Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak pracują górnicy w kopalni. W duchocie i ciemności nie ma miejsca na błędy. Zobacz zdjęcia z dołu!

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Tak wygląda praca na dole w kopalni
Tak wygląda praca na dole w kopalni Archiwum Polska Press
Łaźnia, lampownia, szola, kolejka, ciężka praca do wykonania... A po zakończeniu roboty na odwrót: kolejka, szola, lampownia, łaźnia. Tak w dużym skrócie przedstawia się codzienność górnika. Ale to duże uproszczenie. Rzeczywistość, zwłaszcza codziennej pracy bywa bardzo trudna. W Barbórkę możecie "zjechać" z nami na dół kopalni. Tam nie ma miejsca na błędy, bo najmniejszy może skończyć się tragicznie. Tak pracuje się w kopalni. Głęboko pod ziemią, w ciemności, duchocie i ryzyku. Zobaczcie zdjęcia.

Jak pracują górnicy w kopalni?

4 grudnia przypada Barbórka. Imieniny Barbary, i tradycyjne święto górników. To doskonała okazja, aby spojrzeć na branże górniczą. Jednak nie przez problemy finansowe, programy restrukturyzacji. To również ważne kwestie, ale nie najważniejsze. W centrum zawsze powinien być człowiek. Jest wiele zawodów w Polsce, gdzie pracownicy nie mają łatwej codzienności. Z pewnością należą do tego grona górnicy.

Łaźnia, lampownia, szola, kolejka, ciężka praca... A po zakończeniu roboty na odwrót: kolejka, szola, lampownia, łaźnia. Gdzieś po drodze śniadanie, sznupnięcie tabaki, kilka dowcipów. Tak w dużym skrócie przedstawia się codzienność górnika. Ale to duże uproszczenie. Rzeczywistość, zwłaszcza codziennej pracy bywa bardzo trudna. Na dole nie ma miejsca na błędy, bo najmniejszy może skończyć się tragicznie. Tak pracuje się na kopalni. Głęboko pod ziemią, w ciemności, duchocie i ryzyku.

Na kopalni oczy trzeba mieć dookoła głowy

Nie można negować ciężkiej pracy górnika. Jak to wygląda na dole? Kogo nie zapytać z górników, to każdy ma swoje historie.

- Ciemno, ciasno, pył, bród. Oczy trzeba mieć dookoła głowy. Ciągłe ryzyko, o którym stara się człowiek nie myśleć. Ślisko, nierówno. Robota w ciepłocie, gdzie temperatura sięga 32 st., a odczuwalna jest jeszcze większa tam, gdzie nie ma przepływu w ścianach. Za chwilę chodnik, gdzie wieje z wentylacji. Innym razem wpadasz do muldy z wodą. Zabudowa ścian to cały czas ryzyko. Budowa zabezpieczeń pod gołymi skałami. Cały czas coś się sypie - wspominali górnicy nie raz na łamach DZ.

Siniaki, otarcia, przecięcia to porządek dzienny. Nic dziwnego, elementy zabudowy stalowe czy drewniane, to wszystko waży po kilkadziesiąt kilogramów. To trzeba nosić wiele metrów, przerzucać, budować i tak non stop. A to tylko niewielki wycinek tej pracy. Więcej oddadzą zdjęcia w galerii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto