MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sparta kontra Sparta

ba
Brynów w ataku.
Brynów w ataku.
Jeszcze przed rokiem grali w jednej drużynie i to nie byle jakiej, bo mistrzowskiej. Do dzisiaj razem trenują i można powiedzieć, że wiedzą o sobie wszystko.

Jeszcze przed rokiem grali w jednej drużynie i to nie byle jakiej, bo mistrzowskiej. Do dzisiaj razem trenują i można powiedzieć, że wiedzą o sobie wszystko. Stąd zaskoczenie rywala na tafli podczas oficjalnych spotkań jest praktycznie niemożliwe. Zresztą niewykluczone, że w przyszłym sezonie znów połączą siły, ale teraz Sparta wystawiła do rozgrywek Amatorskiej Ligi Hokejowej dwa zespoły i właśnie w minioną niedzielę zmierzyły się one na tafli. Faworytem była drużyna Sparta Brynów, dla której zwycięstwo było o tyle ważne, gdyż przybliżało ją do zakończenia rozgrywek na drugim miejscu. I dokonała tego pokonując Spartę Wujek 7:1 (1:0, 3:1, 3:0), ale mimo wyniku świadczącego o pewnym zwycięstwie, nie był to mecz do jednej bramki.

Ojcem sukcesu był stojący w bramce Brynowa Adam Szostok. W początkowej fazie spotkania obronił kilka niebezpiecznych strzałów, czym nieco zniechęcił rywala. A ponieważ jego koledzy mieli dobrze nastawione celowniki, to w efekcie mogli się razem cieszyć ze zwycięstwa. Najcelniej w tym pojedynku strzelał zdobywca trzech bramek Grzegorz Gawlas, a kroku starał się mu dotrzymać Mariusz Smura, który dwukrotnie pokonał bramkarzy Wujka. Swe konto poprawił on ponadto zaliczając jedną asystę.

Wysoka, bo o miejsce na trzecim stopniu podium, była również stawka drugiego spotkania pomiędzy MAKS-em Murcki a Sielcem Sosnowiec. Ten ostatni zespół jest najmłodszą drużyną rozgrywek i właśnie chyba brak doświadczenia spowodował, że nie zdołał powalczyć o korzystny wynik. Katowiczanie już w 3 minucie objęli prowadzenie i potem skupili się na obronie własnej bramki. Atakowali głównie z kontry i właśnie ten sposób gry okazał się najlepszy. Drugiego gola zdobyli tuż przed końcem pierwszej tercji, a kolejnego na początku drugiej. - Prowadząc 3:0 pilnowaliśmy przede wszystkim wyniku - mówi grający w MAKS-ie Mirosław Niedbała. - Rywal próbował coś zrobić, ale widząc, że skutecznie się bronimy stracił w końcu wiarę w odrobienie strat. Wtedy my zaatakowaliśmy i w ostatniej odsłonie zdobyliśmy jeszcze cztery bramki.

Ostatecznie murckowianie wygrali więc 7:0 (2:0, 1:0, 4:0), a najlepiej nastawiony celownik w ich szeregach miał zdobywca trzech bramek Bogusław Dittrich. Dzielnie sekundował mu Bogusław Wojtas, autor dwóch goli i dwóch asyst.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto