Na torowisku tramwajowym na katowickim rondzie zginął wczoraj kontroler PKP. Najpierw potrąciła go "jedenastka", a potem przejechał po nim tramwaj nr 6.
- Myślałem, że to jakieś stare, porzucone szmaty, nie byłem w stanie wyhamować ? opowiadał policjantom zrozpaczony motorniczy "szóstki".
Do wypadku doszło około 15.20. Na kilkadziesiąt minut został wstrzymany ruch na katowickim rondzie, które o tej porze dnia pęka w szwach. Wiele osób mogło widzieć, jak zginął człowiek. Świadków przesłucha policja.
Cały czas ustalany jest przebieg wydarzeń. Prawdopodobnie mężczyzna chciał pójść na skróty i zamiast podziemnymi tunelami postanowił na drugą stronę ulicy Chorzowskiej przedostać się przez tory. Niewykluczone, że potknął się i stracił równowagę.
Policyjne dochodzenie wyjaśni przebieg wydarzeń oraz ustali, czy musiało dojść do tej tragedii.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?