Trzy kontenery po brzegi wypełnione wszelkiej maści odpadami wyłowili z Kłodnicy ochotnicy, którzy w minioną sobotę sprzątali koryto rzeki. Wśród śmieci były opony, telewizory, fotele, sprzęt komputerowy, setki butelek pet, szklanych, puszki, buty, kable i… narty.
Społeczne sprzątanie odbywało się w dwie soboty z rzędu. Do akcji włączyło się każdorazowo od 20 do 25 osób. Pomogła też Rada Osiedla Administracji Rolna, był prezes spółdzielni Górnik, członkowie klubu Gaja oraz mieszkańcy Starej Ligoty. - Pomógł nam też Zakład Zieleni Miejskiej, którego pracownicy zajęli się wycinką chaszczy, krzewów i wywózką dużych, ciężkich śmieci - mówi Borys Pronobis, organizator cyklicznych akcji sprzątania Kłodnicy.
Pospolite ruszenia odbywają się kilka razy do roku. Za każdym razem ilości zbieranych śmieci są ogromne. - Tym razem grupa zebrała się niewielka, więc sprzątaliśmy krótki odcinek rzeki od baseny MOSiR przy ulicy Nasypowej po ul. Adwentowicza. Spora część śmieci, butelek i puszek, zostało tu wyrzuconych niedawno. Część była bardzo stara, w tym opony, które były zakopane w dnie, czy gruz - wyjaśnia Pronobis. Gruzu udało się wywieść naprawdę sporo. Zdaniem Pronobisa, to pozostałości po budowie w okolicy osiedli mieszkaniowych przed kilkudziesięciu laty.
- Kłodnica, to teren niczyi, zapomniany. Rzeka płynie w wąwozie i oprócz małej grupy zapaleńców, nikt się o nią nie troszczy - mówi. Ale i tak jest lepiej niż było kiedyś. - Dawniej to był czarny ściek, w korycie płynęło coś o konsystencji czarnego, gęstego płynu. Między innymi przez działające w okolicy fabryki, które wylewały ścieki wprost do rzeki. Oprócz tego spółdzielnie, które budowały tu w latach 70-tych i 80-tych osiedla, resztki materiałów, w tym gruz, po prostu spychały do rzeki - opowiada.
Część śmieci, które wyciągane są z rzeki oraz okolic koryta, to odpadki całkiem nowe. - Dlatego wnioskujemy, żeby Wydział Kształtowania Miasta postawił tu pojemniki na śmieci. W okolicy nie ma żadnych zielonych skwerów, więc ludzie przychodzą tu, niestety nie sprzątają po sobie - twierdzi. Jak na razie odpowiedzi w sprawie pojemników brak.
W sumie, mimo dwóch akcji, rzeki posprzątać się nie udało. Sporo dużych śmieci uda się wyciągnąć dopiero z pomocą specjalistycznego sprzętu, o który ochotnicy mają zamiar zabiegać. Kolejna akcja czyszczenia Kłodnicy odbędzie się w kwietniu.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?