Przedsiębiorcy nie kryją swojego oburzenia decyzją rządu o zamknięciu cmentarzy w dniach od 31 października do 2 listopada. Ich oburzenie budzi nie tylko fakt samego zamknięcia, ale przede wszystkim późne poinformowanie o tej decyzji.
- Gdybyśmy wiedzieli o tym wcześniej, moglibyśmy się inaczej przygotować. Ludzie przyjechaliby wcześniej i kupili kwiaty czy znicze. Cieszę się jednak, że jest taka ludzka solidarność. Ludzie kupują kwiaty i zabierają je do domu. I dobrze, bo one przy podlewaniu to nawet miesiąc postoją i można je zanieść na grób bliskich we wtorek - mówi nam jedna z kobiet sprzedających kwiaty.
Premier Mateusz Morawiecki obiecał, że kwiaty wykupi od przedsiębiorców ARiMR oraz KOWR.
- W ogóle to nie wierzę - mówi nasza rozmówczyni.
Przedsiębiorcy zajmujący się sprzedażą kwiatów są kolejną branżą niezadowoloną z poczynań rządu. Od soboty rozpoczęli protest w całej Polsce.
Pod biurami lokalnych polityków PiS układane są kwiaty i znicze. Nasz fotoreporter znalazł je m.in. pod biurem posłanki Bożeny Borys-Szopy, byłej minister rodziny, pracy i polityki społecznej w rządzie Mateusza Morawieckiego. Protestujący nie zostawili żadnego napisu ani transparentu.
W Częstochowie pod biurem senatora Ryszarda Majera napisano: "Za to, że niszczycie polskie firmy".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?