Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tęsknicie za dawnym pl. Szewczyka w Katowicach i "dworcem" autobusowym pod estakadą? Ja NIE!

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Stary dworzec PKP i plac Szewczyka na zdjęciach archiwalnych fotoreporterów Dziennika Zachodniego.

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Stary dworzec PKP i plac Szewczyka na zdjęciach archiwalnych fotoreporterów Dziennika Zachodniego. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Fotoreporterzy DZ
Ostatnio modne stało się utyskiwanie na "szpetną" Galerię Katowicką i wspominanie z łezką w oku, jak to kiedyś uroczo było na placu Szewczyka i na dworcu PKP. Otóż ja dokładnie pamiętam, jak było - tak samo jak dzisiaj na dworcu autokarowym na placu Skargi. Brzydko, niemiło, a na głowę lał się deszcz. Co widać na zdjęciach DZ, które wyszperaliśmy z archiwum DZ.

Urodziłam się w Katowicach i mieszkałam tu przez prawie 30 lat. Dworzec autobusowy na placu Skargi znałam od podszewki, wystałam się tutaj w oczekiwaniu na autobus, w czasach gdy nie było apki "Jak dojadę" na smartfonach (ba, nawet smartfonów nie było), ani tablic wyświetlających kiedy przyjedzie wyczekiwany "657".

I jeśli ktoś dziś pisze na Facebooku, że kiedyś w Katowicach było lepiej, a dziś jest beznadziejnie, źle, architektonicznie koszmarnie, no i w ogóle prezydent Krupa sprzedał miasto deweloperom, to zapraszam na krótką wycieczkę w przeszłość.

Zobacz, jak zaledwie 10-15 lat temu wyglądał plac Szewczyka w Katowicach. Kliknij w galerię zdjęć.

Doskonale pamiętam, że dworzec autobusowy na placu Szewczyka wcale nie był żadnym dworcem, a zwykłym placem z przystankami. Stanowiska odjazdu autobusów tym się różniły od drogi, że były nieco wyniesione ponad nią, no i oznaczone tablicami z informacjami o danej linii. Nie było na nich żadnej wiaty (jedyne dwie, jakie były, znajdowały się na przystanku między estakadą a wschodnią pierzeją pl. Szewczyka).

Nie przegap

Za wiatę przystankową służyła rozpadająca się estakada

W intensywnym deszczu jesienią, w śniegu zimą i w upale latem staliśmy więc jak paciuloki na tych przystankach, albo chroniliśmy się pod estakadą. Ale pod estakadą trzeba było być czujnym, bo jak na dalszy przystanek wjechał rozklekotany Ikarus w czarnej chmurze z rury wydechowej, to trzeba było rączo wypaść spod estakady i biec przez inne przystanki, by zdążyć wsiąść do wyczekiwanego autobusu.

Swoją drogą ja nigdy nie lubiłam chronić się pod estakadą, bo miałam przejmujące wrażenie, że zaraz jakaś obluzowana płyta (których tam było sporo) spadnie mi na głowę.

Można się było też schronić pod brudną czerwoną markizą jednej z wielu budek okalających plac Szewczyka. Albo wejść do dolepionej do kamienicy budki z papendekla, gdzie urzędniczki z KZK GOP sprzedawały bilety miesięczne (papierowe, oczywiście).

Za to, stojąc na przystanku, można było sobie pooglądać wielkoformatowe reklamy, którymi hojnie były obwieszone kamienice dookoła pl. Szewczyka. Na jednej gołej ścianie kamienicy przy dworcu autobusowym zresztą była chyba pierwsza w mieście reklama mural. Zdaje się, że Pizzy Hut - ale głowy nie dam sobie uciąć.

Nie wiem, czy pamiętacie, ale zanim człowiek doszedł do "dworca autobusowego" na pl. Szewczyka, musiał się przedrzeć przez rozstawione bezpośrednio na bruku w części placu przed estakadą i przy 3 Maja stoiska handlarzy mydłem i powidłem. To, co dziś dzieje się na ul. Stawowej (co, swoją drogą, uważam za skandal) to w porównaniu z małym szaberplacem przed estakadą w latach 90. czy pierwszej dekadzie XXI w. to pikuś. Czego tam nie było!

Owoce, warzywa, rozmaite starocie, pościele, ręczniki, parasole, kosmetyki, cukierki, okulary przeciwsłoneczne. Nawet garnki, jakby podróżni akurat potrzebowali emaliowanego rondelka do szczęścia.

Precz z sentymentami!
Więc nie tęsknię za starym placem Szewczyka. Jasne, zamiast Galerii Katowickiej i zmniejszonego dworca PKP oraz oddanego niedawno Centrum Przesiadkowego Sądowa, mógłby powstać w tym miejscu prawdziwy, nowoczesny hub komunikacyjny, z dworcem PKP, dworcem komunikacji miejskiej i dworcem autokarowym. Z pasażem z restauracjami (nie tylko fast foodem), kawiarniami gdzie można usiąść w oczekiwaniu na pociąg albo autokar. I z kilkoma sklepami przydatnymi podróżnym. Ale nie powstał. Ale to, co teraz jest na pl. Szewczyka, czyli Galeria Katowicka, i skryty pod ziemią dworzec autobusowy, jest o niebo lepsze od tego, co było. I żadne sentymenty młodości nie przekonają mnie, że kiedyś było lepiej.

Trochę historii dworca PKP i pl. Szewczyka

Dworzec PKP przy pl. Szewczyka, zbudowany wg założeń architektury brutalistycznej, powstał w 1972 r. Charakterystycznym elementem dworca były olbrzymie betonowe kielichy, podtrzymujące strop górnej hali. W związku z powierzeniem Polsce i Ukrainie organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 PKP postanowiła zmodernizować kluczowe dworce w Polsce, wśród nich Katowice. Zawarła umowę ze spółką Neinver na budowę w tym miejscu nowoczesnego kompleksu handlowo-komunikacyjnego, w tym: nowego dworca kolejowego, terminalu autobusowego, centrum handlowego oraz biurowca (ten finalnie wciąż nie powstał).
Zbudowany na nowo dworzec PKP Katowice został oddany do użytku 29 października 2012 r. W lutym 2013 r. można było korzystać z podziemnego dworca komunikacji miejskiej. A 18 września 2013 otwarto Galerię Katowicką.

Stary dworzec PKP i plac Szewczyka na zdjęciach archiwalnych fotoreporterów Dziennika Zachodniego.

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Tęsknicie za dawnym pl. Szewczyka w Katowicach i "dworcem" a...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto