Ceny biletów kolejowych w przyszłym roku mają poszybować w górę, bo podnosicie stawki za korzystanie z torów. Taka informacja co rusz przebija się do mediów.
Ktoś przestrzelił, i to ostro. Stawki za korzystanie z torów w 2011 roku zostały ustalone już w kwietniu i zatwierdzone przez prezesa Transportu Kolejowego. Będą identyczne jak w tym roku.
Jak więc traktować zapowiedzi wzrostu cen niektórych przewoźników? Przecież jako powód, usprawiedliwienie, a zarazem winnych tego stanu rzeczy wskazują was.
Odpowiedź jest prosta: Albo tu mamy do czynienia z manipulowaniem informacją, albo z tłumaczeniem na skróty.
To znaczy?
Stawki za korzystanie z torów pozostają bez zmian, ale mogły się w niektórych miejscach zmienić kategorie tras lub przewoźnik mógł wydłużyć składy, a wówczas cena rośnie.
To rozmowa dla dziennika, a nie dla specjalistycznego miesięcznika kolejowego. Będzie drożej czy nie?
Jeśli trasy są po remontach i można nimi jeździć z większą prędkością, albo jeśli zamiast trzech, czterech wagonów przewoźnik zadekretował dwanaście - to będzie drożej. Dłuższy skład ma większy ciężar, więc jego przejazd musi kosztować więcej.
Ale dłuższy skład to więcej pasażerów, na których rozkłada się ciężar podwyższonej opłaty.
Nie zajmujemy się kalkulacją kosztów przewoźników.
W porządku. Zapytam więc wprost i proszę o konkretną odpowiedź: Czy w województwie śląskim były jakieś remonty tras, które spowodują zmiany cen?
Z informacji, które potwierdził nam dyrektor oddziału PLK w Katowicach Karol Trzoński, wynika, że takich remontów ani modernizacji nie było.
Przewoźnicy wydłużyli składy?
Nic mi na ten temat nie wiadomo.
Czyli każda podwyżka z powołaniem się na wzrost cen za tory będzie nieuprawniona?
Z naszego punktu widzenia będzie nieuzasadniona.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?