Styczniowi goście Empiku w Katowicach: Vincent V. Severski, Weekend, Grzędowicz, Bednarek i Pezet
JAROSŁAW GRZĘDOWICZ
25 stycznia, godz. 18.00, empik CH Silesia, Katowice, ul. Chorzowska 107 Pan Lodowego Ogrodu – finałowy, czwarty tom cyklu, ozdobionego kompletem nagród przyznawanych w polskiej fantastyce. Sztandarowe dzieło pisarza z legendarnego „Klubu tfurcuff”, grupy której prace złożyły fundament pod współczesną polską fantastykę. Pan Lodowego Ogrodu to powieść napisana z rozmachem godnym dzieł Hieronima Boscha, Stevena Spielberga, J.R.R. Tolkiena czy George’a R.R. Martina. Jarosław Grzędowicz w wieku czterech lat chciał zostać operatorem śmieciarki. Później, po niezapomnianych wakacjach w leśniczówce - leśnikiem piszącym fantastykę. W międzyczasie chciał być jak Tony Halik, Tomek Wilmowski, Jacques Custeau oraz Simon Templar, z tym, że równocześnie chciał być pisarzem fantastyki. W kolejnej dekadzie rozwoju chciał zostać biologiem oraz pisarzem fantastyki. Ze wszystkich młodzieńczych zamiarów udało mu się zrealizować tylko jeden. A może aż jeden? Grzędowicz nie lubi przymusu. Zapewne, dlatego Pan Lodowego Ogrodu powstawał na przestrzeni niemal dziesięciu lat. Jak sam mówi - pisanie powieści trwa tyle ile musi trwać. Żaden przymus tu nie pomoże. W trakcie pisania powieść rozrastała się, ewoluowała przypominając proces konstruowania urządzenia. Autor często korzystał z opracowań historycznych, ale nie tylko. Czerpał inspirację i wiedzę zarówno z opisów średniowiecznych machin wojennych, z życia codziennego i sztuki wojny w starożytności, podręczników sztuk walk wschodnich i europejskich, książek beletrystycznych oraz dawnych eposów takich jak Edda Poetycka. Cennym wsparciem dla Grzędowicza jest jego żona - Maja Lidia Kossakowska. Jak sam twierdzi - to błogosławieństwo móc zapytać innego pisarza o zdanie albo radę dotycząca skonstruowania jakiejś sceny. Grzędowicz stara się rewanżować tym samym. Pisarz za swoją twórczość otrzymał już niezliczoną ilość nagród, za każdym razem cieszył się z uznania czytelników.