Trwa głosowanie na najbardziej... zaśmiecone przestrzenie miasta ZDJĘCIA, MAPA

SprzątaMy Dzielnice to akcja, którą po raz drugi organizują wspólnie Stowarzyszenie Wolnej Herbaty i Urząd Miasta w ramach projektu KATOobywatel. Jej ideą jest zwrócenie uwagi na problem dzikich wysypisk i zachęcenie mieszkańców do wzięcie wspólnej odpowiedzialności za porządek w mieście.

- W ten sposób liczymy na nagłośnienie problemu i na spowodowanie, że ludzie przestaną zostawiać śmieci w miejscach publicznych. Skala problemu jest nam znana m.in. dzięki aplikacji Naprawmyto.pl, gdzie co miesiąc wpływa po kilkadziesiąt zgłoszeń związanych z dzikimi wysypiskami – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.

W pierwszym etapie akcji mieszkańcy wskazali miejsca, które wymagają posprzątania. Łącznie zgłosili aż 67 takich miejsc, m.in. z Dąbrówki Małej, Ligoty, Giszowca, Bogucic, Kostuchny, Koszutki, Muchowca, osiedla Witosa, Załęża, Brynowa, Zawodzia, Wełnowca, ale też Nikiszowca czy Piotrowic i Ochojca. Do finału wybrano 25. Głosowanie na te najbardziej zaśmiecone trwa na Facebooku i ma zdecydować o pięciu lokalizacjach, które ostatecznie zostaną posprzątane wspólnymi siłami wolontariuszy.

- Pomocne w podjęciu decyzji mogą się okazać nie tylko zdjęcia ale też ikonki worków, którymi je oznaczono, żeby unaocznić skalę zaśmiecenia terenu: od dwóch worków (duże zaśmiecenie) po pięć worków (fatalne zaśmiecenie). Najwięcej jest terenów, gdzie zaśmiecenie jest „bardzo duże”, „olbrzymie” albo „fatalne”. Wszystkie należą do kategorii terenów zielonych (nieużytki między osiedlami, okolice rzeczek, zbiorników wodnych, lasów) – dodają przedstawiciele Urzędu Miast w Katowicach.

Urzędnicy przypominają przy tej okazji, że miejsca, na których znajdują się dzikie wysypiska w Katowicach można zgłaszać i oznaczać za pomocą aplikacji naprawmyto.pl/katowice.

Dodajmy, że w ubiegłym roku w akcjach „SprzątaMy Dzielnice” wzięło udział w sumie ponad 160 osób. Śmieci zapełniły łącznie osiem kontenerów.