Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie kąpieliska bezpieczne, ale nie wszystkie. Wszystko przez powódź

Ada
Ada
Rozpoczął się letni sezon, a wraz z nim ochota na wypoczynek nad wodą. Choć pogoda dopisuje, nie wszystkie śląskie zbiorniki nadają się do kąpieli.

Oprócz przepełnionych basenów już od lat dużą popularnością cieszą również nasze wojewódzkie kąpieliska. W całym regionie jest ich naprawdę bardzo dużo. Najwięcej, bo aż sześć znajdziemy w Zawierciu. W Żywcu i Tychach wykąpać można się w pięciu miejscach. Natomiast Katowice, Dąbrowa Górnicza, Bytom, Częstochowa i Cieszyn oferują nam cztery. Miejsca na pewno więc nie zabraknie.

Niestety nie wszystkie zbiorniki nadają się do użytku. Wpływu na to nie miały jednak ulewy na przełomie maja i czerwca.

- Powódź dawno już minęła, teraz mamy zupełnie nowe warunki – twierdzi w rozmowie z MMSilesią Bogdan Czapla, kierownik sekcji higieny wody z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.

Zdatne i niezdatne

Obiekty z wodą zdatną do kąpieli to między innymi Pogoria I i III w Dąbrowie Górniczej, Rogoźnik I i II w Rogoźniku, Nakło Chechło w Nowym Chechle, Bałtyk-Adriatyk w Częstochowie, Wodnik w Kuźni Raciborskiej czy Balaton w Wodzisławiu Śląskim. W sumie jest 35 takich miejsc. Wśród 14, w których woda nie spełnia sanitarnych wymogów, znalazły się między innymi Paprocany w Tychach, rzeka Brennica w Górkach Wielkich, rzeka Soła I i II w Porąbce, Wisła na różnych obszarach, a także częściowo Jezioro Międzybrodzkie i Żywieckie. Zanieczyszczenia tych wód są w głównej mierze fizykochemiczne.

Powody niezakwalifikowania niektórych kąpielisk to przede wszystkim barwa, przezroczystość, zapach oraz przedmioty pływające. Na domiar złego Wisła obfituje w bakterie Salmonelli, wywołujące u ludzi zatrucia pokarmowe. Obiektów, które nie przeszły pomyślnie kontroli, należy bezwzględnie unikać.

Zainteresowanych kąpielą nie brakuje

Pomimo ostrzeżeń o nieużytecznej wodzie, wciąż nie brakuje fanów mokrej zabawy.
- Woda jest użyteczna dopóki jest mokra. Zanieczyszczenia? Przecież nic mi nie jest – mówi Tomek, często odwiedzający katowicki Starganiec. Pomimo że wielokrotnie natknął się na śmieci, a nawet szkło, z kąpieli nie ma zamiaru rezygnować.

- Większym problemem nad wodą dla mnie i znajomych były komary lub inne owady. Wieczorami nie gryzły tylko w czasie pływania, dlatego z wody nie wychodziliśmy prawie do samego końca – śmieje się Magda, wspominając letnie wypady na Pogorię.

Niektórzy winą za nieprzyjemnych towarzyszy obarczają ostatnie wydarzenia, jednak jak twierdzi Bogdan Czapla komary zawsze doskwierały, niezależnie od powodzi.

Ani zanieczyszczenia ani owady nie są jednak w stanie zniechęcić mieszkańców do korzystania z pobliskich zbiorników. Jednym z najbardziej znanych i obleganych jest Jezioro Żywieckie, które swym urokiem niezmiennie od wielu lat przyciąga ogromną liczbę turystów.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto