Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy: Umiejętnie dobrana trasa rozwija wiedzę o regionie

Mirosław Leszczyk
Pasjonat kolarstwa, Helmut Szewczyk, na drodze w stronę Blychu
Pasjonat kolarstwa, Helmut Szewczyk, na drodze w stronę Blychu Fot. Mirosław Leszczyk.
Oznakowanych tras w pow. bieruńsko-lędzińskim jest pięć: żółta, czerwona, niebieska, zielona i czarna. Oprócz walorów rekreacyjnych mają one także walory poznawcze i kształcące.

Polecamy trasę "czerwoną". Prowadzi z północy na południe i jeśli zechcemy z niej skorzystać, to niejako przy okazji możemy odbyć swoistą wycieczkę szlakami historii. Odwiedzimy miejsca związane mocno z dziejami nie tylko społeczności lokalnych, ale mające również duże znaczenie dla historii Górnego Śląska. Trasa zaczyna się przy pomniku Weteranów Powstań Śląskich w Lędzinach, prowadzi obok budynku dawnego probostwa (z 1778 roku) poddanego ostatnio gruntownej renowacji celem przywrócenia mu barokowego charakteru (obecnie mieści się tu Miejska Biblioteka Publiczna), obok klasztoru sióstr boromeuszek z 1905 roku, następnie kościoła św. Anny i cmentarza parafialnego, dalej ulicą Zabytkową do barokowego kościoła św. Klemensa z 1770 roku, skąd rozpościera się wspaniały widok w promieniu co najmniej kilkunastu kilometrów. Według legend było to miejsce kultu pogańskiego przed X wiekiem n.e. W bezpośrednim sąsiedztwie Klimonta znajduje się wzgórze Szachta, gdzie - według miejscowej legendy spisanej przez Karola Miarkę - znajdują się groby Szwedów poległych w Lędzinach podczas bitwy w 1642 roku. U podnóża Klimonta widzimy zabudowania dawnej XVIII-wiecznej kolonii niemieckich osadników Blych, a dalej, w kierunku Bierunia Starego, rozpościerają się łąki, gdzie dawniej znajdował się Wielki Staw Bieruński.

Już na terenie Bierunia Starego przejedziemy rowerami wzdłuż odcinka dawnej sławnej grobli z I połowy XVI wieku, stanowiącej ciekawy zabytek inżynierii wodnej, która miała też osłaniać miasto przed wodami pobliskich stawów, także tego wyżej wspomnianego. Następnie możemy podziwiać zabytkowy kościółek św. Walentego.

Jadąc ulicą Chemików, mijamy znajdujący się nieopodal 5-metrowy kopiec, pełniący ongiś funkcję obronną i będący najstarszym zabytkiem miasta, a następnie pozostałości cmentarza żydowskiego z przełomu XVIII i XIX wieku.

Następnie przejeżdżamy obok znanego powszechnie zakładu NITROERG, przekraczamy most na rzece Gostynia i już jesteśmy w Bojszowach, o których najstarsza zachowana pisemna wzmianka pochodzi z 1368 roku, co klasyfikuje tę wieś jako jedną z najstarszych na Górnym Śląsku. Warto tu zobaczyć m.in.neoromański kościół pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela. Sporo jak na jedną trasę, ale warto ją przejechać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto