Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tramwaje Śląskie nie pojadą, bo motorniczy mało zarabiają

Michał Wroński
lucyna nenow
Coraz bliżej strajku w Tramwajach Śląskich. Dziś związkowcy z zakładowej Solidarności ustalą termin referendum w tej sprawie. Najprawdopodobniej odbędzie się ono w najbliższy poniedziałek. Jeśli załoga spółki poprze stanowisko związkowców tramwaje w aglomeracji śląsko - zagłębiowskiej "na początek" staną na cztery godziny.

Prowadzone w ubiegłym tygodniu rozmowy związkowców z zarządem Tramwajów Śląskich nie przyniosły pełnego powodzenia. O ile w większości spornych punktów stronom udało się jakoś dogadać, to w kwestii ewentualnych podwyżek nie znalazły porozumienia. Władze spółki zaproponowały podniesienie pracownikom od września godzinnej stawki o 50 groszy oraz wypłatę w grudniu jednorazowej premii uznaniowej w wysokości 131 złotych brutto. To nie usatysfakcjonowało związkowców, którzy domagali się, by podwyżka była dwa razy wyższa.

Czytaj także: Anioły z Załęża chcą budować salę sportową dla dzieci ulicy. Zebrały już prawie 20 tys. zł

- O 50 groszy we wrześniu i o taką samą kwotę w listopadzie - mówi Antoni Krzęciesa, przewodniczący Solidarności w Tramwajach Śląskich.

Zdaniem zarządu spółki na spełnienie tych postulatów firma nie ma obecnie pieniędzy.

- Skutki spełnienia tych żądań przełożyłyby się na wzrost kosztów osobowych w 2012 roku. Jak wynika z wyliczeń - byłaby to kwota ok. 7 milionów złotych - można przeczytać w rozesłanym do mediów oświadczeniu. Więcej na temat swojego stanowiska w prowadzonych negocjacjach przedstawiciele zarządu TŚ nie mają do powiedzenia. Choć w poniedziałek szefowie spółki byli w pracy, to nie mieli ochoty rozmawiać z dziennikarzami. Bardziej skłonni do rozmów byli związkowcy, choć oni również nie byli w stanie podać zbyt wiele szczegółów na temat ewentualnego protestu.

- Termin strajku dopiero będziemy ustalać. Nie chcemy paraliżować komunikacji na 24 godziny, więc ograniczymy czas jego trwania - mówi Krzęciesa.

Jak w Wiedniu

Do końca roku Tramwaje Śląskie dostaną nowe wagony. Niestety nowe będą tylko z nazwy. 15 lub 18 używanych pojazdów zostanie przywiezionych do Chorzowa z Wiednia (pierwsze trzy mają się pojawić w maju). Podobnie jak sprowadzone z niemieckiego Frankfurtu nad Menem "Helmuty" tak i te liczą sobie około 30 lat. Zdaniem tramwajarzy taki wiek jeszcze nie dyskwalifikuje tych pojazdów, a co ważniejsze są one znacznie tańsze od nowych wagonów. Te - w ilości 35 sztuk - pojawią się w aglomeracji dopiero za dwa lata. Warunkiem jest jednak otrzymanie przez Tramwaje Śląskie kredytu, który pokryje wkład własny przy realizacji finansowanego przez Unię Europejskiego programu modernizacji taboru i sieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto