Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uriah Heep w środę w Katowicach [WIDEO]

Marcin Zasada
Uriah Heep
Uriah Heep mat. prasowe
Po pierwsze, oni naprawdę jeszcze żyją. Po drugie, oni wciąż istnieją, występują na scenie, a miesiąc temu wydali swój 23. studyjny album, 40 lat po płytowym debiucie. Z tej okazji w środę o godz. 20. Uriah Heep zagra w katowickim Mega Clubie jeden z dwóch koncertów w Polsce.

Choć włosy się przerzedziły, zamiast alkoholu za kulisami pija się doppelherz, a po wyciu Davida Byrona, nieżyjącego już, oryginalnego wokalisty grupy zostało tylko wspomnienie, Uriah Heep wciąż przyjmowani są w Polsce z dużym entuzjazmem (będzie to siódma wizyta zespołu nad Wisłą). Śląscy fani rozkochani w hardrockowych brzmieniach lat 70. pamiętają brytyjską grupę za takie przeboje, jak "Gypsy", "Free Me", "Easy livin'", "Sweet Lorraine" i "July Morning".

Dziś Uriah Heep oddaje się sprawiedliwość, nazywając zespół "ojcem progresywnego heavy metalu", ale ponad 40 lat temu nie wszyscy wierzyli w ciężko-melodramatyczno-psychodeliczny styl grupy z baśniowymi historiami w tle. Cytat z utworu "The Wizard": "Był czarnoksiężnikiem tysiąca króli. I włócząc się pewnej nocy, spotkałem go. Opowiedział mi bajki i wypił moje wino. Ja i mój magik czuliśmy się świetnie". Hm...

Recenzentka magazynu "Rolling Stone" pisała o pierwszej płycie zespołu ("Very 'eavy... Very 'umble"), że "jeśli Uriah Heep zrobi karierę, będzie musiała popełnić samobójstwo, bo od pierwszej nuty jest pewna, że nie chce słuchać tego więcej". Nie wiadomo, jak potoczyło się życie i kariera Melissy Mills. Wiadomo, że panowie z Uriah Heep sprzedali ponad 30 milionów płyt na całym świecie. Przy ich ckliwych balladach rodziły się i pękały związki damsko-męskie, dzięki czemu grupa dorobiła się przydomku: "Beach Boysów heavy metalu". W latach 70. i 80. na ich koncerty tłumy przychodziły nawet za żelazną kurtyną. Ich słynny występ w ZSRR obejrzało prawie 200 tys. ludzi.

Z pierwszego składu Uriah Heep został tylko gitarzysta Mick Box (rocznik '47). Ale fani nie tylko starzeją się i umierają. Są też nowi, o czym świadczy 250 koncertów, które zespół daje w ciągu roku. W Katowicach supportem będzie grupa Kruk. Bilety kosztują 90 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto