Stare i Nowe łączy nowoczesność i tradycję

Filozofia Starego i Nowego realizuje się w wystroju - ciepłym, przytulnym na dole i surowym, nowoczesnym na górze. A także w karcie dań, która łączy dania kuchni tradycyjnej oraz wegetariańskiej z nowinkami kulinarnymi. I tutaj warto zatrzymać się na dłużej. W menu jest wyraźna informacja, że potrawy przygotowywane są ze świeżych produktów, bez konserwantów i kostek rosołowych. Bazą do zup i sosów jest wywar warzywny, a jajka pochodzą od kur z wolnego wybiegu.

- Do karty wybraliśmy potrawy, które przede wszystkim nam odpowiadają. Kierujemy się naszymi przyzwyczajeniami - przyznają właściciele. Ona jest wegetarianką, on je mięso. Zwykle pojawiał się problem, kiedy chcieli razem zjeść dobry obiad w restauracjach. Kuchnie wegetariańskie w Katowicach są dwie. - A kiedy stołowaliśmy się w innych miejscach, żona musiała zadowolić się ziemniakami i surówką - mówi Adam Mazurkiewicz, właściciel.

Znacie to? Zajrzyjcie do Starego i Nowego (Katowice, ul. Chorzowska 7B). - Dania bez mięsa też mogą mieć fajny smak - przekonuje Katarzyna Żyłka, właścicielka. Mięsożercy nie pogardzą np. roladą z suszonymi pomidorami i mozzarellą albo kwaśnicą morawską. Ale wegetarianie też nie stracą, jedząc gęsty gulasz z pokaźną ilością warzyw. Co warte odnotowania, stosunek wielkości porcji do ceny jest zadowalający. W bogatym menu znajdziecie takie ciekawostki jak dosze, czyli indyjskie naleśniki z różnych rodzajów mąki (16.90 zł), kwiat karczocha z serem i orzechami na pomidorowym pesto (12.90 zł) czy pierożki sakiewki Fiocchi z serami włoskimi i świeżą gruszką (9.90 zł)

Tam napijecie się wina reńskiego, czekolady i wody Ostromecko, tylko ze szklanej butelki. Na deser np. domowej roboty szarlotka. A jeśli będziecie mieć szczęście, to traficie na danie, którego nie ma w menu, ale jest okazjonalnym popisem kreatywności szefa kuchni.