- Moglibyśmy zrobić już w tej chwili strajk bez zapowiedzi - wyjaśnia Czesława Jasińska, przewodnicząca Międzyzakładowej Komisji NSZZ "Solidarność". Dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Gnieźnie według związków zawodowych nie przestrzega protokołu uzgodnień podpisanego przy poprzednim sporze zbiorowym. Kiedy przedstawiciele pracowników zdecydowali się wejść na drogę sporu, powinien przystąpić do rokowań, jednak na spotkaniu 8 stycznia nie podjął żadnych konkretnych decyzji.
O tym, jak miałby przebiegać protest w szpitalu w Gnieźnie, jak chcą przedstawiciele związków zawodowych, prawdopodobnie załoga wypowie się w referendum. Związkowcy nie chcą podejmować najostrzejszych form protestu.
- Nie chcielibyśmy podejmować drastycznych działań, bo to jest zakład ochrony zdrowia, tu są ludzie chorzy - mówi Czesława Jasińska. Odejść od łóżek pacjentów nie planują w tej chwili pielęgniarki.
Według związkowców decyzje podejmowane przez dyrektora Jacka Frąckowiaka są, jak mówi Czesława Jasińska, chaotyczne i nieskoordynowane.
- Dyrektor ubolewa, że w szpitalu działają grupy nacisku, które mają swoje przyzwyczajenia. My nie mamy przyzwyczajeń, by działamy zgodnie z ustawą o związkach zawodowych, działamy zgodnie z kodeksem pracy. To nie związki zawodowe podjęły decyzję o zwolnieniach pielęgniarek, położnych i innych pracowników. Nie było przyzwolenia do zwolnień w tym zakładzie ze strony związków zawodowych - mówi Teresa Karwowska, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Podkreśla, iż załoga szpitala obawia się, że przeniesienie oddziału otolaryngologicznego w struktury chirurgicznego tak naprawdę przyniesie koszty, bo zwolnione pomieszczenia trzeba będzie przystosować do umieszczenia tam poradni ZOZ-u. Teresa Karwowska zaznacza też, że nieetyczne było wręczanie wypowiedzeń tuż przed Wigilią.
Związkowcy zarzucają dyrekcji, że oszczędności szuka jedynie w redukcji personelu, że nikt nie przedstawił im wyliczeń kosztów funkcjonowania oddziałów, by można było porozmawiać o możliwych rozwiązaniach.
- Rolą związków zawodowych jest dbanie o interes pracowniczy, bez względu na to, czy to dotyczy naszych związkowców, czy też osób, które w ogóle nie przynależą do związków. W szczególności naszą rolą jest dbać o interes tych, którzy są najsłabsi, którzy sobie nie poradzą na rynku pracy, których sytuacja materialna, rodzinna jest niezmiernie trudna i skomplikowana - mówi Zenon Łyszczarz, przewodniczący Międzyzakładowego Związków Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia i Pracowników Samorządów Terytorialnych w Gnieźnie. Podkreśla, że osoby w trudnej sytuacji życiowej mogą być bardzo dobrymi pracownikami.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?