Wyjątkowo spokojne święta – oceniają katowiccy strażacy. W sumie interwencji od wigilii do drugiego dnia świąt mieli kilka, ale żadna nie była bardzo poważna.
- W wigilię mieliśmy tylko jedno zgłoszenie, o pożarze śmieci przy bloku mieszkalnym na osiedlu Witosa – mówi Andrzej Płóciniczak, rzecznik prasowy Komendy Straży Pożarnej w Katowicach.
Drugie podobne zgłoszenie strażacy odebrali w pierwszy dzień świąt nad ranem, tym razem paliły się śmieci na ulicy Obrońców Westerplatte. – Jeszcze około północy, w nocy z wtorku na środę, zostaliśmy wezwaniu do pomiaru stężenia tlenku węgla w jednym z mieszkań przy ulicy Bednorza. Pomiar niczego nie wykazał – dodaje Płóciniczak.
25 grudnia strażacy odebrali telefony związane ze zniszczeniami, jaki dokonał silny wiatr. Ale też nie za wiele. Na ulicy Ligockiej oraz Mieszka I wiatr przewrócił drzewa na drogę, a przy ulicy Hoppego z elewacji budynku oderwał się i wisiał kawałek blachy. Takie samo zgłoszenie – blacha zwisająca z elewacji budynku - odebrali w drugi dzień świąt, tyle że chodziło o budynek na placu Wolności.
Także 26 grudnia paliła się altana na ogródkach działkowych przy ulicy Bednarskiej oraz w strażnicy odebrano dwa fałszywe alarmy o pożarach.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?