MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przestępstwo malowane

MAREK TWARÓG
Samorządy prześcigają się w wymyślaniu sposobów na grafficiarzy. Chłopcy ze sprejami w ręku chcieliby, aby graffiti uważać za sztukę. Gminni urzędnicy są jednak uparci: nie widzą w kolorowych malunkach żadnego artyzmu i ...

Samorządy prześcigają się w wymyślaniu sposobów na grafficiarzy. Chłopcy ze sprejami w ręku chcieliby, aby graffiti uważać za sztukę. Gminni urzędnicy są jednak uparci: nie widzą w kolorowych malunkach żadnego artyzmu i tylko liczą straty. Są one ogromne, więc w jednych magistratach wyznaczają nagrody za ich ujęcie "artystów", w innych kupują im farby ? prosząc o zamalowywanie brudnych ścian.
KATOWICE, ŻORY. W Żorach miarka przebrała się, gdy grafficiarze zniszczyli elewacje na komunalnych blokach obok magistratu. Urzędnicy, którzy przez okna patrzyli na kolorowe napisy, uradzili, że trzeba wyznaczyć wysoką nagrodę za ujęcie wandala. Przez kilka dni niejaki Ricer - bo taki podpis widniał pod graffiti - był najbardziej poszukiwanym człowiekiem w mieście. Wkrótce "artysta" siedział w miejscowej komendzie policji. Najpierw wyśmiał stróżów prawa, bo źle odczytali jego ksywę (nazywa się Ice, a pierwsze i ostatnie "R" to tylko ozdobnik). Mina mu zrzedła dopiero wtedy, gdy usłyszał, jakie grożą mu sankcje.
Dobre humory nie opuściły natomiast tych, którzy pomogli w zatrzymaniu wandala.
- Ci, którzy przyczynili się do zatrzymania sprawców, dostali nagrodę w wysokości 4 tysięcy zł - informuje Tomasz Górecki, rzecznik prasowy UM w Żorach. - Trzeba jednak pamiętać, że ciągle aktualna jest nagroda w wysokości tysiąca złotych za każdy trafny sygnał o grasującym grafficiarzu.
Żorski sposób na grafficiarzy wzbudza sporo kontrowersji. W innych miastach z rezerwą podchodzą do płacenia informatorom za wskazywanie wandali. - Takimi sprawami powinni się zajmować strażnicy miejscy ? uważa Czesław Kaliński, zastępca szefa Straży Miejskiej w Jastrzębiu.
- My nie wyznaczamy żadnych nagród, a też udaje nam się zatrzymywać winnych malowania ścian - stwierdza Jarosław Jaworski, kierownik Referatu Ochrony Porządku w częstochowskiej komendzie Straży Miejskiej. - W ubiegłym roku kilka spraw przekazaliśmy prokuraturze. Ciągle jednak mamy sporo problemów ze sprejowcami.
Okazuje się, że grafficiarzy niekoniecznie trzeba ścigać, można natomiast ich... oswoić. W Katowicach grafficiarze są szczególnie aktywni. Wiele murów w Katowicach jest naznaczonych kolorowymi napisami a nawet ogromnymi malowidłami. Na pomysł zdyscyplinowania "artystów" wpadł wiceprezydent miasta Stanisław Holecki. Doprowadził do tego, że samorząd kupił im farby i wskazał przejścia podziemne przy Spodku.
- Wystarczyło poprosić sokistów i policjantów, żeby przyprowadzili kilku grafficiarzy. Do nich przyłączyło się jeszcze paru następnych chłopców. W porozumieniu z miejskim plastykiem wymalowali mury pod rondem. W ten sposób uchroniliśmy się przed "dzikim", pełnych wulgaryzmów, graffiti. - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy katowickiego magistratu.
Akcja będzie kontynuowana. Legalne graffiti ma wkrótce pokryć mury w przejściu podziemnym przy dworcu PKP. Okazuje się, że grafficiarzy niekoniecznie trzeba ścigać, można natomiast ich... oswoić.
Podobnie "oswojono" grafficiarzy w podwodzisławskim Radlinie, gdzie wynajęto "artystę" z Jastrzębia, by efektownie i pod okiem urzędników pomalował przystanki autobusowe. W Dąbrowie Górniczej z kolei urząd miasta właśnie kupuje chłopcom ponad 60 puszek farby i wskazuje im brudne ściany do wymalowania.
- W ten sposób mamy kontrolę nad wyczynami grafficiarzy - mówi Anna Madej z Biura Prasowego UM w Dąbrowie Górniczej. - Na razie współpraca z nimi układa nam się bardzo dobrze.
Sami grafficiarze zaś nie szczędzą wysiłków, by zaznaczyć swą obecność na każdej ulicy. Jednak w urzędach czy spółdzielniach nie potrafią dokładnie oszacować strat, jakie powodują miłośnicy spreju. Jak bowiem zliczyć, ile ścian zostało naznaczonych kolorowymi bohomazami? W Żorach szkody poczynione przez grafficiarza, złapanego dzięki wspomnianej nagrodzie, wyceniono na 8 tysięcy złotych. A to było tylko kilka metrów kwadratowych elewacji...
- W Rybniku wykorzystywaliśmy już specjalne farby, na których sprej nie trzyma się trwale - mówi Jan Podleśny, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku. - Właśnie kupiliśmy też szmatki nasączone środkiem zmywającym graffiti. Może w ten sposób uda się obniżyć nieco koszty odnawiania elewacji?
Niestety, już okazuje się, że szmatki zmywają graffiti tylko z powierzchni gładkich. Na nic zdają się, gdy brudne są elewacje czy betonowe płoty. Z kolei odporne na sprej farby, wytwarzane dotąd przez fachowców z warszawskiej politechniki, właśnie przestały być produkowane...
MAREK TWARÓG
ZDJĘCIE: ABDRZEJ GRYGIEL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto