MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Strach wsiadać

jar, łu, ps, mak, max, aga
Śląscy policjanci dzisięciokrotnie zwiększyli liczbę kontroli autokarów wyruszających na trasę z turystami. Fot. Krzysztof Matuszyński
Śląscy policjanci dzisięciokrotnie zwiększyli liczbę kontroli autokarów wyruszających na trasę z turystami. Fot. Krzysztof Matuszyński
Obietnice szybkiej poprawy bezpieczeństwa w autokarach, które składa wicepremier, Marek Pol są wątpliwe. Urzędnicy dają sobie na to kilka miesięcy, może rok! Tylko policja wzmogła kontrole. My też musimy być czujni.

Obietnice szybkiej poprawy bezpieczeństwa w autokarach, które składa wicepremier, Marek Pol są wątpliwe. Urzędnicy dają sobie na to kilka miesięcy, może rok! Tylko policja wzmogła kontrole. My też musimy być czujni. Policjanci z katowickiej drogówki codziennie kontrolują po 20 autokarów. Przed początkiem turystycznej "czarnej serii" sprawdzali jeden lub dwa. Są zgodni: wczasowiczów i rodziców kolonistów ogarnął strach.

Katowice:

Przerażona jestem tymi wypadkami. Wezwaliśmy policję, żeby się trochę uspokoić. Oby to wystarczyło! - martwi się Bożena Siemińska, która wczoraj odprowadzała do autobusu 12-letnią wnuczkę Magdę. Magda z koleżankami z katowickiego Pałacu Młodzieży pojechała na kolonie do Chorwacji.

Ten autobus policja kontrolowała dwa razy. Najpierw w Sieradzu, gdy ruszał w trasę. Potem w Katowicach. - Ja się nie dziwię. Sam jestem ojcem. Ale ludzie się czepiają. Komuś nie odpowiada firanka, komuś dywanik. No i odprawa trwa po cztery, pięć godzin - mówi Jarosław Wróblewski, kierowca autobusu.

Policjanci też się nie dziwią. Psychoza zaczęła się po wypadku pielgrzymów na Węgrzech.

- Wcześniej wzywano nas sporadycznie. Wczoraj o godz. 6 skontrolowaliśmy trzy autokary wyjeżdżające z parkingu przy ul. Sądowej. Przed godz. 10 sprawdziliśmy dziesięć wozów jadących także z Sądowej. O 13 - siedem odjeżdżających z placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej - opowiadają katowiccy policjanci. Sierż. sztab. Robert Kita, st. sierż. Tomasz Roch i sierżanci: Michał Woźniak i Mariusz Gącarz przez całą dniówkę sprawdzali autobusy.

- Interesuje nas układ hamulcowy, światła, wyposażenie autobusu, stan trzeźwość kierujących. Autokary są sprawne. Nawet jak mają po dziesięć lat, to są dobrze utrzymane. Gorzej z kierowcami. Ale wykresu snu żaden z nich nie pokaże - tłumaczą funkcjonariusze.

Wśród wyjeżdżających widać napięcie. - Autokar się spóźni z powodu usterki - usłyszeli turyści czekający na wyjazd do Chorwacji. - Ja już nie jadę! ? mówi 18-letnia Kamila, która na wczasy jechała z rodzicami. - Dajcie spokój! "Czarna seria", a tu zepsuty autokar - z przygnębieniem mówi jej matka.

Do kontrolujących policjantów przychodzą przechodnie.
- W przyszły poniedziałek o godz. 12 wyjeżdżamy do Chorwacji. Kiedy zadzwonić po policję? - pytają Sylwia i Robert Szpinda z Katowic.

Od początku lipca w regionie policja zatrzymała pięć autokarów. Jeden z nich okazał się niesprawny, czterech kierowców było pijanych.

Bielsko-Biała:

Po siedem wycieczkowych autobusów dziennie sprawdzają policjanci bielskiej drogówki. Dzwonią nie tylko pasażerowie, ale same biura turystyczne.

- To jakaś psychoza. Ludzie żądają, abyśmy im udowodnili, że kierowcy są wypoczęci - skarży się Marek Sanetra, właściciel jednego z dużych biur podróży w Bielsku.

Ma własne autokary i kierowców, przestrzega, aby między kursami mieli przynajmniej dwa dni przerwy. - Ale nie wiem, czy wtedy odpoczywają. Przecież to dorośli ludzie i nie mogę się interesować ich wolnym czasem - mówi o kierowcach Sanetra.

Dlatego sam jest przy każdym podstawieniu autobusu. - Nie ma kursu, aby pasażerowie nie ściągali policji do sprawdzenia pojazdu i kierowców. Jak dotąd nie cofnięto mi autokaru - dodaje.

Na kilkadziesiąt autokarów sprawdzanych w ostatnich dwóch tygodniach w Bielsku i sąsiednich Czechowicach-Dziedzicach, policja cofnęła trzy autokary. Ani razu z powodu kierowcy (tzn. nietrzeźwości czy widocznych oznak zmęczenia), lecz stanu technicznego: łysych opon i nieszczelnego przewodu paliwowego.

- Nie wygląda to źle, nie mamy większych zastrzeżeń. Wzywają nas już nie tylko sami pasażerowie, czy rodzice wyjeżdżających dzieci, ale także biura podróży. To dobrze, że chcą mieć pewność - mówi komisarz Tadeusz Kruk, wiceszef bielskiej drogówki.

Sosonowiec:

- Jeszcze się nie zdarzyło, żeby tylko z powodu wypadków autokarowych rodzice rezygnowali z wyjazdu swych dzieci.
Może dlatego, że ludzie nam ufają, bo od lat zawsze w trasę wyjeżdża dwóch kierowców - mówi Marzena Krzeszycha z dąbrowskiego biura turystycznego All Tourist.

Jak zaznacza, paniki jeszcze nie widać, ale rodzice stali się bardziej dociekliwi. Chcą na przykład wiedzieć, co ile kilometrów kierowcy się będą zmieniać, dopytują o stan techniczny samochodu i datę ostatniego przeglądu. Chcą wiedzieć, czy jakaś część była ostatnio naprawiana, a podczas jazdy zwracają uwagę niemal na każdy podejrzany zgrzyt, czy stukot spod kół. Niektórzy nawet zadają kierowcom niedyskretne pytania, o to gdzie i jak długo spali przed wyjazdem. Normą jest, że dzwonią na policję.

- Parę dni temu w sprawie jednego autobusu dzwoniło aż dziesięć osób - organizator wypoczynku, pasażerowie i ich rodziny - mówi podkomisarz Janusz Magiera z sekcji ruchu drogowego sosnowieckiej policji.

Rybnik:

W sobotę rybniccy policjanci zatrzymali autobus do Niemiec. Kierowca miał we krwi 0,33 promila alkoholu. - Po ostatnich wypadkach autokarów staramy się zwracać uwagę na te pojazdy - tłumaczy komisarz Aleksandra Nowara, rzecznik prasowy rybnickiej komendy policji.

Pracownicy biur podróży z okręgu rybnickiego zaklinają się, że ludzie nie rezygnują z ich usług.

- Co najwyżej pozwalają sobie na odrobinę czarnego humoru - wyjaśnia Izabela Serwin z biura "V-bus Elba Tourist". - Dziś jedna pani zapytała mnie, czy nie zawiśnie po drodze na jakimś drzewie.

- No i może baczniej nam się przyglądają - twierdzi pracownica jednego z wodzisławskich przewoźników. - Ilu jest kierowców i jak postępuje z nimi pilot. Nie rezygnują z wyjazdu, nie ma psychozy strachu i nie mamy opóźnień z powodu policyjnych kontroli.

Częstochowa:

Wczoraj wczesnym rankiem policjanci częstochowskiej "drogówki" skontrolowali cztery wyjeżdżające za granicę autokary. Nie mieli zastrzeżeń. Podobnie było w niedzielę, kiedy to na wniosek zainteresowanych przeprowadzono 10 kontroli autokarów. W ciągu ostatnich tygodni tylko w jednym przypadku częstochowska policja nakazała wycofać autokar, który miał jechać do Grecji. Powodem był niesprawny układ hamulcowy.

Od wczoraj w Komendzie Miejskiej Policji został powołany specjalny patrol. Jego zadaniem jest sprawdzanie stanu technicznego pojazdu, wyposażenie, dokumenty samochodu i kierowcy, liczba kierowców i stan ich trzeźwości, a także sprawność działania i zapisy tachografów.

- Patrol będzie działał na drogach wylotowych w kierunku przejść granicznych - mówi komisarz Katarzyna Staciwa, oficer prasowy KMP w Częstochowie.

Stan za kierownicą

Rozmowa z Romualdem Szopą egzaminatorem kierowców autobusów z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach.

Czy polscy kierowcy autobusów to dobrzy kierowcy?

Na egzaminie każdy się stara, jedzie według przepisów, jest uprzejmy i nie naciska na pedał gazu. Nie wiemy jak się zachowuje potem sam na trasie kiedy wiezie pięćdziesiąt osób, a szef mu mówi, żeby się jak najszybciej uwinął, bo czeka na niego kolejna wycieczka. Nie zwraca się zwykle uwagi na stan emocjonalny kierowcy, a to on ma szczególne znaczenie i wpływ na to, jak kieruje on pojazdem. Tu wchodzi w grę wiele spraw: zarobek, sytuacja w domu, zmęczenie. Niestety nie wyobrażam sobie sytuacji, że któryś z kierowców odmówi wyjazdu, bo jest zmęczony. Na jego miejsce znajdzie się wielu chętnych, a on musi przynieść wypłatę do domu.

Z informacji na temat okoliczności wypadków, które tak tragicznie skończyły się dla polskich turystów wynika, że kierowcy jechali dość szybko.

Nie muszę mówić, że uczą się czegoś innego. Każdy kto chce zdobyć prawo jazdy na autobus nie tylko uczy się teorii i praktyki: jak kierować, jak skręcać, jak wyprzedzać. Musi też dostarczyć zaświadczenia lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych i psychologicznych, gdzie badany jest np. ich refleks, czy czas reakcji. W Polsce tak naprawdę nie ma jednak przepisów ile godzin kierowca autobusu powinien spędzić za kierownicą. Kodeks Pracy mówi o 10 godzinach odpoczynku na dobę przed wyruszeniem w kolejną trasę. Chciałbym, żeby wszyscy przestrzegali tych reguł.

Rozmawiała Agata Pustułka

Musimy znać prawdę

Rozmowa z Piotrem Palowskim z Polskiej Izby Turystyki, właścicielem jednego z największych na Śląsku biur podróży

Dlaczego polskie autokary ulegają wypadkom? Dlaczego giną w nich ludzie?

Zawsze może zawieść albo człowiek, albo maszyna. Kierowca na drodze jest tak naprawdę sam: to on podejmuje decyzje dotyczące prędkości, to on musi wiedzieć, jak jechać po danej nawierzchni.

Są różne hipotezy. Mówi się np. o niesprawnych autobusach?

Ale przecież te wszystkie autokary, które uległy wypadkom były nowe, ich stan techniczny nie budził zastrzeżeń. W komunikatach nie podawano, że wady techniczne były przyczyną niesprawnego funkcjonowania.

Czy zatem zawiedli po prostu kierowcy?

Nasi kierowcy są jednymi z najlepszych w Europie. Ale i najlepszy może mieć słabszy dzień, gorszą predyspozycję. Niestety wielu amatorów zwietrzyło w turystyce świetny interes i zaczęło kupować autokary. Za te najlepsze trzeba zapłacić ok. 250 tys. euro. Sztuką jest jednak skompletowanie załogi. Moi kierowcy jeżdżą na europejskich trasach od lat. Jeśli przyjmuję nowego to dopiero po kilku miesiącach jazdy, jako trzeci zmiennik, może być kierowcą podstawowym nr 2 lub nr 1.

Jak długo przyucza się nowego kierowcę?

Czasami szkoli się go pół roku pod okiem doświadczonych kolegów, a czasem i rok. Nie ma miesiąca żeby jakiś kierowca nie pytał o pracę. Jednak między osobą, która przez 20 lat jeździła PKS-em na trasie Zielona - Jelenia Góra, a człowiekiem, który zna każde skrzyżowanie w Europie, jest kolosalna różnica.

Czy klienci biur podróży rezygnują z wyjazdów autobusem na wakacje?

Nie widzę szczególnego ruchu. Pytają jednak o stan techniczny autobusów. Proszę mi jednak wierzyć najważniejszy jest kierowca i jego umiejętności.

Ministerstwo Infrastruktury chce zakładać w autobusach czarne skrzynki. Co pan na to?

To tylko propaganda. W każdym dobrej klasy autokarze są tachometry, które pokazują jak szybko jechał kierowca. Nie można ich sfałszować. Gdy zostanie to odkryte kierowca musi oddać dokumenty i dalej nie jedzie.

Rozmawiała Agata Pustułka

Ile jeżdżą, ile będą jeździć

Obecnie

Na podstawie kodeksu pracy kierowca autokaru musi mieć 10 godzin odpoczynku na dobę, zaś rocznie nie może mieć więcej niż 150 godzin nadliczbowych. Oczywiście jest to tylko teoria.

Od 1 stycznia

Zgodnie z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej praca kierowcy autokaru musi przebiegać w rytmie:

4,5 godziny jazdy

45 minut odpoczynku

4,5 godziny jazdy

11 godzin odpoczynku.

Z rachunku wynika, że na dobę kierowca może jechać tylko 9 godzin.

oprac. aga

Ministerstwo Infrastruktury chce kontrolować kierowców i biura podróży, montować "czarne skrzynki" w autokarach. Czuje się też w obowiązku prosić o przestrzeganie przepisów... Dlaczego "nie czuje się w obowiązku", żeby przyspieszyć wprowadzenie przepisów unijnych? - Bo proces legislacyjny musi potrwać - usłyszeliśmy w ministerstwie. Do przyszłego roku, a więc do następnych wakacji...

Minister Pol przedstawi pakiet, czyli...

Bujdy na resorach

Wicepremier, minister infrastruktury Marek Pol zapowiedział przedstawienie we wtorek Radzie Ministrów pakietu działań specjalnych.

Ma się w nim znaleźć m.in. natychmiastowe cofnięcie licencji dla wszystkich, którzy naruszyli zasady pracy kierowców.

Minister infrastruktury chce też wprowadzić karty pracy kierowców, by ocenić, na ile tachografy są "oszukiwane" oraz zapowiada wprowadzenie obowiązkowego postoju w nocy w przypadku autokarów przewożących dzieci.

Już wkrótce firmy transportowe zostaną szczegółowo skontrolowane przez inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy. Wicepremier Pol podkreślił, że jeśli okaże się, iż jakaś firma łamie przepisy dotyczące pracy kierowców, licencja zostanie jej odebrana na podstawie obecnych przepisów.

Ministerstwo chce...

W ciągu trzech tygodni w wypadkach autokarowych zginęło 25 polskich turystów. Ministerstwo Infrastruktury chce kontrolować przewoźników, a nieuczciwym, czyli tym którzy zmuszają do morderczej pracy kierowców, cofać licencje. Kontrolować będzie policja, a każde nawet najmniejsze przewinienie ma być surowo karane. Kolejny pomysł wicepremiera Marka Pola to plan zamontowania w autokarach czarnych skrzynek.

Zanim to jednak nastąpi wnikliwiej niż dotychczas będą sprawdzane dokumenty poświadczające czas pracy kierowcy oraz stan ich zdrowia.

... i do niczego nikogo nie zmusi

Przedstawiciele Polskiej Izby Turystyki, a także przewoźnicy uważają, że są to tylko działania propagandowe. Nikt bowiem nie zmusi kierowcy do rezygnacji z zarobku. Nawet zmęczony wyjedzie na trasę nie bacząc na konsekwencje. Poza tym każdy dokument można sfałszować.
Do największych nieprawidłowości dochodzi przede wszystkim w biurach podróży, które od niedawna funkcjonują na rynku, a ich właściciele chcą szybko zarobić. Klienci takich biur też wolą jechać do Grecji, czy Hiszpanii o 100 - 200 złotych taniej, choć może teraz po czarnej serii jaka miała miejsce, będą baczniej przyglądać się ofertom biur.

Trzeba powtarzać testy!

Każdy kierowca autobusu musi spełniać te same wymagania i mieć takie predyspozycje jakimi powinni się cechować kierowcy innych pojazdów mechanicznych.

Zdaniem psychologów, którzy wykonują testy umożliwiające zdobycie prawa jazdy takie sprawdziany muszą być powtarzane co jakiś czas. Obecnie wystarczające jest jednorazowe zaświadczenie, choć przecież po kilku i kilkunastu latach jeżdżenia zmienia się refleks i czas reakcji. Każdy kierowca ma badaną koordynację wzrokowo - ruchową, widzenie głębi, wrażliwość na olśnienia, rozróżnianie kolorów, widzenie w ciemności i wiele innych cech.

Jednak gdy jest w trasie to on decyduje, czy powinien odpocząć. Choć psychologowie sprawdzają poziom odpowiedzialności to przecież nie mają wpływu na decyzje.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto