Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystań w WPKiW cały czas w remoncie. Kiedyś bawili się tutaj kosmonauci i sportowcy [ZDJĘCIA]

Łukasz Respondek
Restauracja "Przystań", lata 60. Właśnie odbywa się uroczysta kolacja komitetu budowy Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Organizatorem przyjęcia jest generał Jerzy Ziętek. Sadza obok siebie Irenę Fugalewicz, wówczas członka komitetu, która dziś jest wiceprezesem Fundacji dla Śląska. "Jedz dziołcha, bydziesz rubszo" - zachęcał generał. I pani Irena jadła to samo co Ziętek: tatary, krupnioki, żymloki, karminadle i inne przysmaki. Aż do bólu, bo generał odmowy nie znosił. - To było straszne obżarstwo, ale "Przystań" wspominam bardzo ciepło - przyznaje Fugalewicz.

Nie ma wątpliwości, że zrujnowana dziś restauracja była miejscem wyjątkowym. Na sobotnio-niedzielne koncerty przy przystani przychodziły tłumy. W kawiarni podawano pyszne lody i ciasta, a w restauracji - sznycle po wiedeńsku, gicz cielęcą i oczywiście rolady z modrą kapustą. Okolica tętniła życiem: po wodzie pływał statek i kajaki, przy brzegu spacerowali zakochani, wieczorami rozpoczynały się niezapomniane dancingi. Poza tym przez lata restauracja była jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w parku, idealnym na wesela, bankiety, studniówki i imprezy okolicznościowe.

W "Przystani", zwłaszcza podczas święta "Trybuny Robotniczej", bawiły się znane osobistości. Po opłynięciu Ziemi odwiedził ją Leonid Teliga, a na stawie prezentowano jego drewniany jacht "Opty". Restaurację chętnie odwiedzał Edward Gierek, bawili się w niej także kosmonauci, Mirosław Hermaszewski, Walentina Tierieszkowa i Walerij Bykowski.

"Przystań" była niemal magicznym miejscem. - Staw przygotowano też pod widowiska na wodzie. Trudno zapomnieć tamte chwile, bo były wyjątkowe - wzdycha Irena Fugalewicz.

"Przystań" wybudowano w 1953 roku. Powstała w tym samym okresie co kamienne kręgi i Planetarium Śląskie. Zaprojektował ją Zbigniew Rzepecki, autor m.in. Domu Powstańca Śląskiego i Pałacu Kultury Zagłębia. Żelbetowa, murowana konstrukcja do dziś robi duże wrażenie. Idealnie komponuje się z zielenią i stawem. - To bardzo porządny architektonicznie obiekt, szczególne wrażenie robiła przeszklona z dwóch stron sala bankietowa - wspomina Aleksander Franta, znany architekt. - "Przystań" odgrywała w parku bardzo ważną rolę.

Niestety, to już przeszłość. Od kilku lat "Przystań" jest zamknięta, a teren wokół niej - bardzo zaniedbany.

Kultowa restauracja swoje podwoje miała otworzyć już na początku tego roku. Tak przynajmniej zakładała umowa, którą park zawarł ze spółką Palau, dzierżawcą obiektu. Nic z tego nie wyszło - najemca z obietnicy na razie się nie wywiązał. Powód? - Całkowicie nowy projekt przebudowy i modernizacji wnętrz - wyjaśnia Arkadiusz Godlewski, prezes WPKiW. - To z kolei wiązało się z koniecznością uzyskania nowego pozwolenia na budowę.

Zdobycie dokumentów zajęło sporo czasu, ale park zgodził się na przesunięcie otwarcia obiektu na koniec lipca. - Mamy nadzieję, że realizacja nastąpi w nowym terminie i restauracja latem będzie otwarta dla gości - mówi Godlewski. I jak za dawnych lat będzie można popływać kajakiem, rowerkiem wodnym lub łodzią po dużym stawie. Park ma na to pieniądze w tegorocznym budżecie.


*REKORDOWY 20. FINAŁ WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY W WOJ. ŚLĄSKIM
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto