Przebudowa centrum Katowic: budowlańcy odkryli Rawę w centrum i pod rynkiem ZDJĘCIA

Okazja, aby "cieszyć się" rzeką w centrum jest niepowtarzalna. Docelowo bowiem koryto znów zostanie przykryte, a o obecności Rawy pod rynkiem przypomnać ma ciek wodny. Takie rozwiązanie nie wszystkim się podoba, zdaniem części mieszkańców rzeka ożywiłaby miasto. Przeciwników tej idei też jednak nie brakuje. W tej drugiej grupie jest Piotr Uszok, prezydent Katowic. - Analizowaliśmy możliwości odkrycia Rawy, ale poziom wody w korycie jest zbyt niski - mówił. Różnica między poziomem a korytem to kilka metrów. Zaś obniżenie wysokości koryta stwarzać miałoby niebezpieczeństwo powodziowe, bo przy ulewnych deszczach rzeka znacząco wzbiera.

Przypomnijmy, że obowiązujące stanowisko Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej jest takie, że Rawa od swojego źródła aż do Zawodzia, za Uniwersytetem Ekonomicznym, to otwarty kanał ściekowy. Rzeka zaczyna się dopiero za UE i kończy u ujścia do Brynicy. Rawa ma 18 kilometrów. Jej źródło znajduje się w Rudzie Śląskiej w Chebziu, dalej płynie przez Świętochłowice, a w Chorzowie wpływa do oczyszczalni Klimzowiec i... wypływa czysta, a dopiero w Załężu znów jest zanieczyszczana.

Ściekiem zresztą Rawa jeszcze długo zostanie - tego uczy historia. Tylko regulacja i przebudowa jej koryta na odcinku od Bankowej do Brynicy trwała prawie 30 lat i pochłonęła setki milionów złotych. Pierwsze prace rozpoczęły się w 1975! Przez kolejne lata historia wielkiej modernizacji obfitowała w momenty dramatyczne. W latach 80. w czasie robót Rawa na wysokości stawu Morawa w Szopienicach wylała. Trzeba było ewakuować 78 rodzin, których mieszkania zostały całkowicie zalane. Kolejna powódź wystąpiła w 1995 w centrum, gdy w wyniku oberwania chmury rzeka przybrała i zalała Bankową, Szkolną i piwnice rektoratu Uniwersytetu Śląskiego. Była też w końcu afera finansowa związana z pieniędzmi przekazywanymi na regulację rzeki.