Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restauratorzy walczą o ogródki na Mariackiej. Urzędnicy: ogródki zasłonią kościół ZDJĘCIA

Justyna Przybytek
Akcja na Mariackiej. Restauratorzy walczą o możliwość ustawiania tu ogródków gastronomicznych
Akcja na Mariackiej. Restauratorzy walczą o możliwość ustawiania tu ogródków gastronomicznych Justyna Przybytek
Marcin zrób coś – banery między innymi z takim napisem pojawiły się w poniedziałek na ulicy Mariackiej w Katowicach, najpopularniejszym imprezowym deptaku w regionie. Napis jest kierowany do prezydenta Katowic Marcina Krupy. Ten i kilka innych ustawili tu restauratorzy z Mariackiej, postawili tu też puste ogródki. Powód? Podlegli prezydentowi Katowic urzędnicy nie wydali zgody na wystawienie ogródków na Mariackiej w tym sezonie. Restauratorzy czują się oszukani, podnoszą, że decyzja jest bezprawna, za to jej koszty ogromne, bo tutejsze lokale tracą klientów.

Odmowa stawiania na Mariackiej ogródków – czyli odmowa wydania zgody na zajęcie pasa drogowego - nie dotyczy całego deptaka, a jedynie jego części od ulicy Francuskiej do kościoła Mariackiego. W drugiej, większej części Mariackiej, gdzie zgoda od lat jest, kawiarniane życie kwitnie, ogródki ma niemal każdy z działających tu lokali, latem, zwłaszcza wieczorami, wszystkie są pełne ludzi. Jest tu głośno i wesoło.

Krótszy fragment deptaka ma inny charakter. Lokale są tu tylko cztery, w tym dwie restauracje, multitab oraz shot bar. Jest tu zdecydowanie ciszej i spokojniej - nawet w letnie wieczory - i ludzi zagląda znacznie mniej. Ta część Mariackiej ożyła po przebudowie najpóźniej i - dopiero w ubiegłym roku, czyli kilka lat po zakończeniu remontu. To właśnie rok temu pizzeria Bar a Boo jako pierwsza wystawiła tu ogródek, i jak się okazało jako ostatnia restauracja. - W ubiegłym roku nie było żadnych skarg na nas, żadnych interwencji policji czy straży miejskiej. Na ten rok zamówiliśmy już nowe meble do ogródka, potem okazało się, że zgody brak – mówi Bartłomiej Stalmach, menadżer restauracji.

Jaka jest przyczyna odmowy wydania zgody dla ogródków na Mariackiej? Uzasadnienie decyzji wydaje się być kuriozalne. - Usytuowanie ogródków spowoduje ograniczenie widoczności najstarszej katowickiej świątyni – cytuje fragment pisma z Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów Waldemar Murek, adwokat reprezentujący restauratorów z Mariackiej.

Jak dodaje decyzję MZUiM z maja tego roku już w czerwcu uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. - SKO stwierdziło, że nie ma czegoś takiego, jak kwestie widoczności. Decyzję odmowną na wniosek o zajęcie pasa drogowego można wydać jedynie ze względów bezpieczeństwa, z uwagi na kwestie związane z ruchem lub ograniczenia związane z przepływem osób – tłumaczy. Dodaje jednak, że teraz piłka jest po stronie urzędników.

- Jeśli MZUiM decyzji SKO nie zaskarży, to powinien wydać nową, inną, która będzie uwzględniała przepisy prawa obowiązujące na terenie Katowic. Trudno jednak osądzić, co zrobią urzędnicy, mogą dla przeciągnięcia tematu, zaskarżyć decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, w którym na decyzję czeka się kilka miesięcy – mówi.

To byłaby gra na czas. Tymczasem przedsiębiorcy liczą straty, jakie ponoszą z powodu decyzji urzędu. - Są olbrzymie, gdy klienci widzą, że nie mamy ogródka, wychodzą z restauracji, w ciepłe dni wolą spędzić czas na świeżym powietrzu – mówi Stalmach. Mają też poparcie katowiczan. - Mamy już ponad 1000 podpisów poparcia, nikogo nie namawiamy, ludzie sami pytają, czemu po tamtej stronie Mariackiej ogródki są, a u nas nie ma, tłumaczymy: nie nasza wina, jesteśmy dyskryminowani – dodaje Michał Pactwa z pubu Kontynuacja.

Restauratorzy liczą, że uda im się spotkać z prezydentem Marcinem Krupą. - Jesteśmy przekonani, że nasze lokale, to miejsca, które mogą wbrew pozorom poprawić wizerunek Mariackiej i sprawić, że zaczną tu przychodzić ludzie, którym zależy na miłym spędzeniu czasu, a nie na ostrej imprezie. Tylko nie mamy szansy powiedzieć o tym panu prezydentowi, gdyż nie ma czasu się z nami spotkać – wyjaśnia Joanna Daniluk z pubu Kontynuacja.

Jak dodaje właściciele lokali są gotowi na ustępstwa. Potwierdza to też Murek. - Wiem, że pojawiał się argument, że ogródki nie przystają do powagi uroczystości odbywających się w kościele, chodziło o pogrzeby. Ale pogrzeby nie odbywają się tu zbyt często, głównie w soboty, wystarczy informacja, że będzie taka uroczystość, a ogródki zostaną zwinięte – mówi adwokat. Sam ma kancelarię między pizzerią a pubem, tuż przy kościele Mariackim. Jak twierdzi sąsiedztwo mu nie przeszkadzało, ani nie przeszkadza.

Argument o kościelnych uroczystościach i karawanach jeżdżących między ogródkami piwnymi podniósł kilka tygodni temu prezydent Krupa.

- Powinniśmy uszanować tę część Mariackiej. Jest zgoda na handel alkoholem i to już pewien element, który nie przystoi do tego miejsca – mówił na łamach DZ. Dodał wówczas, że nie bez znaczenia są też względy bezpieczeństwa. - W kościele odbywają się różne uroczystości, w tym pogrzeby i wesela,trudno sobie wyobrazić, aby samochody je obsługujące poruszały się wśród tłumu - dopowiadał.

Nowego stanowiska prezydenta jeszcze nie ma, do decyzji SKO wciąż się nie ustosunkował, zaś w poniedziałek przebywał na urlopie. - Na ten moment podtrzymana jest decyzja dotychczasowa. Nie wiadomo jednak, jak wpłynie na nią stanowisko SKO – mówi Wioleta Niziołek – Żądło, rzeczniczka prezydenta Katowic. Jak dodaje miasto chce zachować spokojniejszy charakter Mariackiej na odcinku od Francuskiej do kościoła, przypomina też, że ten fragment ulicy nie był w trakcie przebudowy zaplanowany, jako „imprezowy”.

Podtrzymuje, że powód odmowy, to bliskość kościoła. - Znamy argumenty restauratorów, że działają tu lokale ciche i spokojne, ale trudno przewidzieć, w jakim kierunku będzie rozwijała się ta część Mariackiej, jeśli ogródki tu powstaną – dodaje rzeczniczka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto