże oczekiwania co do okresu studiów i rozwijania się w dziedzinach, którymi są najbardziej zainteresowani. Podkreślają, że lubili chodzić do szkoły, bo to był dla nich ciekawy czas oraz cenne doświadczenie, jednak czują już potrzebę ukierunkowania się oraz jakiejś zmiany w życiu. – Cieszymy się, że wychodzimy z tej szkoły, ale to nie jest tak, żeby nam się w niej nie podobało, tylko chodzi o to, że kończymy w końcu tę edukację i rozpoczynamy nowy etap. Ja osobiście bardzo nie mogę doczekać się studiów i mam nadzieję, że uda mi się zrealizować swoje plany, no i że będę z tego wyboru zadowolony – mówi Filip, uczeń trzeciej klasy II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi imieniem Marii Konopnickiej w Katowicach. – Ja w sumie mógłbym sobie jeszcze do szkoły pochodzić, bo lubiłem uczestniczyć w zajęciach oraz spotykać się z kolegami z klasy. Jednak i tak się cieszę, bo myśl o tym, że coś już zrealizowałem popycha mnie do czegoś nowego. Czas studiów to będzie na pewno fajne życie – zauważa Mikołaj, maturzysta z tak zwanego „Konopa”.

Uczniowie przyznają zgodnie, że pomimo radości oraz nadziei, jaką wiążą z etapem studiów czują lekki smutek, związany z koniecznością rozstania się ze szkolnymi rówieśnikami. Są świadomi tego, że ich drogi rozejdą się i po jakimś czasie mogą stracić ze sobą kontakt. Podkreślają wobec tego wagę przyjaźni, którą i tak już nadszarpnęła nauka zdalna. Będzie im brakować wspólnych chwil również poza szkołą oraz wymiany doświadczeń. – Trochę nam szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na poznanie się ze sobą przez pandemię, ale z drugiej strony wszyscy bardziej chwalą studia niż liceum, więc na pewno cieszymy się, że najlepsze dopiero przed nami – mówi jedna z uczennic katowickiego liceum.

Uczniowie jednomyślnie twierdzą, że tak naprawdę dopiero po pandemii zaczęli spotykać się ze sobą i próbowali jak najlepiej zintegrować się także poza wspólnym przebywaniem w szkole. – My przez te trzy lata się zgrywaliśmy, ale odebrano nam to przez naukę zdalną, bo nie mieliśmy ze sobą takiej styczności. Dopiero jak wróciliśmy do szkoły, to korzystaliśmy z tego jak najwięcej. Poznawaliśmy się, chodziliśmy razem na imprezy oraz ogólnie spędzaliśmy dużo czasu razem też poza szkołą. Obawiam się, że te znajomości mogą teraz uciec, bo możemy rozjechać się do innych miast i właśnie tego wszystkiego, co budowaliśmy przez te trzy lata najbardziej mi szkoda – mówi Filip.

„Im bliżej do egzaminów, tym mniej się stresuję”

Zanim uczniowie ostatnich klas szkół ponadpodstawowych wyruszą w świat, muszą jeszcze tylko uporać się z maturą, co będzie dla nich wyzwaniem, jednak nie boją się jej za bardzo, gdyż czują się do niej odpowiednio przygotowani. Twierdzą, że poradzą sobie z zadaniami, jakie pojawią się na arkuszach kalkulacyjnych, jednak nie kryją obaw, że może tam pojawić się coś, co ich zaskoczy. – Nie boję się matury. Im bliżej do egzaminów, tym mniej się stresuję. Czuję, że w czasie nauki przez te trzy lata przyswoiłem sobie to, co może mi się przydać, więc nie ma się o co martwić. Uczyłem się, więc musi się udać – mówi ze zdecydowaniem Mikołaj. – Ja również się nie stresuję, bo raczej każdy zda, a jak dobrze, to już zobaczymy – dodaje ze śmiechem Hubert. – Poziom w tej szkole jest na tyle dobry, że ze zdaniem matury na pewno nie będzie problemu – zauważa dodatkowo Filip.

Maturzyści są więc pełni optymizmu, jednak przyznają, że trochę więcej stresu może być przed egzaminami na poziomie rozszerzonym, bo wyniki z nich będę kluczowe przy rekrutacji na studia. Uczniom zależy na tym, by zdać je bardzo dobrze, aby zgromadzić jak największą ilość punktów, od której może zależeć studiowanie na wymarzonym kierunku. – Najbardziej obawiałbym się rozszerzenia, więc jedynie przed takim egzaminem może pojawić się stres. Nie chciałbym zrobić głupich błędów, przez które mogę stracić potrzebne punkty. Poza tym, czuję się przygotowany – mówi Filip.

Maturzyści najbardziej boją się „kardynała”

Uczniowie zwracają uwagę też na inne aspekty, jakich obawiają się podczas egzaminów maturalnych. – Ja to najbardziej boję się „kardynała” z polskiego. Nie chciałbym paść ofiarą takiego błędu, bo to by oznaczało, że dostanę zero punktów z rozprawki. Nawet nie dopuszczam do myśli takiej sytuacji, ale to siedzi gdzieś w głowie mimo wszystko – zauważa Hubert. Warto przypomnieć, że wymieniane przez uczniów słowo „kardynał” oznacza błędy kardynalne na maturze z języka polskiego, określone przez Centralną Komisję Egzaminacyjną jako rzeczowe, świadczące o nieznajomości tekstu kultury, do którego odwołuje się maturzysta. Błąd kardynalny ma charakter dyskwalifikujący, bowiem za popełnienie go uzyskuje się zero punktów za całą pracę w drugiej części arkusza – najbardziej punktowaną – co jest równoznaczne z niezdaniem matury z języka polskiego.

Dla maturzystów klas o profilach matematycznym i biologiczno-chemicznym największym wyzwaniem będzie właśnie język polski. Poza ryzykiem popełnienia błędu kardynalnego odczuwają także niepewność, związaną z samymi tematami, jakie mogą pojawić się głównie w drugiej części arkusza z języka polskiego, związanej z wypracowaniem. Maturzyści obawiają się utworów literackich, które nie są ich mocną stroną, a interpretacja może sprawić im trudność. – Boimy się, że na maturze z polskiego będzie coś, czego się nie spodziewamy albo jakiś tekst, który jest trudny do zinterpretowania akurat od kątem konkretnego motywu – zauważa jedna z uczennic katowickiego liceum. Uczniowie typują, że w drugiej, opisowej części arkusza podczas matury z języka polskiego pojawi się fragment „Pana Tadeusza” albo „Dziadów” Adama Mickiewicza.

Oprócz myśli skupionych wokół matury, uczniom przyświecają też plany na studia

Poza ostatnimi przygotowaniami do matury uczniowie są już poniekąd myślami w przyszłości, którą starają się po trochu planować. Zastanawiają się nad kierunkami studiów, jakie mogliby podjąć oraz wyborem uczelni. Wielu z nich bierze pod uwagę wyjazd do innego miasta, ale większość z nich chciałaby przede wszystkim realizować naukę zgodnie z zainteresowaniami. Uczniowie z klasy matematycznej rozważają przede wszystkim kierunki ścisłe, jak na przykład fizjoterapia, ekonomia, kierunek związany z astronomią czy finanse oraz chcą aplikować chociażby na politechnikę. Maturzyści z klasy biologiczno-chemicznej planują rekrutować na kierunki medyczne. Ich wybory są zatem konkretne i sprecyzowane.

Zdarza się też, że preferencje uczniów zmieniają się w czasie nauki w szkole i ostatecznie podejmują studia z zupełnie innej dziedziny. – Ja wbrew pozorom idę na prawo. Wybrałem klasę matematyczną, bo wiedziałem, że po maturze z tego przedmiotu i dobrych wynikach wszędzie można się dostać. Wtedy jeszcze nie miałem żadnych sprecyzowanych planów, a teraz właśnie bardziej ciągnie mnie w stronę zagadnień, związanych z prawem – zauważa Mikołaj, uczeń klasy matematycznej w II Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi imieniem Marii Konopnickiej w Katowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto