Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trwają mowy końcowe w procesie Łukasza T., kierowcy autobusu, który przejechał Barbarę Sz. Są kontrowersje wokół badań toksykologicznych...

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Prokuratura podczas mowy końcowej wskazuje na kontrowersje związane z badaniami toksykologicznymi.
Prokuratura podczas mowy końcowej wskazuje na kontrowersje związane z badaniami toksykologicznymi. Magdalena Grabowska
Proces Łukasza T., kierowcy autobusu, który przejechał 19-letnią Barbarę Sz. na przystanku na ul. Mickiewicza w Katowicach 31 lipca 2021 r., dobiega końca. Przed Sądem Okręgowym w Katowicach rozpoczęło się wygłaszanie mów końcowych. Prokuratura wskazała na kontrowersje związane z badaniami toksykologicznymi. Oskarżony miał zażywać dzień przed tragedią środki odurzające, m.in. amfetaminę. Prok. Nagrodzki wnosi o 25 lat pozbawienia wolności.

Kliknij TUTAJ, by zobaczyć ZDJĘCIA
Ten wypadek wstrząsnął całą Polską. 31 lipca 2021 roku Łukasz T. wjechał w awanturujący się na przystanku przy ul. Mickiewicza w Katowicach tłum. Wszyscy przeżyli z wyjątkiem jednej osoby - 19-letniej Basi, którą przejechał.

Mowy końcowe zostały przeniesione na 26 września. Swoje przemówienie wygłosi obrona oskarżonego i Łukasz T.

Prokuratura wnosi o 25 lat pozbawienia wolności dla Łukasza T. Oskarżyciel posiłkowy wystąpił ponadto o zasądzenie zadośćuczynienia m.in dla dzieci Barbary Sz. i jej narzeczonego w łącznej kwocie 220 tys. zł. Ojciec ofiary wnosi o dożywocie.

W sądzie trwaja mowy końcowe

- Nie będę omawiać wszystkich dowodów, natomiast praktycznie na każdej rozprawie były odtwarzane filmiki. Są to filmiki drastycznie jak i zdjęcia. Na całe szczęście nie widzieliśmy tego na żywo. Na żywo widział to Łukasz M. i pozostali świadkowie. Dalej siedzi to w ich głowach, nie są w stanie powstrzymać się od łez. Nie było takiej sytuacji , żeby tłum ludzi widział ciało, które jest pokiereszowane, jakby przeszło przez maszynę do mięsa. Tak wyglądało ciało Basi - wskazał oskarżyciel posiłkowy.

Szczególną uwagę zwrócił na rodzinę poszkodowanej, która do końca życia będzie musiała żyć z tragedią, która ją spotkała.

- Małe dzieci straciły oboje rodziców. Łukasz M. będzie przeżywał traumę, nie tylko dlatego, że ktoś go próbował zabić pędzącym autobusem, ale dlatego, że stracił miłość swojego życia - wskazał oskarżyciel posiłkowy. - Najmłodsze dziecko miało cztery miesiące. Dzieci matki już nie zobaczą. Nie będą miały szansy być pod jej opieką - dodał.

Wskazał, że Barbara Sz. była w młodym wieku. - To była młoda kobieta. Na skutek nagły i okrutny dzieci zostały pozbawione matki. Jej śmierć nie obyła się bez wpływu na ich stan psychiczny - zaznaczył oskarżyciel posiłkowy. - Łukasz M. Na pewno będzie miał przez cale życie przed oczami jak Basia zostaje wciągnięta przez autobus.

Podczas mów końcowych głos zabrał także ojciec pokrzywdzonej. - Wnoszę o dożywocie - powiedział.

Mowa końcowa prokuratora

- Ta sprawa odznacza się specyfiką na kilku płaszczyznach. Kwestia jakości materiału dowodowego, ilości dowodów dotyczących pojedynczego zdarzenia. W tym postępowaniu udało się zabezpieczyć materiał dowodowy od świadków obserwujących zdarzenie z mniejszej i większej odległości, ale także o charakterze obiektywnym - monitoring dwóch autobusów, nagrania świadków z miejsca zdarzenia. Badania biegłych i opinie mają ogromne znaczenie. Sąd stoi przed zbadaniem porównania tych zgromadzonych dowód, uszeregowania ich i udzielenia odpowiedzi co się stało - zaczął swoją mowę końcowa prok. Rafał Nagrodzki.

Kontrowersje wokół badań toksykologiczych

Podczas mowy końcowej prokuratura wskazała na kontrowersje związane z badaniem toksykologicznym oskarżonego. Ekspertyzę mieli przeprowadzić biegli Toxlab. Jak wskazała prokuratura biegli skopiowali opinię wykonaną w innej sprawie przygotowaną w 2014 r. dla Sądu Okręgowego w Rudzie Śląskiej.

- Ponadto przeprowadzono czynności w mieszkaniu z psem Heblem, szkolonym do tropienia narkotyków. Odznaczył szufladę. Ujawniono dwa woreczki foliowe zawierające białe substancje i proszek. Zostały one zabezpieczone. Toxlab miał zbadać proszek. Wydano opinię, w której treść wskazała, że nie wskazano substancji psychoaktywnych - dodał prok. Nagrodzki.

Wyszkolony pies podał zły trop? Próbki przekazano do ponownych badań. Biegli z Bydgoszczy wskazali, że ujawniony materiał genetyczny należy do Łukasza T. - Opinia toksykologii sądowej wskazała, że w badaniu krwi, pobranej do fiolek, stwierdzono amfetaminę, paracetamol, tramadol oraz sertralinę - wskazuje prokuratura. - Tramadol i sertralina to substancje psychotropowe, które przekraczały w krwi Łukasza T. dopuszczalną ilość substancji podczas terapii - dodała.

Podczas przeszukania mieszkania oskarżonego śledczy w laptopie Łukasza T. mieli znaleźć materiały video m.in. o tytułach: "Synek wjeżdża mi na rowerze na skrzyżowaniu", "Mohery wybiegły mi na autobus", "Straszenie faceta klaskaniem", "Baba za kółkiem hamuje za przejściem nie wiem czemu", "Babka wyskoczyła mi na drogę", "Ciężarówka wymusiła mi pierwszeństwo i stłuczka".

Jak wskazał prok. Nagrodzki biegli psychiatrzy wskazali, że Łukasz T. jest poczytalny i nie choruje na choroby psychiczne.

Prokuratura podczas mowy końcowej wskazuje na kontrowersje związane z badaniami toksykologicznymi.

Trwają mowy końcowe w procesie Łukasza T., kierowcy autobusu...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto