MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Toksyczny wielokwiatowy

Jolanta Szymczyk
Dr Wiesław Londzin, wiceprezes Śląskiego Związku Pszczelarskiego, gwarantuje, że miód  zakupiony w pasiece jest najwyższej jakości. /bogdan kułakowski
Dr Wiesław Londzin, wiceprezes Śląskiego Związku Pszczelarskiego, gwarantuje, że miód zakupiony w pasiece jest najwyższej jakości. /bogdan kułakowski
Czy kupowałeś ostatnio miód w Tesco? Jeśli tak, sprawdź, czy wyprodukowała go firma Api Eko. W jej miodzie nektarowym wielokwiatowym katowicka Inspekcja Handlowa znalazła...

Czy kupowałeś ostatnio miód w Tesco? Jeśli tak, sprawdź, czy wyprodukowała go firma Api Eko. W jej miodzie nektarowym wielokwiatowym katowicka Inspekcja Handlowa znalazła... antybiotyk - chloramfenikol, który w zbyt dużym stężeniu może uszkodzić szpik kostny, wzrok, słuch i spowodować zmiany w układzie nerwowym.

- Informację o tym przekazaliśmy do europejskiego systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznych produktach żywnościowych - mówi Adam Zawiszowski, rzecznik Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej w Katowicach. - Obecność chloramfenikolu stwierdzono w badaniach przeprowadzonych przez specjalistyczne laboratorium. Zgodnie z przepisami taka substancja nie ma prawa znaleźć się w środku spożywczym pochodzenia zwierzęcego. O odkryciu poinformowaliśmy sieć sklepów, która natychmiast wycofała go ze sprzedaży.

Swoją siedzibę firma Api Eko w Prałkowcach koło Przemyśla. Dlatego sprawą zajęły się tamtejsze służby weterynaryjne.

- Do piątku cały zakwestionowany miód powinien zostać zwieziony do siedziby producenta - mówi dr Marek Basta, powiatowy lekarz weterynarii w Przemyślu. - Wtedy pobiorę próbki i prześlę je do laboratorium w Puławach. Powtórne badanie jest konieczne, ponieważ producent zakwestionował prawidłowość pobrania próbek przez katowickich inspektorów. Przy tak ważnej sprawie wyniki powinny być pod koniec przyszłego tygodnia. Jeśli potwierdzą się badania Inspekcji, cały miód zostanie zniszczony.

Służba weterynaryjna będzie musiała sprawdzić, kto i gdzie podał chloramfenikol pszczołom. Właściciel firmy Api Eko Tomasz Zaremba tłumaczy, że musiał to zrobić pszczelarz, który jest jego dostawcą.

- Pszczoły zachorowały, a on postanowił je tym wyleczyć - mówi Zaremba. - Badania na obecność tego typu specyfików robi się dopiero od tego roku, a przecież pszczoły chorowały, chorują i trzeba je czymś leczyć. Pszczelarze sięgają po zabronione środki. Boję się, że to pierwsza, ale nie ostatnia taka sprawa. Nie wiem, czy nie zniechęci to ludzi do miodu.

Tomasz Zaremba zapewnia, że wbrew podejrzeniom, zakwestionowany miód nie pochodzi z importu. Wie dokładnie, od kogo go kupił. Jednak prezes Polskiej Fundacji Apiterapii prof. Artur Stojko uważa, że to najprawdopodobniej efekt mieszania polskiego miodu z zanieczyszczonym miodem z importu, być może z Chin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto