Jego słowa bardzo szybko zostały skomentowane przez zwolenników Ruchu Autonomii Śląska. Najbardziej zabolało ich określenie "separatyści", a nie "autonomiści".
- To straszne, jak ten gość miesza. Raz pisze, że RAŚ ociera się o próg, a potem, że Jerzy Gorzelik mógłby liczyć tylko na 173 tysiące głosów osób deklarujących narodowość. Jestem również ciekaw, czy "seperatyści" to zabieg celowy, żeby uderzyć w rozbiorowe obawy Polaków, czy też ignorancja. Jedno i drugie źle świadczy o autorze - napisał internauta.
Zwolennicy autonomii toczą nadal żywą dyskusję, lecz przeciwników można policzyć na palcach jednej ręki. - Od początku było wiadomo, że chodzi tylko o stołki, a sama pożal się Boże "idea autonomii" to pic na wodę... - takie głosy należą do zdecydowanej mniejszości.
- Do jednego muszę się odnieść. Gorolem nie jestem. Z tego co mi wiadomo mam w sobie więcej śląskiej krwi niż krojcok, Pan Gorzelik. Tym bardziej wiem, że ludzie myślący zawsze uważali się za Ślązaków-Polaków, Ślązaków-Niemców, Ślązaków-Czechów. Ci, którzy nie wiedzieli kim się czuć i określali się po prostu jako ludzie stąd, mieli najczęściej ogólnie niską wiedzę o świecie, wynikającą z braków edukacyjnych - napisał w podsumowaniu komentarzy Witold Naturski.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?