18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Squash w Katowicach: był jeden klub, teraz mamy pięć

Dominika Kwiatkowska
Squash Katowice
Squash Katowice Lucyna Nenow
Jeszcze kilka lat temu w Katowicach był jeden klub do gry w squasha, a na korcie ze świecą było szukać kobiet. Dziś klubów mamy już pięć, pań jest nadal mniej niż panów, ale grają coraz chętniej.

Squash - niedawno dla wielu sport całkiem nieznany, dziś coraz częściej podbija serca katowiczan. Skąd wiemy? Wystarczy policzyć miejsca, w których możemy uprawiać ten sport: jeszcze kilka lat temu mieliśmy w Katowicach jeden obiekt do gry w squasha, dziś jest już ich kilka.

Pierwsze korty w mieście powstały w 2001 roku przy ulicy Ceglanej. Przez długie lata był to jedyny taki klub w naszym mieście.

Korty wyrastają jak grzyby po deszczu

Dwanaście lat później kortów mamy już kilkadziesiąt, zlokalizowanych w pięciu klubach. Zdecydowanie wzrosła też liczba osób, które chcą spróbować swoich sił w tym sporcie. W squasha może grać właściwie każdy, bo choć wymaga naprawdę dobrej kondycji, to na poziomie amatorskim jest diabelnie prosty, a sprawia wiele radości.

Najczęściej jednak swój prym w tej dyscyplinie wiodą mężczyźni. - Do naszego klubu zdecydowanie więcej uczęszcza mężczyzn, to ok. 75 proc. wszystkich graczy. Z kolei najliczniejszą grupę stanowią studenci oraz osoby do 40. roku życia, ale zdarza się również, że przychodzą do nas nastolatki i zaawansowane wiekiem osoby - mówi Krzysztof Kwosek, właściciel klubu Squash Fit, w którym mieszczą się trzy korty. Ten klub w Ligocie uruchomiono w ubiegłym roku, a już ma swoich stałych fanów.

Wiele się jednak na katowickich kortach w ciągu ostatnich lat zmieniło. Dawniej ze świecą szukać na nich pań, teraz nie jest już to taki zaskakujący widok.

Jak twierdzi Kwosek, większość ludzi uczęszczających do klubu gra przede wszystkich rekreacyjnie, aby popracować nad kondycją, są też jednak zawodnicy regularnie startujący w turniejach.

- Można powiedzieć, że coraz więcej ludzi zaczyna grać w squasha, cały czas przybywa klientów, widać nowe twarze - dodaje.

Zainteresowanie tym sportem odzwierciedla liczba klubów powstałych w Katowicach. Oprócz wspomnianego już ligockiego (ulica Piotrowicka) i pierwszego przy Ceglanej, korty znajdują się także w Centrum Sportowym Bażantowo Sport przy ulicy Pijarskiej w Kostuchnie, w klubie Squashok przy ulicy Wiązowej oraz w Centrum Odnowy Biologicznej -Fitness Premium Club przy ulicy Wesołej.

Najmłodsze są jednak korty w Centrum Handlowym 3 Stawy w klubie Fitness Academy. Są tu dwa korty do squasha, jeden do badmintona, siłowania i pięć sal do zajęć grupowych m.in. do zumby, jogi czy indor cyklingu. Miejsce to zostało otwarte dopiero w kwietniu tego roku.

Squash w Katowicach, ile to kosztuje?

Niestety, nie jest squash, jak na przykład bieganie czy jazda na rowerze, sportem bezpłatnym. Ale nie jest też bardzo drogim.

Cena za skorzystanie z kortu zwykle różni się w zależności od dnia tygodnia i godziny. Możemy skorzystać z karnetów, zniżek czy programów lojalnościowych.

Koszt wynajmu kortu na godzinę bez uwzględnienia zniżek zwykle waha się w granicach od 30 do 50 złotych. Przykładowo za godzinę gry w Squash Fit należy zapłacić 30, 50 i 40 złotych, w Squash-Arena to 30, 48 i 38 złotych, a w Squashok 40, 30 i 50 złotych. Wyższe ceny obowiązują zazwyczaj od południa do godzin wieczornych, taniej jest rano oraz późnym wieczorem. Każdorazowo płacimy za kort, więc cena dzieli się na dwie osoby. Jeśli dwóch graczy ma karty lojalnościowe - np. Multisport czy OK System - dopłaca do kortu od kilku do kilkunastu złotych, ale w niektórych godzinach ani złotówki. Aby grać, wystarczy nam rakieta. Nowa kosztuje od 130 zł w górę. W każdym klubie możemy jednak taką wypożyczyć (od 7 do 12 zł). W każdym możemy też skorzystać z usług - zazwyczaj płatnych - instruktora.

A na czym polega ta gra? Korzeni squasha można szukać w Anglii, dziś jest on popularny na wszystkich kontynentach. Wciąż nie jest to jednak dyscyplina olimpijska. Najogólniej mówiąc sport ten polega na odbiciu piłki o ścianę tak, aby utrudnić odbiór piłki przez przeciwnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto