Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpitale w naszym regionie przyjazne złodziejom, każdy może wejść i okraść pacjentów

Agata Pustułka, Sławomir Cichy
Drzwi sal chorych i dyżurek nie chronią przed złodziejami.
Drzwi sal chorych i dyżurek nie chronią przed złodziejami. Fot. Andrzej Banaś.
Szpitale stoją otworem przed złodziejami! By ukraść portfel, czy telefon komórkowy wcale nie trzeba przebierać się za lekarza, jak zdarzyło się niedawno w szpitalu nr 2 w Mysłowicach, gdzie grasował złodziej-przebieraniec.

Wczoraj sprawdziliśmy siedemnaście placówek w województwie śląskim - byliśmy m.in. w Będzinie, Bielsku-Białej, Częstochowie, Rybniku, Zabrzu - i niestety nie mamy pocieszających informacji - w większości reporterzy "Polski Dziennika Zachodniego" bez trudu weszli na szpitalne oddziały, a także do dyżurek lekarzy. To oznacza tylko jedno - każdy może wejść i okraść pacjentów.

Nasza reporterka bez problemu ok. 7.30 spenetrowała szpital w Rudzie Śląskiej-Goduli. Niezatrzymywana przez nikogo przeszła przez pomieszczenia chorych i nawet zajrzała do jednej z lodówek!

Niedawno policja z Katowic złapała w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka złodziejkę, która była tak bezczelna, że ze skradzionego choremu dziecku telefonu wysłała do znajomego SMS o treści - dziś kiepsko, wystarczy tylko na fajki. Jej złodziejskie zyski oszacowano na ok. 2 tys. zł.

Andrzej Gąska, rzecznik prasowy śląskiej policji, apeluje o rozsądek, zamykanie szafek oraz pozostawienie w domu biżuterii i ograniczenie ilości posiadanej gotówki. - Z drugiej strony szpitale nie mogą się stać twierdzami, bo przecież kontakt chorych z bliskimi to elementarne prawo pacjenta - dodaje podinsp. Gąska.

Szpital w Siemianowicach, jeden z nielicznych, gdzie naszemu reporterowi nie udało się przecisnąć przez ochronę, niebawem wprowadzi specjalne akredytacje dla odwiedzających!

Pacjencie! Musisz chronić się sam

Po serii spektakularnych kradzieży dokonanych w biały dzień na pacjentach szpitali w woj. śląskim, nasi reporterzy sprawdzili, czy szefowie placówek poprawili bezpieczeństwo w placówkach.

Okazuje się, że od Bielska po Częstochowę dziennikarze "PDZ" bez przeszkód, weszli niemal w dowolne miejsce szpitali. Wielu nieniepokojonych przez nikogo mogło wynieść sprzęt a nawet przy odrobinie szczęścia skorzystać z pieczątek i recept. Na 17 sprawdzonych losowo placówek, o podwyższonych standardach bezpieczeństwa można mówić tylko w kilku przypadkach.

Ruda Śląska-Godula. W szpitalu miejskim można bez problemu wałęsać się po pawilonie F. Dyżurka lekarska na okulistyce jest zamknięta na klucz, z tym, że... klucz jest w drzwiach. Reporterka "zwiedziała" pomieszczenie gospodarcze, świetlicę, sale chorych. Dopiero na chirurgii po przejściu kilku oddziałów myszkującą dziewczyną zainteresowała się pielęgniarka. Wcześniej nasza koleżanka zdążyła zajrzeć do sal chorych, a nawet lodówki na korytarzu.

W Tarnowskich Górach ochroniarze są dla ozdoby budynku. W ogóle nie byli zainteresowani celem wizyty reportera choć wyraźnie starał się ich sobą zainteresować, wchodząc w miejsca zwykle niedostępne.

W Blachowni z wejściem na oddziały i do sal chorych nie ma żadnego problemu, tak jak i w Częstochowie. W godzinach odwiedzin nikt z personelu nie zwraca uwagi na pojawiające się tam osoby. Spokojnie można też zaglądać do sal chorych.

Samoorganizację chorych odkryliśmy natomiast w Zawierciu. Ale jedynie pacjenci są tam czujni i dociekliwie pytają o cel wizyty. Personel medyczny nie jest tym zainteresowany.

W kłobuckim szpitalu przy ul. Wyszyńskiego nie ma zabezpieczeń, dlatego bez trudu dziennikarz dostał się na oddział. Zdemaskowany został po ok. 10 minutach wędrówki po salach. Znacznie trudniej wejść niepostrzeżenie na teren Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublińcu. Jest on w całości monitorowany.

W Szpitalu Miejskim w Żorach można bez problemu wejść na oddział ginekologiczno-położniczy i oddział wcześniaków-noworodków. W tym ostatnim, gdy ma się obuwie i fartuch ochronny, łatwo przejść obok pielęgniarek kierując się w stronę maluszków. Na innych oddziałach np. wewnętrznym nie ma nawet takiego rygoru. Z kolei wejście na oddział pediatryczny zabezpieczone jest specjalnym kodem do drzwi. Próba wejścia za pielęgniarką, skończyła się pytaniem o cel wizyty.

Z kolei w bielskim Szpitalu Ogólnym im. Edmunda Wojtyły trzeba chyba zaplanować publiczne harakiri, aby zainteresować sobą ochroniarzy.

Najlepiej wypadły zabezpieczenia w Siemianowicach Śląskich. Pracownik ochrony przy wejściu do szpitala wypytuje gości o oddział, na który się wybierają. Wkrótce pacjenci zostaną zaopatrzeni w identyfikatory na przegubie ręki, żeby wiadomo było, z jakiego są oddziału i żeby nikt "z ulicy" nie podszywał się pod pacjenta. Cały personel jest ubrany na biało, wszyscy mają identyfikatory.

Bezpieczniej dla gości i pacjentów

Bolesław Gębarski, dyrektor Szpitala Miejskiego w Siemianowicach Śląskich
Kontrola odwiedzających i całodobowa ochrona poprawia bezpieczeństwo chorych i personelu. Czekamy na audyt certyfikacyjny, który przeprowadzi Centrum Monitorowania Jakości działające pod egidą Ministerstwa Zdrowia. Jeśli zakończy się pomyślnie, otrzymamy tzw. akredytację. To system określający wiele spraw, np. zasady odwiedzin w szpitalu, pracę izby przyjęć czy różne procedury. Ostateczne decyzje zostawimy jednak ordynatorom, którzy w wyjątkowych sytuacjach będą mogli dokonywać odstępstw.


Oto placówki, które mogą być rajem dla złodziei

Tarnowskie Góry: Szpital Powiatowy im. B. Hagera
Blachownia: Szpital Miejski
Częstochowa: Szpital im. Rydygiera
Zawiercie: Szpital Powiatowy
Kłobuck: Szpital Rejonowy
Żory: NZOZ Szpital Miejski przy ul. Dąbrowskiego
Gliwice: Szpital Nr 1
Bielsko: Szpital Ogólny im. Edmunda Wojtyły
Tychy: Szpital Miejski
Zabrze: Szpital kliniczny, oddział dziecięcy, 3 Maja
Ruda Śląska: Szpital miejski przy ul. Lipa w Goduli
Będzin: Zespół Opieki Zdrowotnej, oddział gin.- położniczy ul. Potockiego 2

Współpraca:
SZEN, PN, ZIELA, KUS, KAKA, AW, LIS, MUS, JH, JAK, KUB, AK, AW, KD, OW

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto