Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażnicy miejscy z Katowic napisali list w obronie własnego komendanta. W jednostce trwa kontrola dotycząca nieprawidłowości

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Strażnicy miejscy z Katowic wzięli w obronę własnego komendanta. To ich odpowiedź na liczący dziewięć stron anonimowy donos, w którym ktoś wytyka nieprawidłowości, do jakich ma dochodzić w jednostce. - Oskarżenia są bezpodstawne i jednocześnie krzywdzące - czytamy. List podpisało 40 pracowników SM.

Trwa kontrola w jednostce Straży Miejskiej w Katowicach. Wszystko zaczęło się od anonimowego pisma, w którym osoby związane z formacją donoszą o nieprawidłowościach, do jakich ma dochodzić w SM.

Jakie przedstawiają zarzuty? Między innymi braki kadrowe, z których wynika kilkunastogodzinne oczekiwanie mieszkańców na interwencje, brak odpowiedniej liczby patroli, a także nienależyta kontrola miejskiego monitoringu, który składa się z 270 kamer, jakie czasem obserwuje tylko jedna osoba.

- Dyżurni codziennie przyjmują bardzo dużą ilość zgłoszeń. Każda osoba, która zgłasza interwencję, co oczywiste, liczy na jej sprawne i skuteczne załatwienie. (...) Całkowitym kuriozum jest to, że na niektóre zgłoszenia jeździ się po około 10 lub 12 godzinach i tak na interwencje zgłoszone rano jeździ nocna zmiana - czytamy.

Komendantowi Pawłowi Szelągowi zarzuca się także brak awansów, podwyżek oraz marnotrawienie publicznych pieniędzy. W jaki sposób? Wysyłając na szkolenia coraz to nowych kandydatów, którzy później bardzo szybko odchodzą z pracy, a SM jedynie ponosi koszty.

Pracownicy napisali list w obronie komendanta Straży Miejskiej w Katowicach

Anonimowy list liczy 9 stron. Z tym, co napisał jego autor, nie zgadza się jednak spora część funkcjonariuszy SM w Katowicach. Z tego powodu sami wystosowali do prezydenta Marcina Krupy pismo, w którym wspierają obecnego komendanta Pawła Szeląga.

- W naszej ocenie rzucanie tak poważnych oskarżeń pod adresem obecnych komendantów jednostki, których dotychczasowe działania wskazują na chęć usprawnienia i optymalizacji działania Straży Miejskiej w Katowicach, są bezpodstawne i jednocześnie krzywdzące - piszą strażnicy.

- W każdej jednostce, przedsiębiorstwie czy firmie, można podjąć działania zmierzające do poprawy jej funkcjonowania. Twierdzenie, że wszystko działa idealnie w odniesieniu do naszej jednostki, nie byłoby prawdziwe - przyznają.

Pod pismem podpisało się 40 pracowników SM w Katowicach.

Zarzuty wobec komendanta odbiera również Damian Macioł, przewodniczący OPZZ Porozumienie Pracownicze. Zwraca chociażby uwagę na fakt, że odkąd Paweł Szeląg w 2017 roku objął stery w jednostce, wzrosła liczba i suma nagród oraz premii, a wysokość wynagrodzeń nie zależy tyle od komendanta, co od zasobności budżetu miasta.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto