To nie kilkugwiazdkowa restauracja z tarasem, z którego widok rozciąga się na Alpy. Za to jedzenie całkiem smaczne, a wrażenia przy konsumpcji pomidorowej z ryżem albo schabowego wyjątkowe. Właśnie przez widok, który rozciąga się na plac Szewczyka, a właściwie wielką dziurę, która powstała w jego miejscu.
O tym, jak się żyje wokół budowy największego w regionie węzła komunikacyjnego - dworca kolejowego, autobusowego i galerii handlowej - pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Pękające ściany, hałas, brak wiaty przystankowej, czy nawet brak sygnału telewizyjnego, to tylko niektóre z nich.
A jak prowadzić interes przy budowie? Okazuje się, że też można.
Restaurację, a właściwie bar szybkiej obsługi serwujący domowe obiady, powinniście dobrze znać. To ten sam lokal, który działał przy pl. Szewczyka, gdy ten zastawiony był autobusami.
Bar znajdował się tuż przy rozkładzie jazdy. Dziś wejdziemy do niego od ulicy 3 Maja, przez jedną z bram i podwórko. Lokal jest po remoncie - główna część jadalna jest od podwórka, mniejsza z kuchnią i barem przylega do pl. Szewczyka. Wystarczy ustawić się w kolejce, żeby utknąć na dłużej - bo za szybą przepaść na kilkanaście metrów pełna ciężkiego sprzętu. To plac budowy.
Wrażenie niesamowite. Ale, uwaga, będą też smakowe, gdy soląc zupę zagapicie się, jak robotnicy wylewają akurat płytę fundamentową... Tymczasem pracownice baru nic sobie nie robią z sąsiedztwa.
- Ile na to patrzeć można - załamuje ręce pani Wioletta, kelnerka. A za oknem ogromny żuraw, kilkanaście maszyn i kilkudziesięciu uwijających się ludzi. - W ogóle nie zwracamy uwagi, za dużo roboty mamy, żeby oglądać - dodaje pani Jolanta, kucharka.
Zdecydowanie gorszy widok mają pracownice kantoru na rogu 3 Maja i pl. Szewczyka. Widzą płot okalający plac budowy. A płot stoi całkiem blisko, na tyle, że jeśli z 3 Maja na ul. Młyńską próbuje się przedostać zbyt wielu ludzi, wąskie przejście się korkuje.
Pracujących i mieszkających wokół placu Szewczyka łączy strach, czy ich kamienice wytrzymają budowę. W sumie w wyniku prowadzonych od początku roku robót na pl. Szewczyka mniej lub bardziej uszkodzonych zostało kilka kamienic. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał wysiedlenie jednej, przy Słowackiego 24. Zapowiada, że kolejnych decyzji o zakazie użytkowania nie przewiduje. Jakby wbrew tej opinii ściany pękają w oficynie przy ul. 3 Maja 36.
Przedstawiciele firmy Strabag - generalnego wykonawcy - uspokajają: jest prowadzony ciągły monitoring obiektów znajdujących się przy pl. Szewczyka.
- Łącznie zamontowaliśmy ponad 200 punktów pomiarowych w postaci reperów ściennych, luster i folii dalniery-cznych. Nad całością czuwa zespół specjalistów, którzy weryfikują cykliczne raporty - wyjaśnia Urszula Komorowska z biura prasowego firmy. - Budynki, które tego wymagają, są zabezpieczane i wzmacniane na podstawie projektów budowlanych, przygotowanych przez rzeczoznawcę - dodaje. Niezależnie od zapewnień wykonawcy i inwestora, ludzie się boją.
Czytaj także: Przebudowa centrum Katowic: Pierwszy przetarg na roboty
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?