Rower w Katowicach. Czy w mieście jest miejsce dla rowerzystów?

W czwartek o godz. 14.30 nasza dziennikarka Justyna Przybytek sprawdziła, czy to możliwe.

- Najpierw pojechałam z redakcji na deptak na Mariackiej. Przeszkoda pojawia się tuż za progiem - to rozkopany rynek. Rower jakoś trzeba przeprowadzić, bo przejechać nim się nie da. Z tego też powodu wypożyczalni miejskich rowerów w tym roku na rynku nie ma. Na dodatek podobno po przebudowanym rynku rowerem w ogóle jeździć nie będzie wolno.
A Mariacka?

Jeszcze do niedawna deptak był dla rowerów zamknięty, mimo że uruchomiono tu wypożyczalnię, a od 2009 są tu stojaki na rowery. Po protestach władze miasta zakaz usunęły. A więc przejedziemy. Gorzej, jeśli chcemy przejechać przez rondo im. Ziętka w części przeznaczonej dla pieszych. Jadę, ale nielegalnie, bo nie wolno. Ale choć jest tu monitoring, nikt nie wyskakuje mi pod koła i nie krzyczy, że nie wolno.

Zresztą łamię prawo właściwie w całym centrum - według oznaczeń jest dla rowerzystów zamknięte. Na ul. Stawowej, 3 Maja, Staromiejskiej i Rynku zgodnie ze znakami drogowymi jednośladem poruszać się mi nie wolno. A właśnie tędy jadę np. do magistratu, do którego zresztą z rowerem nie wejdę. Mało tego, nie mam go nawet gdzie zostawić - jest jeden maleńki stojak, inne (trzy) są dopiero na rynku.

Załatwianie sprawy przez petenta-rowerzystę wygląda tak, że do UM wybiera się w towarzystwie, a towarzysz pilnuje rowerów. Zdecydowanie łatwiej można zrobić w Katowicach na rowerze zakupy. W CH 3 Stawy mamy do dyspozycji stojak, a przed SCC rowerowy parking, na którym możemy wypożyczyć zapięcie do kół. Warto przypomnieć, że w sprawie rowerów sporo się w Katowicach w tym roku zmieniło.

Miasto na wniosek społeczników powołało zespół ds. polityki rowerowej "Rowerowe Katowice". Jego zadaniem będzie m.in. rozwój ruchu rowerowego w mieście.