Jeszcze nieco ponad dwie godziny temu odciętych od prądu było nawet 35 tys. mieszkańców Górnego Śląska. - Śledzimy prognozy i byliśmy przygotowani na usuwanie awarii - zapewnia Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy Górnośląskiego Zakładu Energetycznego. - Jak tylko rozpoczęły się awarie nasze ekipy w pełnej mocy ruszyły w teren.
Awarie występują w całym województwie, ale najbardziej newralgiczne punkty to powiat tarnogórski, okolice Mikołowa i powiat gliwicki. Prądu nie ma też w niektórych dzielnicach Katowic i Żor oraz gminach powiatu pszczyńskiego i bieruńsko-lędzińskiego. Przyczyną jest padający śnieg, który łamie gałęzie, a te uszkadzają linie przesyłowe. Równie niebezpieczne są odrywające się z budynków sople.
Jeśli awarii nie będzie stale przybywać, odbiorcy powinni mieć przywrócone zasilanie w godz. 18-19.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?