Z remontowanego pasa w kierunku Katowic zdjęto asfalt, rozebrano też krawężniki i barierki. Na placu budowy pojawiają się kupy gruzu. Nie wiadomo jeszcze, w jakim stanie są płyty i inne elementy wiaduktu.
- Czekamy na raport specjalistów - tłumaczy Piotr Wojtala, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie.
Mówi, że prace przebiegają zgodnie z harmonogramem, a remont pierwszej jezdni ma się zakończyć w październiku. Rozpoczął się pod koniec stycznia.
- Zakres prac jest większy niż przy drugiej nitce. Zakłada likwidację pochylni oraz budowę schodów i windy - przypomina Wojtala.
Drewniany pomost pełni dwie funkcje: to zabezpieczenie m.in. przed spadaniem materiałów budowlanych i ułatwienie robotnikom dostępu do ścian bocznych. Obok placu budowy chorzowski rynek funkcjonuje po staremu.
No, prawie po staremu, bo ruch pieszy odbywa się tylko w wyznaczonych miejscach. Katowiczanin Marek Dudziak przejeżdża przez Chorzów, ale pieszo nie był tu od półtora roku. Przyjechał wczoraj i przeżył szok. Musiał błyskawicznie nauczyć się nowego systemu poruszania się po śródmieściu.
- Samochód? Nie, nie. Omijam estakadę jak tylko mogę - uśmiecha się. - Planuję zawsze trasę okrężną, bo w godzinach szczytu korki są gigantyczne w obie strony - mówi.
Przejazd estakadą może trwać 2,5 minuty albo 25 minut. Wszystko zależy od pory dnia i natężenia ruchu. A wiosną może być jeszcze gorzej.
- Obserwujemy ostatnio wzrost natężenia ruchu. Początkowy jego spadek, o 22 proc., okazał się tylko czasowy - przyznaje Piotr Wojtala.
W niezbyt optymistycznych nastrojach są właściciele sklepów przy Katowickiej, naprzeciwko wiaduktu. Adam Niemiec i Krystian Gruszka sklep z elektryczną galanterią prowadzą od 1991 roku. Od rozpoczęcia remontu znacznie spadły im obroty. Twierdzą nawet , że wiele sklepów w okolicy już splajtowało.
- Targowisko przyciągało tutaj sporo ludzi. Po jego likwidacji handel na tej ulicy umiera - mówią.
Bez parkingu
Miasto wycofało się z pomysłu podziemnego parkingu pod estakadą.
Z przeprowadzonych analiz wynika bowiem, że miejsc parkingowych pod wiaduktem byłoby zbyt mało, aby inwestycja się opłacała.
- Słupy i ich fundamenty z zabezpieczeniami zajmują zbyt dużo miejsca - przyznaje Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. - Musimy wrócić do koncepcji parkingów wielopoziomowych naziemnych - dodaje.
*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?