MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z KLEMENSEM ŚCIERSKIM, dyrektorem Elektrowni Łaziska

DARIUSZ KRAWCZYK
KLEMENS ŚCIERSKI. ZDJĘCIE: ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
KLEMENS ŚCIERSKI. ZDJĘCIE: ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
- Kierowana przez pana elektrownia znalazła się wśród siedemdziesięciu polskich przedsiębiorstw, którym przyznano status założyciela Akademii Marek, czyli instytucji skupiającej firmy dbające o swoją renomę.

- Kierowana przez pana elektrownia znalazła się wśród siedemdziesięciu polskich przedsiębiorstw, którym przyznano status założyciela Akademii Marek, czyli instytucji skupiającej firmy dbające o swoją renomę. Czy warto inwestować w kształtowanie wizerunku zakładu mającego przecież tylko produkować prąd i ciepło?
- Międzynarodowe konsorcja wydają ogromne pieniądze na umacnianie własnej reputacji. Znak towarowy może być bowiem najcenniejszym dobrem firmy, o czym świadczą przykłady koncernów wytwarzających m.in. kosmetyki, napoje czy wyroby tytoniowe. Według specjalistów wartość takiej marki jak ,Coca-Cola" szacowana jest na 140 mld dolarów. Odpowiedni wizerunek pozwala nie tylko zdobywać nowych klientów, lecz także stanowi gwarancję rzetelności dla kontrahentów. Tymczasem na świecie polskie przedsiębiorstwa wciąż postrzegane są przez pryzmat negatywnych stereotypów. Trzeba więc podjąć starania, żeby wreszcie odbudować prestiż krajowych firm oraz wyrobów zarówno w oczach naszych partnerów, jak też... rywali.
Powołanie Akademii Marek stanowi efekt działań podjętych jeszcze w 1996 roku przez Krajową Izbę Gospodarczą oraz ówczesne Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Nad zainicjowanym cztery lata temu ,Programem Przywracania Roli i Znaczenia Marek Firmowych i Handlowych" objął patronat prezydent Aleksander Kwaśniewski. Zdobycie przez Elektrownię Łaziska certyfikatu firmy markowej traktujemy jako największe osiągnięcie ostatnich lat. Tym bardziej, że w gronie siedemdziesięciu nagrodzonych przedsiębiorstw jesteśmy jedynym reprezentantem branży elektroenergetycznej.

- Jak zainteresowana firma może znaleźć się na tej dość elitarnej liście?
- Szefowie przedsiębiorstw pragnących budować swoją reputację, doskonale wiedzą, że najważniejsze są wymierne sukcesy odnoszone w podstawowym zakresie działalności, czyli produkcji czy świadczeniu usług. Praktyka wskazuje, iż liczy się efektywne zarządzanie w połączeniu ze stosowaniem innowacyjnych technologii, dbałością o potrzeby klientów oraz zwracaniem uwagi na ekologiczne aspekty funkcjonowania. Ważna jest wreszcie promocja wizerunku firmy. Nie należy tego mylić z reklamowaniem produktów. Przez lata postępując w biznesie ,fair play" uzyskuje się ostatecznie pewną opinię, której nie sposób kupić za żadne pieniądze. Autorytet ten sprawia, iż firma spełnia warunki do uznania ją za markową.

- Co zrobiono w Elektrowni Łaziska, aby otrzymać prestiżowy certyfikat?
- Dotychczas uzyskiwaliśmy wiele wyróżnień za konkretne osiągnięcia. Otrzymaliśmy m.in. tytuł ,Tygrysa Gospodarki", a po opatentowaniu technologii odazotowania spalin zdobyliśmy godło ,Teraz Polska". Postawiliśmy także na systematyczne szkolenie załogi. Kadra musi stale podnosić poziom wiedzy fachowej, aby sprostać wyzwaniom konkurencyjnego rynku. Amerykańscy eksperci obliczyli, że jeden dolar wydany na przeprowadzenie specjalistycznych kursów dla pracowników, po trzech latach przynosi 30 dolarów czystego zysku. Dlatego od lat nasze nakłady na szkolenia są większe niż w innych podobnych firmach. Pieniądze te traktujemy jako dobrą inwestycję.
Przeznaczymy także spore środki, aby uczynić produkcję energii elektrycznej przyjazną środowisku. Spełniamy wszystkie europejskie normy dotyczące proekologicznego wytwarzania prądu, oczyszczania powstających spalin i utylizacji odpadów. Dbamy także o kontakty z otoczeniem firmy. Od odbiorców energii poprzez partnerów handlowych po mieszkańców okolicznych miejscowości, którzy jeszcze dziesięć lat temu narzekali, że muszą żyć obok kopcącego giganta. Teraz jesteśmy sojusznikami w rozwiązywaniu problemów lokalnych. Wszystko to kształtowało opinię o elektrowni. W efekcie pozwoliło znaleźć się wśród firm posiadających ustaloną renomę.

- Polskie znaki firmowe promować ma Akademia Marek, Instytut Marki Polskiej, Krajowa Izba Gospodarcza oraz poszczególne ministerstwa. W jaki sposób?
- Celem przyświecającym powołaniu Akademii Marek było tworzenie reputacji rodzimych przedsiębiorstw. Po okresie, gdy nasz rynek zalała fala towarów z importu, które często nie miały żadnego znaku firmowego i cechowały się fatalną jakością, odbiorcy zaczęli szukać markowych polskich produktów. Ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że nabywając artykuły wytworzone w kraju przyczyniają się także do rozwoju gospodarczego oraz ochrony rynku pracy. Potrzebują jednak asortymentu o ustalonej renomie.
Podobnie jest z klientami zagranicznymi. Oni również muszą wiedzieć, że warto kupować produkty i usługi oznaczone symbolem ,Made in Poland". Dlatego potrzebna jest współpraca wiodących polskich firm. Służyć temu będzie certyfikacja marek stanowiąca nobilitację dla przedsiębiorstw, współdziałanie liderów gospodarki oraz instytucji rządowych na rzecz podnoszenia konkurencyjności, wdrażanie postępu technologicznego, działalność edukacyjna, a także przygotowywanie przedstawicieli różnych branż do nieuchronnej konfrontacji z firmami Unii Europejskiej na polskim rynku.

- W trakcie wielu prywatyzacji polskich firm zagraniczne koncerny raczej nie wyceniały wartości ich marek. Dlaczego?
- Poważnym problemem naszej gospodarki był brak wypromowanych, a więc rozpoznawalnych na świecie znaków firmowych. Inwestorzy przejmując polski zakład brali pod uwagę wartość maszyn, urządzeń, budynków... Mniej lub bardziej świadomie ignorowali fakt, że na krajowym rynku wiele przedsiębiorstw miało swoją renomę. Oczywiście, cena firmy bez ustalonej reputacji zawsze jest niższa niż stawka, którą trzeba zapłacić przy zakupie udziałów spółki cieszącej się uznaniem klientów w Polsce i za granicą.
Rozmawiał:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto