Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stara walcownia w Szopienicach będzie muzeum, na razie trwają tu porządki, efekty już widać ZDJĘCIA

Justyna Przybytek
Walcownia Szopienice
Walcownia Szopienice PSZ
Stara walcownia w Szopienicach przyciąga artystów i zwiedzających. Niebawem zamieni się w muzeum hutnictwa. Nowy właściciel jeszcze przed zimą planuje zabezpieczyć dach, trwają też prace wewnątrz

Przywracanie życia do budynku walcowni cynku na terenie dawnej huty Szopienice trwa. Hala powoli pięknieje, a plany na najbliższe miesiące są ambitne. Potencjał tego miejsca widać było podczas Święta Szlaku Zabytków Techniki, czyli Industriady: na jeden dzień hala walcowni cynku zamieniła się poprzemysłową, magiczną galerię sztuki. Miejsce to przyciągnęło tłumy. Czy będzie nadal? Wszystko jest na dobrej drodze.

Część walcowni już wypiękniała i jest nie do poznania. To mniejsza hala, z której hutnicze maszyny usunięto dawno temu. Wnętrza zaadaptowano na przestrzeń wystawienniczą i konferencyjną. Ostatnia konferencja odbyła się w mijającym miesiącu i dotyczyła, nomen omen, ochrony dziedzictwa przemysłowego. Pięknie prezentuje się wewnątrz, jak i na zewnątrz umyta ceglana elewacja. Planów, jak ocalić walcownię, jest więcej.
6000 metrów kwadratowych dachu

Budynek od likwidatora Huty Metali Nieżelaznych kupił w 2013 roku Piotr Gerber, pracownik naukowy Politechniki Wrocławskiej, który w Jaworzynie Śląskiej koło Świdnicy założył Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa.

- Na razie planujemy przed zimą zdążyć z zabezpieczeniem dachu, to około 6 tysięcy metrów kwadratowych, oraz szkleniem okien - zapowiada Paulina Słocińska, architektka, która odpowiada za projekt rewitalizacji budowli.
- Udało nam się już przygotować tu toalety, planujemy także wydzielić małe zaplecze na biuro, abyśmy mogli się tu spotykać. Cały czas prowadzona jest także renowacja sprzętów i maszyn - dodaje. Główna hala walcowni ma się w przyszłości zamienić w Muzeum Hutnictwa Cynku. Dlatego też wnętrza nie zostaną przebudowane.

Muzeum cynku nadgryzione zębem czasu

- Chcemy, aby pozostała w takim stanie, w jakim jest obecnie, planujemy jedynie ją oczyścić i przywrócić do życia maszyny. Z młodszej hali sprzęty zdemontowano zanim ją przejęliśmy, dlatego też zdecydowaliśmy, że zostanie tu pusta przestrzeń na wystawy, wydarzenia i warsztaty, jest tu też salka, która idealnie pomieści nawet dwie klasy i w której moglibyśmy organizować lekcje dla dzieci dotyczące przeszłości ich przodków, bo jak się okazuje, młodzi ludzie nie wiedzą, czym zajmowali się ich dziadkowie - opowiada Słocińska.

Elewacja starej hali częściowo została już oczyszczona. - Zastanawiamy się, czy północnej ściany nie zostawić w takim stanie, jak jest obecnie, aby było widać różnicę, ząb czasu, który nadgryzł ten budynek - dodaje architektka.

Walcownia to jeden z trzech obiektów obok budynku dyrekcji huty i wieży ciśnień, które pozostały w Szopienicach z hutniczego kompleksu, który dział w dzielnicy 175 lat. Maszyny zgasły tu w 2002, sześć lat później rozpoczęła się likwidacja HMN. Na kupno budynku walcowni, wpisanej do rejestru zabytków, długo nie było chętnych, choć pojawiały się głosy, że obiekt winno przejąć miasto, urzędnicy konsekwentnie odmawiali.

Centrum nauki? Pomysł dawno przepadł

Był też pomysł, aby w pohutniczych wnętrzach urządzić centrum nauki. Za tym rozwiązaniem w 2011 roku optował Ruch Autonomii Śląska, który wystosował nawet list otwarty do ówczesnego marszałka województwa śląskiego - Adama Matusiewicza - w sprawie lokalizacji Centrum Nauki im. Skłodowskiej-Curie w obiektach dawnej huty Szopienice lub Elektrociepłowni Szombierki. Pod listem otwartym - oprócz Jerzego Gorzelika, szefa RAŚ - podpisali się m.in. - ówczesny dyrektor Muzeum Śląskiego Leszek Jodliński, historyk z Uniwersytetu Śląskiego prof. Ryszard Kaczmarek, dyrektor Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej Rafał Bartek, reżyser Wojciech Sarnowicz, a także publicyści Krzysztof Karwat i nieżyjący już Michał Smolorz. Członkowie RAŚ utworzyli wówczas nawet stronę internetową, na której przekonywali do swojego pomysłu, która dziś już nie działa. Inicjatywa ulokowania centrum nauki w poprzemysłowych wnętrzach ostatecznie upadła, gdy w urzędzie marszałkowskim zdecydowano, że powstanie ono jednak na terenie Parku Śląskiego.

W 2014 roku to ta lokalizacja (pod nazwą "Planetarium - Śląski Park Nauki") została wpisana na listę projektów strategicznych, w której wymienione są inwestycje, dla których nasz region stara się o fundusze z Unii Europejskiej. Z tego dokumentu wynika, że centrum nauki za ok. 100 mln zł może być gotowe w 2018 roku.

Blisko walcowni, przy ul. 11 Listopada 30, od 30 lat jest Izba Tradycji Hutniczej. Przy niej, od 10 lat, działa Stowarzyszenie na rzecz Powstania Muzeum Hutnictwa Cynku w Katowicach-Szopienicach. Jego członkowie, byli pracownicy huty, w miarę możliwości zajmowali się walcownią od czasu jej zamknięcia i zabiegali o utworzenie muzeum. O hucie, o jej zabytkach, potrafią opowiadać jak nikt. Izbę utworzono w budynku dawnego Centralnego Laboratorium Chemicznego z 1897 r., pozostałości po hucie cynku Bernhardi, z okazji 150. rocznicy istnienia firmy w Szopienicach. Jej bogate zbiory można oglądać co środę w g. od 9 do 13. Przyciąga sympatyków, także organizatorów wydarzeń, w walcowni był festiwal teatralny, duża wystawa artystyczna. Hutnicy wraz ze Stowarzyszeniem Korczak organizują we wrześniu imprezę Europejskie Dni Dziedzictwa, a w listopadzie niepodległościową "Strzał w Jedenastkę". Współpracują też z nowym właścicielem walcowni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto