Szansa w Mercedesie

W regionie Rybnika być może ruszy produkcja kontenerów dla koncernu Daimler-Benz, wytwarzającego samochody marki Mercedes. Radlińskie przedsiębiorstwo (związane z Forum Firm Miasta Radlin) nawiązało kontakty z czeską firmą, która z kolei produkuje niektóre elementy dla niemieckiego giganta.

W zawarciu znajomości pomogli przedstawiciele Agencji Aktywnej Granicy, która ma swoją siedzibę w Radlinie. - Pojechaliśmy do Czech. Okazało się, że istnieje zapotrzebowanie na kontenery służące do transportu elementów pojazdów Mercedesa - wyjaśnia Jan Serwotka, prezes Agencji.

Odwiedziliśmy wczoraj radlińską firmę. Jej szef prosił, by na razie nie ujawniać nazwy przedsiębiorstwa. - Nie chcę niczego zapeszyć. We wrześniu przyjadą do nas Czesi. Przywiozą plany i projekty elementów, które mielibyśmy wytwarzać. Jeśli zamiary dojdą do skutku, liczę, że będę mógł zatrudnić nawet 40 lub 50 nowych pracowników - zdradził nam przedsiębiorca.

Obecnie firma (istniejąca od 1979 roku) zatrudnia około 30 ludzi. Jeszcze dwa lata temu załoga liczyła ponad 120 osób. Niestety, przedsiębiorstwo odczuło skutki recesji. Wcześniej produkowało m.in. uchwyty do garnków, wirniki do pralek Frania i Światowid dla huty "Silesia", a także trójkąty ostrzegawcze do samochodów. Obecnie wytwarza głównie metalowe bramy.

Szef przedsiębiorstwa mówi, że Mercedes potrzebuje stalowych kontenerów, w których będą transportowane elementy samochodów, np. silniki, układy kierownicze czy skrzynie biegów. Musi to być bardzo precyzyjna robota. Pojemniki mają być tak skonstruowane, by elementy nie uszkodziły się w czasie przewożenia. Wnętrza kontenerów muszą być wyprofilowane. - Jesteśmy do tej produkcji przygotowani. Mamy spore doświadczenie, a sprzętu też nie brakuje - twierdzi radliński przedsiębiorca.

Powodzenie przedsięwzięcia zależy od wielu czynników. Ważny jest na przykład kurs złotówki. Jeśli nasza waluta będzie zbyt silna, wówczas produkcja może nie przynosić odpowiednich zysków. - Zbadaliśmy już sytuację. Z doświadczeń jednej z polskich firm, która prowadzi podobną działalność, wynika, że produkcja może przynieść efekty najwcześniej po dwóch latach - twierdzi radliński biznesmen.

Kornelię Powieśnik, szefową Powiatowego Urzędu Pracy w Wodzisławiu, bardzo ucieszyła informacja o planach radlińskiego przedsiębiorstwa. - Sytuacja w miastach powiatu wodzisławskiego nie jest najlepsza. W Wodzisławiu, Rydułtowach czy właśnie w Radlinie jest najwyższe bezrobocie w powiecie. Wiąże się to z tym, że kiedyś niemal wszystkich młodych ludzi wchłaniały kopalnie. Obecnie w Wodzisławiu nie ma już kopalni, a zakłady górnicze w Rydułtowach czy w Radlinie nie przyjmują nowych pracowników - mówi pani kierownik.