Przypomnijmy: w niedzielę 23 października 2014 roku w budynku przy Chopina 18 wybuchł gaz. W wyniku eksplozji zginęła trzyosobowa rodzina: Brygida, Dariusz i Remigiusz Kmiecikowie. Byli to śląscy dziennikarze oraz ich niespełna dwuletni synek. Kilkanaście osób straciło dach nad głową. Wybuch doszczętnie zniszczył trzy piętra budynku. Z gruzów ewakuowano 15 lokatorów.
Dlaczego doszło do wybuchu? Krótko po tragedii śledztwo rozpoczęła prokuratura. Powołano zespoły ekspertów, składające się ze speców od instalacji gazowych, nadzoru budowlanego, itp. Zamawiano opinie biegłych. Hipotez było kilka: nieszczelna instalacja gazowa, wstrząs, i bardziej prawdopodobna: jeden z lokatorów odkręcił kurki z gazem. Śledczy przez kolejne miesiące podkreślali, że sprawdzają każdy trop, ale jednocześnie przyznawali, że skłaniają się najmocniej ku jednej: celowe działanie.
Głównego podejrzanego - Mariusza P. nigdy nie przesłuchano. Zaraz po tragedii w stanie ciężkim trafił do szpitala i tam zmarł. 45-letni P. zajmował wraz z matką mieszkanie komunalne, które przed laty KZGM wynajął zupełnie innej osobie, a ta samowolnie je podnajęła. P. nie płacił czynszu, w mieszkaniu miał być, przynajmniej oficjalnie, odcięty gaz, a mimo to lokator był do niego wciąż podłączony. Dzień po tragedii Mariusz P. miał być eksmitowany do noclegowni. Śledczy po ponad 2-letnim śledztwie nie mają wątplwiości, to P. doprowadził do wybuchu.
- Jak ustalono mężczyzna ten w sposób celowy rozkręcił elementy instalacji gazowej w łazience swojego mieszkania. Dowody wskazują, iż działanie tego mężczyzny było nakierowane na doprowadzenie do eksplozji – wyjaśnia Marta Zawada-Dybek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Jak dodaje śledztwo wykluczyło udział innych osób w zdarzeniu.
- Status osoby pokrzywdzonej przyznano w tym postępowaniu 67 osobom fizycznym i innym podmiotom. Wśród pokrzywdzonych jest rodzina osób zmarłych w wyniku katastrofy, lokatorzy i właściciele kamienicy, właściciele pobliskich kamienic i samochodów stojących w pobliżu kamienicy którzy również na skutek zdarzenia doznali uszczerbku w mieniu – podsumowuje Zawada – Dybek.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?