Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"30" nie przyjeżdża punktualnie rano na katowicki przystanek

Monika Krężel
Linia nr 30 kursuje do kopalni Wieczorek. Z powodu zimy poranne kursy często są opóźnione.
Linia nr 30 kursuje do kopalni Wieczorek. Z powodu zimy poranne kursy często są opóźnione. fot. Marzena Bugała.
Autobus linii 30 nie przyjechał punktualnie wcześnie rano na przystanek w centrum Katowic. Zdarzyło się tak kilka razy w grudniu. - Gdybym nie wziął taksówki, spóźniłbym się na poranną zmianę do kopalni - denerwuje się nasz Czytelnik. - Mam bilet miesięczny, więc kto mi teraz odda wyłożone pieniądze? - pyta.

Linia 30 cieszy się popularnością, gdyż jeździ aż z Michałkowic, dzielnicy Siemianowic Śl., do katowickiego Giszowca.

- Mieszkamy w Rudzie Śląskiej, mój narzeczony dojeżdża do pracy w kopalni Wieczorek w Katowicach - mówi pani Anna. - Codziennie wstaje o godzinie 3.30, aby dojść piechotą dwa przystanki na autobus 23, który o 4.19 odjeżdża do Katowic. Czasami jeździ też "szóstką", której przystanek jest bliżej domu, ale wtedy z kolei dojedzie tylko do chorzowskiej estakady i musi się przesiąść na tramwaj. Gdy jest już w Katowicach, to wsiada do 30. Autobus z ulicy Korfantego odjeżdża o 5.04 i 5.14. Tylko tymi autobusami może zdążyć do pracy, którą sobie bardzo szanuje. Absolutnie nie może się spóźnić - opowiada pani Anna.

Sęk jednak w tym, że podczas grudniowych mrozów autobus nie odjechał punktualnie tuż po 5 z katowickiego przystanku. - Było tak na pewno cztery razy. Mamy to skrupulatnie odnotowane. Narzeczony musiał wziąć taksówkę, bo inaczej nie zdążyłby na szychtę - denerwuje się kobieta. - Zapłacił 30 złotych, ale nas nie stać na takie wydatki. Po to jest bilet miesięczny, żeby z niego korzystać. Teraz kupiliśmy nawet bilet kwartalny, żeby było jeszcze taniej, bo człowiek na wszystkim oszczędza - wyjaśnia.

Kolejny kurs linia 30 ma z centrum Katowic o godz. 5.36. - To już jest za późno. Narzeczony nie mógłby czekać, bo nie zdążyłby na kopalnię - mówi Czytelniczka. - W grudniu byłam już tak zdesperowana tym, że autobus ciągle wypada, że zadzwoniłam na info-linię KZK GOP. Tam dowiedziałam się, że mają mnóstwo skarg na tę linię. Nie rozumiem, bo skoro tak się dzieje, to niech zatrudnią solidnego kierowcę. Powiedziałam , że tego nie podaruję, bo dlaczego mamy płacić za taksówkę? Dzwonię też do "DZ", bo może coś się wreszcie zmieni.

Nasi Czytelnicy zastanawiają się także nad wyciągnięciem konsekwencji w stosunku do przewoźnika. - Chyba można żądać w takiej sytuacji odszkodowania? - pyta pasażer linii 30.


Co zrobić?

Odpowiedzialność przewoźnika z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przewozu reguluje art. 62 ustawy z 15 listopada 1984 Prawo przewozowe.

Zgodnie z przepisami, przewoźnik odpowiada za szkodę, jaką poniósł podróżny wskutek opóźnionego przyjazdu lub odwołania regularnie kursującego autobusu czy tramwaju, - ale uwaga - jeżeli szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego zaniedbania przewoźnika. Pasażerowie powinni wystąpić z roszczeniem nie do KZK GOP, który jest organizatorem komunikacji, ale do przewoźnika. Poza tym, to do pasażera należy udowodnienie, że poniósł on szkodę, która powstała z winy umyślnej przewoźnika. Jeśli - przykładowo - autobus zepsuł się, zamarzł, miał wypadek nie jest to wina umyślna.

Z praktyki wiadomo, że udowodnienie winy przewoźnika jest bardzo trudne. Czasami pasażerom pozostaje jedynie droga sądowa.


Przepraszamy pasażerów za wszelkie niedogodności
Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP

W sprawie niewykonania kursów przez linię nr 30: na podstawie posiadanej dokumentacji możemy potwierdzić, że nie został wykonany kurs 29 grudnia 2010 r. w godz. 5.14-6.17. Sytuacja ta spowodowana była defektem pojazdu. Zgodnie z obowiązującą umową, przewoźnik, czyli PKM Katowice, nie otrzymał zapłaty za niewykonane w tym czasie przejazdy. Ponadto poniósł dodatkowe kary za brak realizacji kursu specjalnie oznaczonego.

Jednocześnie informujemy, że ze względu na ekstremalne warunki atmosferyczne, jakie panowały w omawianym okresie, na wymienionej linii mogły występować opóźnienia, gdyż autobusy stacjonują w zajezdni Katowice na otwartym terenie i zamarzały. Podstawienie autobusu zastępczego wymagało czasu i kursy odbywały się z opóźnieniem.

Niemniej jednak KZK GOP zobowiązał przewoźnika do podjęcia skutecznych działań mających na celu zapewnienie obsługi linii zgodnie z przekazanym do realizacji rozkładem jazdy.

Ze swej strony zapewniamy, że linia nr 30 jest poddawana okresowej kontroli, a każdy przypadek nieprawidłowości jest podstawą do naliczenia kar umownych.
W imieniu KZK GOP w Katowicach przepraszamy za wszelkie niedogodności i utrudnienia, na jakie zostali narażeni nasi pasażerowie.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "30" nie przyjeżdża punktualnie rano na katowicki przystanek - Katowice Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto