Tomek czeka na nogi

Tomasz Skowronek wierzy, że do lata będzie miał nowe nogi. Już nie może się doczekać chwili, gdy zacznie rehabilitację. Nie przeraża go kwota 90 tysięcy złotych, którą musi zebrać, aby kupić protezy. - Poruszymy niebo i ziemię, ale zdobędziemy te pieniądze - zapowiada Halina Skowronek, mama Tomka.

Nocny dramat

Tomek ma 27 lat. Mieszka w Katowicach Ochojcu. 23 grudnia zeszłego roku przechodził przez tory kolejowe w pobliskich Piotrowicach. Była noc. Przechodził w miejscu niedozwolonym, ale - jak mówi pani Halina - wszyscy od wielu lat wybierają tę drogę na skróty, bo most znajduje się kilkaset metrów dalej. Tomek prawdopodobnie potknął się o tory, przewrócił, rozbił głowę i stracił przytomność. Niestety, nim nadjechał najbliższy pociąg, nie znalazł się w tym miejscu nikt, kto zobaczyłby leżącego mężczyznę i ściągnął go z torów. - Gdy maszynista hamował, podobno był taki pisk, że wszyscy sąsiedzi z okolicznych domów obudzili się. Ale, niestety, nie zdążył w porę wyhamować, tym bardziej że była noc...

Z perspektywy wózka

- Nóg nie dało się uratować, choć transportowano je drugą karetką do szpitala... - opowiada ze łzami w oczach pani Halina, mama Tomka.

Syn dwa tygodnie leżał w szpitalu na oddziale intensywnej opieki medycznej. Miał złamaną rękę. Trzeba było wykonać przeszczep skóry.

Policja wykluczyła samobójstwo lub udział osób trzecich w wypadku, więc umorzyła postępowanie.

Jak normalnie żyć

Gdy Tomek odzyskał przytomność, przyszedł do niego psycholog. - Ale jak przyszedł, tak poszedł! - śmieje się niepełnosprawny dziś młody mężczyzna. Jest silny psychicznie, choć przyznaje, że miał krótki moment załamania. Dziś nie rozpacza, tylko planuje swoją przyszłość w zupełnie nowej rzeczywistości i w nowych uwarunkowaniach.

Przed wypadkiem pracował w zakładzie kamieniarskim jako monter i kierowca. Teraz dostanie rentę. - Szef zakładu obiecał Tomkowi, że pracę będzie miał u niego nadal zapewnioną - cieszy się mimo wszystko pani Halina.

Tomek grał amatorsko w koszykówkę i piłkę nożną. Teraz chciałby zapisać się do klubu, w którym ćwiczą niepełnosprawni. Przede wszystkim młody mężczyzna chce się jednak usamodzielnić. Złożył już w urzędzie miasta wniosek o mieszkanie. Ale teraz najważniejsze dla Tomasza jest uskładanie pieniędzy na kupno odpowiednich protez. On i jego mama mogą co prawda liczyć na dofinansowanie z publicznych funduszy, ale to dosłownie kropla w morzu potrzeb. - Będziemy też szukali pomocy w fundacjach i prosili o wsparcie w prywatnych firmach - mówi mama Tomka.

Sprawne sztuczne nogi

Protezy dla Tomka będą powstawać w Skandynawskim Laboratorium Ortopedycznym działającym przy Górnośląskim Centrum Rehabilitacji "Repty" w Tarnowskich Górach. - Tomek jest młody, na pewno będzie chciał prowadzić aktywny tryb życia. Potrzebne są mu więc nowoczesne protezy z dynamicznymi stopami z włókna węglowego i siedmioosiowymi stawami kolanowymi przypominającymi funkcjonalnością zdrowe kolano - mówi Jakub Krawczak, protetyk z SOL.

Części do protez są zamawiane przez laboratorium, gdy zostanie wpłacona połowa kwoty, która jest potrzebna, by kupić takie właśnie protezy. Po ich wykonaniu pacjenta czeka długotrwała i wyczerpująca rehabilitacja. - Powtórna nauka chodzenia może być długa i zależy od wielu czynników. Najważniejsza jest jednak determinacja i chęć odzyskania tej sprawności przez zainteresowanego - zauważa protetyk. - W naszym laboratorium mamy do czynienia z osobami takimi jak Tomasz, które po wykonaniu nowoczesnych protez, są w stanie prowadzić samodzielne życie.

Skąd wziąć pieniądze

Uprawnienia ubezpieczonych w zakresie zaopatrzenia w wyroby medyczne będące przedmiotami ortopedycznymi i środki pomocnicze reguluje ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Szczegółowy wykaz przedmiotów ortopedycznych i środków pomocniczych, wysokości udziału własnego świadczeniobiorcy w cenie ich nabycia, kryteria ich przyznawania, okresy użytkowania, limity cen znajdziemy w rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia z 17.12.2004 roku (Dz. U. nr 275, poz. 2732 i 276, poz. 2739 ze zm.).

Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze maksymalnie do wysokości limitu ceny ustalonego przez ministra zdrowia w przywołanym wyżej rozporządzeniu.

Na kupno jednej protezy Tomasz Skowronek otrzyma z NFZ dofinansowanie w wysokości 2.800 zł.

O dofinansowanie środków ortopedycznych można się też starać w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (w tym przypadku zadanie realizuje gmina, a pieniądze wypłacane są przez powiatowe centra pomocy rodzinie lub miejskie ośrodki pomocy społecznej).

Tomek może dostać dofinansowanie w maksymalnej kwocie 4.200 zł do jednej protezy (150 proc. limitu NFZ). W przypadku drogiego sprzętu, niepełnosprawnym pozostaje liczyć tylko na wsparcie ludzi dobrej woli lub fundacji. Można się zwrócić np. do Fundacji TVN "Nie jesteś sam", Fundacji Anny Dymnej "Mimo wszystko", Fundacji "Polsat Dzieciom", Fundacji "Zielony liść" na Rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych i Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym.

Pieniądze dla Tomasza Skowronka można wpłacać na konto:
Caritas Archidiecezji Katowickiej
40-041 Katowice, ul. Plebiscytowa 59
GETIN BANK SA II O/Katowice 90 1560 1111 0000 9070 0011 6398 z dopiskiem „protezy”.