Henryk Barów za 82 złote kupił sobie trzy godziny postoju w pociągu do Warszawy zablokowanym na dworcu w Katowicach, Adam Klenart z biletem tramwajowym w ręku musiał iść dwa przystanki do pracy w katowickim Energomontażu, a Jan Głowacki podpierając się laską przeszedł pół miasta do przychodni. Oni, tak jak kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców województwa, ucierpieli wczoraj na skutek Regionalnego Dnia Protestu zorganizowanego przez Śląsko-Dąbrowską "Solidarność". "Nasz region stoi na skraju przepaści" - napisali w ulotce związkowcy z "S". Akcję zorganizowano, by otworzyć władzy oczy na najwyższy w kraju przyrost bezrobocia (sięgnęło 17 proc., obecnie nie ma pracy 330 tys. osób) i na zagrożenie 60 tys. ludzi kolejnymi redukcjami. Według "S" protest był koniecznością, bo kolejne zobowiązania rządu okazywały się "zwykłą grą zmierzającą do gaszenia narastających napięć społecznych i kupowania spokoju politycznego".
O godz. 7.27 na tory na katowickim Rondzie wyszło kilkudziesięciu hutników z mocnym postanowieniem zablokowania całego centrum miasta. Ale już po chwili policja przekonała protestujących, żeby puszczali tramwaje co 10 minut. Związkowcy nie stworzyli wielkich utrudnień w ruchu, więc szybko zwinęli transparenty i zeszli z Ronda. Za wygraną nie dali natomiast kolejarze. Wyszli na tory na wysokości starego dworca w Katowicach i szybko zablokowali cały ruch.
- Doprowadzimy do zatrzymania 50 pociągów m.in. na Warszawę, Kraków, Częstochowę - mówił Henryk Grymel, przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy "S".
Blokada doprowadziła do potężnego zatoru. Pociągi zatrzymywały się pod semaforami i na stacjach będących na ich trasie. Rozładowanie korka trwało kilka godzin. Kolej zapowiedziała, że pasażerowie Intercity, którzy zrezygnowali z podróży, otrzymają zwrot kosztów.
- Mam egzamin w Krakowie! - Katarzyna Rumińska nie kryła złości na dworcu w Katowicach. - Niech teraz PKP wypisze mi zaświadczenie, że nie dotarłam na uczelnię z powodu kolei!
Tory blokowano także w Tarnowskich Górach, jednak najbardziej uciążliwe były blokady dróg m.in. w Rybniku, Żorach, Mikołowie, Gliwicach, Bytomiu, Siemianowicach Śląskich (przez miasto przeszła demonstracja), Jastrzębiu, Pszczynie, Tychach, Rudzie Śląskiej, Siewierzu, Częstochowie i Bielsku-Białej. Na drodze krajowej nr 81, na wysokości Mikołowa i zjazdu na Tychy, najbardziej widoczni byli związkowcy z kopalń Rudzkiej Spółki Węglowej. Blokowano drogę przechodząc po zebrach.
- Tak długo chodzimy w jednym miejscu, aż policja zorganizuje objazdy. Wtedy się przenosimy - mówił Józef Wita, jeden z protestujących w Mikołowie Kamionce.
- Wszystkim jest ciężko - wzdychał ks. Józef Bryzik, wikary w Orzeszu, którego auto otwierało długi na kilkaset metrów korek. - Znoszę więc cierpliwie te protesty.
Do protestu dołączyli się pracownicy służby zdrowia. W wielu przychodniach zapowiedziano, że przyjmowany będzie tylko jeden pacjent na godzinę (tak było np. w zabrzańskiej przychodni przy ul. Majnusza), pielęgniarki w szpitalach przypięły plakietki z napisami "Protest".
- Nasza akcja w żaden sposób nie dotknie pacjentów - zapewniała Urszula Kania, kierowniczka Przychodni Specjalistycznej w Katowicach Ochojcu.
Przed południem pod Śląskim Urzędem Wojewódzkim zebrało się kilkunastu związkowców reprezentujących służbę zdrowia i sektor górniczy.
Piotr Duda, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", powiedział nam, że "S" celowo nie informowała o wszystkich szczegółach akcji. Zapowiedź demonstracji pod Urzędem Wojewódzkim miała wprowadzić w błąd policję. Chodziło o to, żeby właśnie w Katowicach zebrano jak najwięcej sił policyjnych, tak aby ograniczyć możliwość ewentualnych jej działań w terenie.
W całym województwie protest przebiegał spokojnie. Rzecznik śląskiej policji potwierdził jednak, że przeciwko demonstrantom, którzy złamali prawo, będą kierowane wnioski do sądów.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Materiał partnera zewnętrznego NBP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?