Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląscy fani Barcelony w katowickim pubie LongMan [ZDJĘCIA]

Jacek Sroka / fot. Mikołaj Suchan
Wczorajszy półfinał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem i Barceloną przez wielu uznawany był za przedwczesny finał tych rozgrywek. Choć rywalizowały ze sobą dwie hiszpańskie drużyny, to jednak na spotkanie na Estadio Santiago Bernabeu z wypiekami na twarzy czekała cała piłkarska Europa. Na Śląsku kibice Barcy tradycyjnie razem oglądali mecz w katowickim pubie LongMan i po bramkach Leo Messiego oszaleli ze szczęścia.

- W naszym regionie jest znacznie więcej kibiców Barcelony niż Realu - mówi Piotr Prokop, szef Śląskich Cules czyli fanów Barcy. - Na Facebooku mamy zarejestrowanych ponad 300 członków, ale aktywnie w naszym klubie kibica działa kilkadziesiąt osób.

Wczoraj wieczorem w Long-Manie przed telewizorami zasiadła blisko setka fanów drużyny ze stolicy Katalonii. Większość z nich ubrana była w charakterystyczne koszulki "blaugrana" w klubowych barwach.

- Mecze Barcelony oglądam właśnie w LongManie, bo tutaj jest znakomita atmosfera - stwierdza Paweł Buczek z Zabrzega. - Są bębny, śpiewy kibiców czyli taka namiastka tego co można przeżyć na prawdziwym stadionie.

Czytaj także: Pieniądze leżą pod siatką - mecze siatkówki są dobrym towarem dla stacji telewizyjnych

Faktycznie od pierwszego gwizdka sędziego katowicki pub trząsł się od okrzyków szczelnie wypełniających go kibiców. Śląscy cules dopingowali Barcę po polsku, hiszpańsku i katalońsku. "Kto nie skacze ten z Madrytu" - śpiewali kibice, a nazwę Realu wymieniali tylko w połączeniu z najbardziej popularnym hiszpańskim przekleństwem.

Kiedy w I połowie David Villa i Xavi Hernandez nie wykorzystali okazji do zdobycia gola przez salę przebiegł jęk rozpaczy, bo mało kto w tym gronie pamiętał, że "Królewscy" w tej edycji LM nie stracili jeszcze na swoim boisku żadnego gola. Największe emocje wśród fanów Barcelony budził jednak Cristiano Ronaldo. Każde jego dojście do piłki kwitowane było ironicznymi okrzykami o żelu do włosów używanym przez Portugalczyka, a Victor Valdes broniąc tuż przed przerwą jego mocny strzał z dystansu zebrał gromkie oklaski.

Jeszcze większymi brawami nagrodzono jednak niemieckiego sędziego Wolfganga Starka za wyrzucenie z boiska Pepe, a z ławki trenerskiej Jose Mourinho. Katalończycy przez pół godziny grali w Madrycie z przewagą jednego zawodnika i w końcówce pogrążyli gospodarzy. Autorem bramek był niezawodny Leo Messi wprawiając fanów w LongManie w prawdziwą ekstazę. Mały Argentyńczyk strzelił w tym sezonie dla Barcy już ponad 50 goli.

Czytaj także: WikiGórnik - internetowa encyklopedia o Górniku Zabrze wystartowała

Rewanż odbędzie się w przyszłym tygodniu na Camp Nou, ale będzie on tylko formalnością. Śląscy Cules do stolicy Katalonii wybierają się jednak kilka dni później na derbowy mecz Barcelony z Espanyolem.


Real Madryt - FC Barcelona 0:2 (0:0)
0:1 Lionel Messi (76), 0:2 Lionel Messi (87), Rewanż 3 maja w Barcelonie

Schalke 04 Gelsenkirchen - Manchester United 0:2 (0:0)
0:1 Ryan Giggs (67), 0:2 Wayne Rooney (69)

Rewanż 4 maja w Manchesterze
Finał Ligi Mistrzów 28 maja w Londynie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto