Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z prof. Lechem Cierpką, chirurgiem, kierownikiem Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej ŚAM

[email protected]
Krystyna Bochenek:Co to jest miażdżyca? prof. Lech Cierpka: Miażdżyca to proces odkładania się substancji tłuszczowych, cholesterolu, fragmentów zużycia komórek, wapnia w środkowej ścianie tętnicy.

Krystyna Bochenek:Co to jest miażdżyca?
prof. Lech Cierpka:
Miażdżyca to proces odkładania się substancji tłuszczowych, cholesterolu, fragmentów zużycia komórek, wapnia w środkowej ścianie tętnicy. Powstaje tam blaszka miażdżycowa, która redukuje nam przepływ krwi, czego następstwem jest niedokrwienie. Miażdżyca dotyczy tylko układu tętniczego. Bardzo często mylona jest z żyłami i żylakami, a tam nie ma miażdżycy, a są np. zakrzepy. W miażdżycy dochodzi do niedokrwienia różnych ważnych narządów: mózgu, serca, nerek.

KB: Czy ludzie zawsze chorowali na miażdżycę, czy jest to choroba cywilizacyjna?
LC:
Człowiek pierwotny, żeby zdobyć pożywienie musiał polować, teraz siedzi wygodnie w fotelu, podjada przekąski a polowania ogląda w telewizji. Ale ważny jest nie tylko styl życia. Miażdżyca to choroba związana z wiekiem. Dawniej żyło się krótko. W wiekach średnich człowiek czterdziestoletni był starcem, więc miażdżyca niejako nie miała się okazji eksponować. Teraz gdy dożywamy 80., 90. i stu lat, ten problem jak najbardziej zaczyna nas dotyczyć.

KB: Jakie są objawy miażdżycy? Czy ta choroba boli?
LC:
Jeżeli dochodzi do niedokrwienia, czyli efektu miażdżycy, to wtedy zaczynają się bóle. Czyli boli już w stadium końcowym. Ból towarzyszy zawałowi, niedokrwieniu nogi, martwicy. Sama miażdżyca, gdy jest jeszcze przepływ przez tętnice, nie boli.

KB: Czy skłonność do miażdżycy jest dziedziczna?
LC:
Mówi się, że niektórzy na ten proces zapadają wcześniej, ale wpływ na sam postęp miażdżycy ma środowisko, warunki życia i inne drugorzędne czynniki. Bliźniacy żyjący w różnych środowiskach, inaczej się odżywiający, zapadną na nią inaczej. Są pewne skłonności, ale czynniki środowiskowe, żywnościowe przyspieszają ten proces.

KB: Jak się diagnozuję chorobę?
LC:
Diagnostyka to badania, najczęściej obrazowe. Do takich badań zaliczamy np. badanie USG, które pokaże nam jak i z jaką prędkością płynie krew, jaki jest opór przepływu, można zobaczyć jak te tętnice wyglądają, nawet zobrazować grubość ich ścian. Grubość ściany tętnicy świadczy o stopniu zaawansowania miażdżycy i to nie tylko tej jednej tętnicy.

KB: W której części organizmu najszybciej tworzy się miażdżyca?
LC:
Jest to osobniczo zmienne. Jeden chory ma miażdżycę w tętnicach wieńcowych i w efekcie zawał, drugi w tętnicach kończyn dolnych, a w rezultacie chromanie i amputacje kończyn dolnych. Inny w tętnicy nerkowej i ma nadciśnienie, traci nerkę, jeszcze inny w tętnicach szyjnych i ma zawał mózgu. Niezależnie od tego, w której tętnicy tworzy się zwężenie choruje cały układ tętniczy. Miażdżyca to choroba ogólnoustrojowa.

KB: Lekarze nie są zgodni co do tego, jakie są przyczyny miażdżycy. Jest kilka teorii jej powstawania.
LC:
Przede wszystkim teoria lipidowa, czyli zaburzenia gospodarki tłuszczowej, które wynikają w pierwszym rzędzie ze złej diety, ale i z innych czynników np. stresu, który powoduje zwężenie naczyń i wzrost ciśnienia. Jest też palenie papierosów, które uszkadza śródbłonek naczyniowy, a więc teoria czynników toksycznych.

KB: Czyli można wykazać bezpośredni związek między paleniem a miażdżycą, czy to tylko taki straszak?
LC:
Nie. Jest to toksyczne oddziaływanie związków zawartych w dymie nikotynowym, które działają bezpośrednio na śródbłonek tętnicy. Drugi problem to nikotyna, która podnosi ciśnienie, a to także uszkadza nam śródbłonek.

KB: Czy można spotkać osobę, która ma 80 lat i nie ma w ogóle miażdżycy?
LC:
Będzie miała miażdżycę, ale może być ona niezaawansowana. Naczynia nie będą w takim stopniu zwężone, żeby doprowadzić do udaru, zawału, niedokrwienia kończyn dolnych, nadciśnienia naczyniowo-nerkowego i to zależy od wielu czynników.

KB: Ale tak czy inaczej te naczynia zużywają się?
LC:
Tak. Można to obrazowo porównać do węża ogrodowego. W nim z czasem odkłada się osad z wody. I tak przy 50-proc. zwężeniu jeszcze ta woda popłynie, jeszcze możemy podlewać kwiaty, ale przy 70 proc. ten strumień będzie już bardzo słaby. Tak samo jest z tętnicą. Przy takim zwężeniu pojawią się objawy kliniczne: zapominanie, chwilowa utrata przytomności, chromanie przestankowe, nadciśnienie, choroba wieńcowa.

KB: Czy wysoki poziom cholesterolu zawsze wskazuje na miażdżycę?
LC:
Jeżeli mamy wysoki poziom LDL i VLDL, czyli cholesterolu o niskiej gęstości, to sygnalizuje to miażdżycę. Jeżeli LDL wzrasta powyżej 100 mg/dl to jest już zagrożenie miażdżycą. Jest też HDL, cholesterol o niskiej gęstości i ten im jest wyższy, tym lepszy. Więc gdy patrzymy na wynik badania cholesterolu, to nie jest najważniejszy ten całkowity wynik, a poziomy HDL i LDL.

KB: Czy można mówić o bezpośrednim związku cukrzycy z miażdżycą?
LC:
Zdecydowanie tak. Cukrzyca zaczyna się od wysokiego poziomu insuliny, tzw. hiperinsuliznimu. Ktoś jest otyły, cukier ma w normie, więc wydaje mu się, że wszystko jest w porządku, ale poziom insuliny jest bardzo wysoki. Badania naukowe mówią, że u chorych z otyłością brzuszną występuje wysoki poziom insuliny. Trzustka produkuje bardzo dużo insuliny, w końcu się wyczerpuje i mamy cukrzycę. Zwykle jest to cukrzyca typu drugiego u osób dorosłych. Cukrzyca wzmaga procesy miażdżycowe. Blaszka miażdżycowa narasta trzy-cztery razy szybciej. Dochodzi do makroangiopatii, czyli zmian w dużych naczyniach oraz mikroangiopatii, czyli np. zaburzenia widzenia, niewydolności nerek, stopy cukrzycowej. Chory musi być dializowany, na stopie dochodzi do owrzodzeń. Jeśli ktoś nie jest leczony, nie obniża poziomu cukru insuliną, po 2-3 latach może mieć tak zaawansowane zmiany miażdżycowe, że dochodzi do zawału, do amputacji kończyny, dializy, utraty wzroku.

KB: Czy lekarze rutynowo badają stan tętnic? Czy przychodzi się leczyć miażdżycę?
LC:
Chory najczęściej trafia do lekarza już z określonymi dolegliwościami. Wszyscy mamy miażdżycę, proces pogrubiania się tętnicy postępuje przez całe życie i to u każdego. Powinno się prowadzić zdrowy tryb życia, ażeby ten proces spowolnić, żeby w 50. roku życia nie pojawiły się objawy niedokrwienne. Dieta, zakaz palenia papierosów, ruch - to są trzy najważniejsze rzeczy. Ważna jest również umiejętność radzenia sobie ze stresem, leczenie cukrzycy. Niestety pacjent trafia do lekarza dopiero, gdy pojawiają się objawy niedokrwienne, ale to już jest za późno.

KB: Powiedział pan profesor, że miażdżyca jest przypisana do wieku. Co dzisiaj tak naprawdę jest zaawansowanym wiekiem?
LC:
Nie wiek metrykalny świadczy o stanie ogólnym chorego, tylko stan tętnic. Spotykam pięćdziesięciolatka, który ma tętnice dziewięćdziesięciolatka i na odwrót.

KB: Czy osoba, która w wieku 45-50 lat przechodzi incydent sercowy związany ze zwężeniem naczyń wieńcowych, powinna w przyszłości liczyć się z innymi incydentami związanymi z miażdżycą?
LC:
Jak najbardziej. Człowiek, który ok. 50 roku życia ma przebyty zawał serca, ma chorobę wieńcową serca, czy jest po stentach założonych do tętnic wieńcowych, musi się liczyć z tym, że za 5-10 lat pojawią się u niego objawy chromania przestankowego. U chorych, którzy mają zaawansowane niedokrwienie kończyn dolnych umiera do 5 lat 50 proc chorych. Palenie tytoniu zwiększa ryzyko operacji dwuipółkrotnie. Cukrzyca i palenie papierosów zwiększa ryzyko operacji 100 razy w stosunku do ogólnej populacji.

KB: To bardzo dużo. Czy nie można już zatrzymać tego procesu?
LC:
Mogą zatrzymać, włączając statyny, prowadząc zdrowy tryb życia, ruch, dietę, ale jeśli tętnica jest zwężona do 80-90 proc, ona się już sama nie udrożni. Działania te mogą ten proces spowolnić, zatrzymać, ale to już nie będzie ten komfort życia.

KB: Czy leki trzeba brać już do końca życia?
LC:
Lekiem, który ma obecnie zastosowanie w leczeniu miażdżycy to statyny. Pozostałe leki mają za zadanie leczenie nadciśnienia, cukrzycy, nadkrzepliwośći. Dieta i ruch w granicach możliwości to też już program na całe życie.

KB: A stenty, bypassy, to co oferuje nam chirurgia naczyniowa?
LC:
To już nie jest leczenie miażdżycy, a leczenie jej powikłań, a głównie niedokrwienia ważnych dla życia narządów: mózgu, serca, nerek, kończyn dolnych. Wszyscy jednak wiemy, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto