Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Styczniowa ofensywa

Teresa Semik
bogusław tomża
bogusław tomża
Zdaniem strategów wojskowych operacja wkroczenia Armii Czerwonej na Górny Śląsk była wzorcowa. Ofensywa styczniowa stanowiła swoisty wstęp do operacji berlińskiej.

Zdaniem strategów wojskowych operacja wkroczenia Armii Czerwonej na Górny Śląsk była wzorcowa. Ofensywa styczniowa stanowiła swoisty wstęp do operacji berlińskiej.
Armia Czerwona wkraczała w pierwszej kolejności na te tereny, które były ważne strategicznie, a więc najpierw pojawiła się w Katowicach, natomiast na później pozostawiono Bielsko czy Cieszyn, gdyż z punktu widzenia militarnego te miejsca nie odgrywały żadnej roli i z góry skazane były na opanowanie w późniejszym terminie.

Wszystko to wynikało z decyzji dowództwa radzieckiego, które wypędzało Niemców z terenów ważnych dla interesów Związku Sowieckiego, z perspektywy stanowienia swoistego zaplecza frontu.

Zdaniem historyka dr Wojciecha Jaworskiego, w tym obmyślanym wcześniej planie była także uwzględniona deportacja do syberyjskich kopalń górników z niemieckiej części Górnego Śląska. W Związku Radzieckim na skutek czystek, głodu i wojny brakowało mężczyzn, a tutaj był ich ogromny rezerwuar, w dodatku w wieku produkcyjnym. Hitlerowcy organizowali pobór do wojska w ograniczonym stopniu, gdyż mężczyźni zatrudnieni byli w przemyśle ciężkim pracującym na rzecz zbrojeń. Teraz mieli trafić do obozów pracy i służyć Rosji.

Drugi element tej strategii to włączenie Polski do tzw. krajów demokracji ludowej pozostających pod wpływami radzieckiego imperium. Przemysł ciężki Górnego Śląska miał stanowić zaplecze dla przyszłych przygotowań do generalnej konfrontacji między Wschodem a Zachodem. Dlatego też Górny Śląsk był tak wyzwalany, aby nie został zniszczony. Armia dokonała okrążenia, pozostawiając wolny odcinek, który pozwalał wojskom niemieckim i ludności ewakuować się bez strat. Wszystko zgodnie z interesami radzieckimi.


Rozmowa z dr. Wojciechem Jaworskim, historykiem Uniwersytetu Śląskiego

Dziennik Zachodni: Czy wypędzenie Niemców hitlerowskich z Górnego Śląska w styczniu 1945 roku przez Armię Czerwoną jest powodem do świętowania?

Wojciech Jaworski: Bez wątpienia wkroczenie Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku na obszar historycznego Śląska nie był końcem trudnej, okupacyjnej sytuacji. Wprawdzie system totalitarny – hitleryzm – został wówczas wyparty, ale na jego miejsce wkroczyły nowe władze o odmiennym, lecz także totalitarnym charakterze i one rozpoczęły tutaj budowę swojej administracji, swojej wizji przyszłości. Koniec wojny nie przyniósł wyzwolenia.

Dziennik Zachodni: Jaka rola przypadła ludności Górnego Śląska wyzwolonej spod hitlerowskiego jarzma?

Wojciech Jaworski: Wyłącznie przedmiotowa. Wojsko, a także wkraczające wraz z nim siły polityczne nie reprezentowały w żaden sposób żyjących tutaj mieszkańców.

Dziennik Zachodni: Przez kilkadziesiąt lat wmawiano nam, że mieszkańcy Katowic entuzjastycznie witali żołnierzy radzieckich...

Wojciech Jaworski: Każdy system, a tym bardziej totalitarny, musi się żywić pewną mitologią, musi stworzyć własny kalendarz świąt. Ponieważ nowy system był z gruntu ateistyczny, więc świętowano wyzwolenie Śląska obok takich dat, jak śmierć Lenina, utworzenie Armii Czerwonej, 1 Maja, Międzynarodowy Dzień Dziecka, 22 lipca. W 1949 roku wprowadzono obchody urodzin Józefa Stalina z okazji jego 70-lecia.

Dziennik Zachodni: Wspomnienia katowiczan, ujawniane już po transformacji ustrojowej w 1989 roku, pozostawały entuzjastyczne.

Wojciech Jaworski: Ci katowiczanie byli poddani wieloletniej tresurze na temat obchodów tego święta. W gruncie rzeczy nie można się było zachwycać tym, że reżim hitlerowski został zastąpiony komunistycznym, może nawet bardziej zbrodniczym. Górnoślązacy od razu to odczuli w postaci masowych rabunków, mordów, gwałtów. Zabijanie ludzi należało wiosną 1945 roku do zjawisk, niestety, powszechnych. Armia Radziecka siała terror. Towarzyszył jej aparat Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który składał się z ludzi o dość niskim poziomie moralnym. To były głównie osoby z południowej części byłego woj. kieleckiego i spod Krakowa, przesiąknięte chęcią rewanżu za II wojnę światową. Choć do końca nie byli komunistami, pozostawali miażdżącą siłą.

Dziennik Zachodni: W minionych latach powszechne były opinie ludzi zaangażowanych w budowę nowej rzeczywistości: uwierzyliśmy, bo nie wiedzieliśmy, że komunizm jest tak zły.

Wojciech Jaworski: Tak tłumaczą swoją biografię byli funkcjonariusze aparatu partyjno-państwowego – nie wiedzieli, co będzie i dlatego radośnie witali Armię Czerwoną, wstępowali do partii... Większość ludzi zdawała sobie sprawę, co ten system ze sobą niesie, bo zbrodnie stalinowskie rozpoczęły się w Związku Radzieckim już w 1929 roku wraz z kolektywizacją, kiedy to na Ukrainie i w całym ZSRR zagłodzono od 5 do 7 mln ludzi. Wiedziano o czystkach w aparacie partyjno-państwowym w latach 1934-1938, w wyniku których wymordowano dziesiątki tysięcy ludzi. Pewną rację można przyznać tym, którzy mimo prawdy obiektywnej wierzyli, że komunizm jest ustrojem zapewniającym lepszą przyszłość ludzkości. Natomiast reszta to byli zwykli karierowicze, którzy angażowali się ze względów koniunkturalnych. Uwierzyli, że w ten sposób mogą rozwiązać jakieś swoje życiowe sprawy, załatwić swoje interesy.

Dziennik Zachodni: Wielu wyzwolonych po 1945 roku trafiło do obozów wyzwolicieli. Dlaczego wyzwolona została też niewyobrażalna chęć odwetu na ludności cywilnej?

Wojciech Jaworski: Społeczeństwo Górnego Śląska znalazło się w dramatycznej sytuacji. Groza i strach były na porządku dziennym. Na mieszkańcach zaciążyła sprawa volkslisty, do podpisania której ludność – w większości – była zmuszana, aby przetrwać. To się odnosi do listy nr 3 i 4. Po wojnie był to jednak element zastraszenia, wykorzystywany przez komunistów. Te osoby poddawane były weryfikacji. Co więcej, w byłych hitlerowskich obozach komuniści utworzyli nowe obozy – Jaworzno, Świętochłowice – i tam działy się rzeczy straszne, przypominające sytuacje z obozów hitlerowskich.

Dziennik Zachodni: Ulica 27 Stycznia, nawiązująca do wyzwolenia Katowic spod niemieckiej okupacji w 1945 roku, zmieniła nazwę. Czy więc ta data powinna zniknąć też z naszej pamięci?

Wojciech Jaworski: Z historii nie ma prawa zniknąć. Musimy jednak pamiętać, że już wiosną 1945 roku z byłej niemieckiej części Górnego Śląska deportowano kilkadziesiąt tysięcy mężczyzn w sile wieku do kopalni syberyjskich. Wielu nigdy nie wróciło.

Dziennik Zachodni: Czy należy się też dystansować do tak ważnej w historii daty, jak Dzień Zwycięstwa – 8 maja 1945 roku?

Wojciech Jaworski: Należy patrzeć na tę datę z punktu widzenia końca II wojny światowej na frontach europejskich. Dla Polski jest ona też ważna, gdyż zamyka czas okupacji hitlerowskiej i zbrodni totalitaryzmu niemieckiego, a rozpoczyna nowy okres nazywany dziś dziejami Polski Ludowej. Patrząc natomiast punktu widzenia państwa polskiego – rozumianego nie jako obszar ziemi, tylko państwa zamieszkanego przez Polaków – to raczej nie było to zwycięstwo.

Dziennik Zachodni: Entuzjazm odbudowania kraju po wojennej zawierusze i przywracanie innego życia – to też propaganda?

Wojciech Jaworski: Ludzie po nocy okupacyjnej, hitlerowskich zbrodniach niewątpliwie chcieli normalnie żyć. Nie wstępowali do partii, nie nadawali tonu nowej rzeczywistości, nie budowali struktur władzy, ale uczestniczyli w odbudowie kraju, sumiennie wypełniali swoje obowiązki zawodowe. Nie można ich uważać za budowniczych socjalizmu, oni zwyczajnie realizowali swoje życie, ale komuniści wykorzystywali te ich nastroje.

Dziennik Zachodni: Polska hucznie obchodzić będzie 60. rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz. Ten dzień ważny jest wciąż dla byłych więźniów.

Wojciech Jaworski: Władze chcą wykorzystać rocznicę raczej do budowania wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Wyzwolenie Auschwitz jest symboliczne, bo my mamy martyrologiczne podejście do historii wykreowane za czasów Władysława Gomułki, kiedy to martyrologia stała się jednym z elementów budowania nowoczesnej świadomości politycznej. Obchodzono wszystkie możliwe miejsca kaźni i zagłady. Podawano, że w Auschwitz jakoby zginęło 4 mln więźniów. Zginęło od 1,1 do 1,2 mln, z czego 90 proc. to byli Żydzi.


Budziło się inne życie

Po przełomie styczniowym 1945 roku Śląsk i Zagłębie budziły się do innego życia. Takie były pierwsze tygodnie po wypędzeniu hitlerowców.

30 stycznia – pracę wznowiła elektrownia, większa część Katowic miała prąd.

1 lutego – po naprawach uruchomione zostały wodociągi miejskie.

3 lutego – Wydział Szkolny Woje
wództwa Śląskiego zarządził wpisy wszystkich dzieci w wieku od 7 lat do szkół powszechnych.

3 lutego – wznowiono ruch pasażerski kolejowy pomiędzy Katowicami a Ligotą, Katowicami a Siemianowicami. Kursowały po trzy pociągi dziennie.

4 lutego – feta z okazji wkroczenia wojska polskiego do Katowic. Powitano je nabożeństwem w kościele katedralnym św. Piotra i Pawła, które celebrował ks. bp Bieniek wobec przedstawicieli Tymczasowego Rządu Rzeczpospolitej, z gen. Aleksandrem Zawadzkim oraz wojewodą śląskim ppłk. Jerzym Ziętkiem na czele.

5 lutego – uruchomiono po trzy pociągi osobowe z Katowic do Chorzowa i do Chebzia. Dyrekcja Kolejowa w Katowicach rozporządzała tylko 55 wagonami.

5 lutego – dekret o wymianie marki niemieckiej na złote. Każdy obywatel otrzymał za 500 marek 250 zł, nadwyżkę waluty musiał złożyć do depozytu.

6 lutego – powstał Dziennik Zachodni

6 lutego – zarządzenie wicewojewody inż. Węgierowa:
„Do 10 lutego 1945 roku, godz. 12.00 obywatele zaszeregowani do kat. I i II oraz VD z Generalnej Guberni, a zamieszkali na terenie Wielkich Katowic, obowiązani są pod rygorem praw wojennych, złożyć wszelkiego typu rowery w gmachu Urzędu Wojewódzkiego”.

7 lutego – wre praca przy odbudowie mostów na Brynicy łączących Śląsk z Zagłębiem.

9 lutego – publikacja zarządzenia o wycofaniu z obiegu znaków pieniężnych emitowanych przez okupanta.

10 lutego – w Sosnowcu uruchomiono tymczasowe schronisko-szpital dla powracających więźniów Auschwitz.

10 lutego – naczelnik Wydziału Aprowizacji Urzędu Wojewódzkiego Śląskiego oznajmił, że ze względu na wymogi chwili w pierwszym rzędzie zaprowiantowani będą ci, którzy już pracują, oraz ich rodziny. Zostaną wydane karty żywnościowe.

11 lutego – niedziela, godz. 12.00 inauguracyjny koncert w Teatrze Polskim w Katowicach poświęcony muzyce, pieśni i tańcom polskim. Wykonawcami byli artyści dobrze znani przedwojennej publiczności: śpiewaczki Julia Godlewska, Maria Bielecka, tenor Tadeusz Kamiński, pianista prof. Marcin Kamiński.

11 lutego – Śląskie Konserwatorium Muzyczne przyjmuje podania na studia

11 lutego – otwarcie Szpitala Powszechnego w Jaworznie z udziałem 5 tys. mieszkańców.

12 lutego – wielotysięczna manifestacja antyniemiecka na katowickim Rynku. Okrzyki na cześć Tymczasowego Rządu, Armii Polskiej, zwycięskiej Armii Czerwonej i jej wielkiego wodza marszałka Stalina oraz Polskiej Partii Robotniczej.
12 lutego – uroczyste otwarcie pierwszych szkół powszechnych w Katowicach i Mysłowicach.

13 lutego – powołano na nowo Powszechne Sądy Polskie. Prócz Sądu Apelacyjnego, Okręgowego, Grodzkiego rozpoczął działalność Specjalny Sąd Karny w Katowicach, do którego kompetencji należał wymiar kary dla faszystowskich zbrodniarzy.

14 lutego – Urząd Wojewódzki Śląski komunikuje, że pracodawcy zobowiązani są niezwłocznie zgłosić zatrudnionych pracowników w instytucjach ubezpieczeniowych.

15 lutego – pracownicy Zjednoczonych Kopalń Zagłębia Dąbrowskiego z siedzibą w Sosnowcu postanowili nie przyjmować do pracy ani jednego Niemca.

15 lutego – odezwa magistratu Katowice: „Wejdźcie, kto może, na drabiny i usuńcie własnymi siłami niemieckie napisy, uporządkujcie waszą posesję, chodnik i połowę ulicy, a śmieci te wywieźcie chociażby ręcznym wózkiem, względnie wynieście koszami czy wiaderkami”.

17 lutego – w redakcji Dziennika Zachodniego przy ul. Sobieskiego 11 zaplanowano konferencję informacyjną dla działaczy sportowych.
18 lutego – otwarcie Teatru Miejskiego w Sosnowcu.

19 lutego – urzędy Dyrekcji Poczty i Telegrafów w Katowicach rozpoczęły przyjmowanie i doręczania przesyłek.

23 lutego – Pomnik Wdzięczności dla Armii Czerwonej odsłonięto na pl. Wolności w Katowicach (w 27 rocznicę powstania Armii Czerwonej). Odezwa pełnomocnika Tymczasowego Rządu Rzeczpospolitej Polskiej na woj. śląskie gen. Aleksandra Zawadzkiego, p.o. wojewody śląskiego ppłk Jerzego Ziętka i bp Dziecezji Katowickiej Stanisława Adamskiego: „Niech z każdej kopalni i huty, fabryki i warsztatu przybywają delegacje ze sztandarami. (...) Niech żyje bohaterska Armia Czerwona i jej genialny wódz – marszałek Józef Stalin”.

28 lutego – Oświęcim – pogrzeb 450 ofiar zamordowanych przez hitlerowców w obozie koncentracyjnym, których ciał Niemcy nie zdążyli spalić. Pochowano je we wspólnym grobie na terenie obozu.

1 marca – zapisy do przedszkola dzieci robotników hut Florian i Batory.

4 marca – inauguracja sezonu piłkarskiego na Śląsku. Cracovia Kraków miała się zmierzyć z KS ZZK Katowicami. Cracovia nie dojechała.

4 marca – pierwszy zjazd chłopstwa śląskiego w Katowicach. Wicewojewoda Węgierow mówił o reformie rolnej: „Każdy otrzyma 5 ha i wtedy starczy dla wszystkich”. Na pytanie, czyja ziemia będzie parcelowana, odpowiedział, że w pierwszej kolejności wielkich obszarników, jak książąt i von Plessów, Donnersmarcków i innych Niemców.

6 marca – otwarcie rozgłośni Polskiego Radia w Katowicach.

12 marca – przyłączenie Zagłębia Dąbrowskiego do woj. śląskiego. Wojewodą został gen. Zawadzki.

14 marca – zebranie załogi huty Pokój, która postanawia zwiększyć o jedną czwartą wydajność pracy w stosunku do czasów okupacji.

19 marca – przejęcie Opolszczyzny przez polskie władze państwowe.

20 marca – górnicy Zagłębia wysłali marszałkowi Stalinowi bryłę węgla z napisem wyrażającym podziękowanie i hołd dla wielkiego wodza i dowód przyjaźni dla sojuszniczej armii radzieckiej.

2 kwietnia – premiera w Teatrze Polskim w Katowicach – „Zemsta” Fredry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto