Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z prof. Zbigniewem Raubo, pianistą, wykładowcą w katowickiej Akademii Muzycznej

Rozmawiała: Regina Gowarzewska-Griessgraber
Fot. Zygmunt Wieczorek
Fot. Zygmunt Wieczorek
Dziennik Zachodni: Dzisiaj przypada Międzynarodowy Dzień Muzyki. Czy uważa pan, że takie święto jest potrzebne? Zbigniew Raubo: Dla mnie muzyka codziennie ma swoje święto.

Dziennik Zachodni: Dzisiaj przypada Międzynarodowy Dzień Muzyki. Czy uważa pan, że takie święto jest potrzebne?

Zbigniew Raubo: Dla mnie muzyka codziennie ma swoje święto. Cieszę się jednak, że wymyślono taki dzień, w którym muzyka raz do roku zostaje globalnie wyróżniona. Rzuca to snop światła na piękną gałąź sztuki, która w naszych realiach jest trochę zaniedbana.

DZ: Gdzie tkwi pana zdaniem przyczyna tego, że zwłaszcza młodzi ludzie mało interesują się "klasyką"?

ZR: To nie jest wina młodzieży, ale ich wychowawców, którzy kształtują świadomość i potrzeby młodych ludzi. W środkach masowego przekazu dominują rzeczy niewymagające od odbiorcy szczególnego wysiłku percepcji - wystarczy włączyć telewizję czy przejrzeć jakąś popularną kolorową gazetę. Wszystko ukierunkowane jest na szybki efekt, łatwiznę. Tymczasem muzyka nazywana (bardzo zresztą nieprecyzyjnie) poważną, rzadko może trafić na grunt nieprzygotowany. Jeżeli nie zadziała u słuchacza intuicyjna miłość, to odbioru właściwego piękna trzeba najpierw nauczyć. Brak edukacji w tej dziedzinie powoduje odrzucenie muzyki klasycznej przez niezrozumienie. Tymczasem w kolorowych pisemkach dla młodzieży znajdziemytylko informacje o inicjacji seksualnej lub o tym, jak powinny w tym sezonie być wytarte jeansy. Nic głębszego, co sprzyjałoby rozwojowi. Nie mówię tu wyłącznie o muzyce. Lista jest o wiele dłuższa. Zaniedbania pogłębiane są w szkole, gdzie w ramach zajęć z wiedzy o kulturze, muzyka została zepchnięta na margines.

DZ: Nie można jednak powiedzieć, że muzyka poważniejsza nie trafia do młodzieży. Czasem właśnie przypadkowy kontakt powoduje zachwyt jednym utworem.

ZR: Coś zaiskrzy i człowiek odkrywa nowe rejony, przychodzi iluminacja. Potem sam zaczyna poszukiwać. To częsty przypadek, ale nie można się na niego zdawać. Słuchacz musi być wychowany, uzyskać chociaż minimalną wiedzę, niezbędną w odkrywaniu niuansów sztuki. Brakuje też w naszym kraju amatorskiego muzykowania. Przecież nie trzeba być wirtuozem, by czerpać przyjemność z wykonywania muzyki. W wielu krajach Europy po pracy spotykają się: lekarz, architekt i prawnik. Fałszują wprawdzie trochę, ale z radością grają na przykład muzykę kameralną Schuberta czy Beethovena. Pięknieją przez to wewnętrznie. Szlifują swoją wrażliwość, a jednocześnie odstresowują się, odpoczywając od napięć codziennego życia.

DZ: Dzisiaj w Filharmonii Śląskiej odbędzie się koncert z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki. Co pan zagra?

ZR: Wykonam partię solową w Koncercie fortepianowym George'a Gershwina, czyli program nie za "poważny". To absolutnie mistrzowska synteza jazzu i klasyki.

DZ: Jakie ma pan najbliższe plany artystyczne?

ZR: Mam ostatnio intensywny czas koncertowy, z różnorodnym repertuarem w wielu miastach w Polsce. Cieszy mnie to, bo staram się być pianistą elastycznym. Każdy repertuar z różnych epok w moim życiu pełni inną rolę. Nie potrafię wartościować, który z kompozytorów jest mi najbliższy. Przygotowuję się również do nagrania utworu "Dzwony" współczesnego kompozytora Andrzeja Dziadka. Myślę też o projektach płytowych, z sonatami Brahmsa i "Obrazkami z wystawy" Musorgskiego.

DZ: Sporą część pana życia zawodowego pochłania praca pedagogiczna.

ZR: Pod wieloma względami zajęcia ze studentami są trudniejsze niż zagranie koncertu. Ponoszę bowiem odpowiedzialność za rozwój zawodowy i artystyczny młodego człowieka. Przyznaję się, że podczas występów moich uczniów mam większą tremę niż przed własnym. Ale również moi podopieczni nierzadko artystycznie mnie inspirują swoją żarliwością. Nie pozwalają mi się zrutynizować i zestarzeć.

Zbigniew Raubo

Absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie prof. Andrzeja Jasińskiego (dyplom z wyróżnieniem w 1993 r.). Bezpośrednio po ukończeniu studiów został asystentem w klasie prof.

Jasińskiego, obecnie pracuje w Katedrze Fortepianu na stanowisku profesora. Jego wychowankowie uzyskali szereg nagród i wyróżnień na krajowych i międzynarodowych konkursach muzycznych. Zbigniew Raubo jest laureatem prestiżowych, międzynarodowych konkursów pianistycznych: im. F. Busoniego w Bolzano (Włochy, 1991)

oraz im. F. Liszta w Utrechcie (Holandia, 1992).

Już w czasie nauki w szkole średniej rozpoczął ożywioną działalność koncertową w kraju i za granicą. Jego płyta "Chopin recital" wydana przez firmę DUX otrzymała nominację do Fryderyka 96. Ponadto nagrał płytę z Sonatami F. Schuberta, Sonatami na róg i fortepian oraz koncertami dla dzieci i młodzieży dla japońskich filii Deutsche Grammophon i RCA.

koncert w filharmonii

Po raz pierwszy Międzynarodowy Dzień Muzyki świętowany był w 1975 r. z inicjatywy Yehudi Menuhina, ówczesnego prezydenta Światowej Rady Muzycznej przy UNESCO. Miał skłonić do głębszej refleksji nad rolą muzyki i propagować ją we wszystkich kręgach społecznych.

Filharmonia Śląska w Katowicach zaprasza dzisiaj o godz. 19.00 na specjalny koncert z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki. Orkiestrę poprowadzi jej szef, Mirosław Jacek Błaszczyk, a solistą będzie pianista Zbigniew Raubo. W programie: fortepianowy Koncert F-dur George'a Gershwina oraz suity filmowe "Dracula" i "Pan Tadeusz" Wojciecha Kilara.

• Ceny biletów: 25 zł - parter, 35 zł - balkon. (reg)

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto