Dwoje siedemnastoletnich katowiczan popełniło samobójstwo na torach kolejowych w Częstochowie. W niedzielny wieczór rzucili się wprost pod pędzący pociąg.
Do tragedii doszło około godz. 20.20 na torowisku między ul. Bugajską a zbiornikiem wodnym Michalina. Maszynista pociągu relacji Bydgoszcz - Katowice zobaczył dwoje młodych ludzi, którzy wyszli nagle zza filaru wiaduktu. Trzymając się za ręce wyskoczyli na tory. Nie zdążył już zahamować.
17-letnia Ewelina Ch. zginęła na miejscu. Chłopaka przewieziono do szpitala na Parkitkę. Lekarze nie zdołali jednak uratować mu życia. Policja próbuje ustalić motywy desperackiego kroku młodych ludzi. Oboje byli mieszkańcami Katowic. Pochodzili z tzw. dobrych rodzin.
- Córka wybrała się w sobotę na dyskotekę. Miała być w domu o godz. 22. Nie wróciła, więc zaalarmowałam policję - płacze matka Eweliny.
Policja nie wyklucza, że samobójstwo popełniono zgodnie z rytuałem satanistycznym. Na plecaku, który miał ze sobą siedemnastolatek widnieją znaki satanistyczne m.in. odwrócony krzyż łaciński. Taki sam znak miał wytatuowany chłopak.
Rodzina Eweliny wyklucza przynależność dziewczyny do satanistów. Nastolatkowie nie zostawili żadnego listu pożegnalnego. Sekcja zwłok wykaże czy byli pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
- Satanizm to ideologia śmierci. Jego wyznawcy często rozmawiają ze sobą o śmierci - mówi Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. - Najwyższą ofiarą jest dla nich poświęcenie swojego życia.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
