Naszym zagorzałym Czytelnikiem jest również pan Aleksander Pochopień, mieszkający przy bielskiej ul. Czerwonej.
- Prenumeruję "Dziennik Zachodni" od dwóch lat, ale waszym czytelnikiem jestem od 1963 roku. Chodziłem wtedy do technikum w Szopienicach. Wszyscy kupowali "Trybunę", a ja "Dziennik Zachodni", bo podobała mi się tematyka przez was poruszana, zwłaszcza tematyka lokalna - opowiada pan Aleksander.
Pan Aleksander porusza się na wózku inwalidzkim. Podkreśla, że w takiej sytuacji możliwość zaprenumerowania "Dziennika Zachodniego" to dla niego wielkie ułatwienie.
Codziennie między godz. 7 a 7.30 dostaje świeże wydanie "Dziennika Zachodniego".
- Dzięki temu mogę wiedzieć, co dzieje się ma świecie, w regionie i naszej okolicy. Oglądam telewizję, mam internet, ale jestem szczęśliwy, że w ten sposób mogę mieć dostęp do świeżej prasy. Jestem szczęśliwy, że czytam "Dziennik Zachodni" - tłumaczy pan Aleksander Pochopień.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
